We wtorek z żołnierzami służącymi na granicy z Białorusią spotykał się gen. Jarosław Mika. Dowódca generalny odwiedził wojskowe obozowiska. Z kolei Straż Graniczna poinformowała, że przy przejściach granicznych nie ma już koczowisk migrantów, bo zostali oni przewiezieni w głąb Białorusi. Jednak próby nielegalnego przedostania się na teren Polski nadal są podejmowane.
Generał Jarosław Mika, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych, rozmawiał dziś z żołnierzami broniącymi wschodniej granicy kraju. – Spotkania będą trwały cały dzień, generał odwiedzi wszystkie miejsca, w których są obecnie nasi żołnierze – mówił rano ppłk Marcel Podhorodecki, zastępca rzecznika prasowego Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Żołnierze są obecni na granicy od września, gdy wybuchł kryzys migracyjny, zainspirowany i podsycany przez białoruskie służby. Działania wojskowych mają na celu wsparcie funkcjonariuszy Straży Granicznej i polegają m.in. na prowadzeniu patroli, budowie zapory oraz naprawie elementów uszkodzonych podczas ataków grup migrantów szturmujących granicę od strony Białorusi. Żołnierze patrolują granicę na pojazdach terenowych, quadach, pojazdach ciężarowych. WOT wykorzystują również drony, mają także do dyspozycji zwierzęta – do najbardziej niedostępnych miejsc docieraja końmi. Obecnie służbę na granicy pełnią żołnierze z 16, 18 i 12 Dywizji Zmechanizowanej oraz z WOT-u. Natomiast loty rozpoznawcze nad terenami przygranicznymi wykonują piloci śmigłowców Mi-17 z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. W działania na granicy zaangażowani są również logistycy z 10 Brygady Logistycznej z Opola, którzy dostarczają paliwo, kontenery mieszkalne oraz żywność.
Dziś na konferencji prasowej ppor. Anna Michalska, rzeczniczka Straży Granicznej poinformowała, że 29 listopada zatrzymano 134 osoby, które próbowały nielegalnie przekroczyć granicę. Pogranicznicy zatrzymali też dwóch obywateli Ukrainy, którzy pomagali w procederze. Ppor. Michalska powiedziała, że obecnie przy granicy z Polską nie ma już koczowisk migrantów. – W okolicach Kuźnicy jest w tej chwili spokojnie, nie ma tam prób siłowego przekroczenia granicy – podkreśliła Michalska i dodała, że z informacji Straży Granicznej wynika, że migranci przebywają na terenie Białorusi. – Z tego co nam wiadomo, w centrum logistycznym, które znajduje się na Białorusi, niedaleko od przejścia granicznego Bruzgi zostali zgromadzeni cudzoziemcy – mówiła Michalska. Według Straży Granicznej na Białorusi przebywa obecnie około 10 tys. cudzoziemców, którzy chcą przedostać się przez Polskę do Europy Zachodniej. Rzeczniczka Straży Granicznej przekazała również, że w nocy na odcinkach placówek SG w Mielniku i Szudziałowie dochodziło do incydentów. – Agresywne grupy cudzoziemców forsowały granicę, rzucali w funkcjonariuszy metalowymi rurkami i petardami – powiedziała ppor. Michalska.
Z kolei Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało na Twitterze nagranie, na którym widać, jak Białorusini obrzucają kamieniami polskich funkcjonariuszy i oślepiają ich światłami laserowymi i stroboskopowymi. – Z takimi sytuacjami nasze służby muszą się mierzyć codziennie – informuje ministerstwo obrony.
Z takimi sytuacjami polscy żołnierze i funkcjonariusze muszą mierzyć się niemal każdego dnia. Wczoraj nasze służby zostały po raz kolejny obrzucone kamieniami przez Białorusinów. Sytuacja miała miejsce w pobliżu miejscowości Tokary. pic.twitter.com/YqtdduDMly
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) November 30, 2021
Tymczasem państwa Unii Europejskiej i Paktu Północnoatlantyckiego deklarują wsparcie dla Polski. Żołnierze z Wielkiej Brytanii i Estonii wkrótce zaczną pomagać w budowie tymczasowej zapory na granicy. Słowa solidarności padają ze strony europejskich polityków. Podczas spotkania Grupy B9 (tzw. bukaresztańska dziewiątka) ministrowie obrony we wspólnym oświadczeniu napisali: „Wyrażamy nasze zaniepokojenie i pełną solidarność z Polską, Litwą i Łotwą w związku z trwającym atakiem hybrydowym białoruskiego reżimu na granice z NATO i Unią Europejską”.
autor zdjęć: 15 BZ, 18 DZ, DWOT
komentarze