Rekordowe zamówienia dla armii! Pierwszego dnia targów zbrojeniowych w Kielcach minister obrony Mariusz Błaszczak zatwierdził umowy, które mogą być warte nawet 100 mld zł. Dotyczą one drugiej fazy programu „Wisła”, zakupu systemu Narew, dostawy dwóch Morskich Jednostek Rakietowych, dostarczenia stanowisk dowodzenia dla systemu Pilica+ oraz zakupu dronów FlyEye.
Stało się już tradycją, że podczas Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego w Kielcach MON zawiera kluczowe dla wojska kontrakty. W ubiegłym roku umowy z Polską Grupą Zbrojeniową dotyczyły dostawy: artyleryjskich wozów rozpoznawczych AWR, kabin dowodzenia do systemów przeciwrakietowych i przeciwlotniczych Wisła, specjalistycznych ciężarówek Jelcz, aparatowni łączności cyfrowej oraz sprzętu optoelektronicznego. Wszystkie opiewały łącznie na kwotę czterech miliardów zł.
Jednak dziś zawarte porozumienia są rekordowe pod względem wartości. Minister Mariusz Błaszczak, w obecności prezydenta Andrzeja Dudy zatwierdził kontrakty zbrojeniowe których wartość – MON nie ujawnia jeszcze dokładnych sum – można szacować nawet około 100 mld złotych! Szef resortu obrony podkreślał, że Polska nie ma wyboru i musi zbroić swoją armię. – Wzmacniamy polskie siły zbrojne, wzmacniamy Wojsko Polskie, zapewniamy bezpieczeństwo ojczyźnie, wiedząc, że jest to najlepszy argument odstraszający agresora. To jest gwarancja naszego bezpieczeństwa, agresor nie poważy się na zaatakowanie państwa, które ma silne wojsko – wskazywał Mariusz Błaszczak.
Jak podkreślił prezydent Andrzej Duda, obecna strategia obrony kraju zakłada, że armia będzie bronić każdego metra ojczyzny. I nie wycofa się na linię Wisły tak, jak zakładały poprzednie plany obronne w wypadku agresji ze wschodu.
Co kupuje wojsko?
Podczas uroczystości zatwierdzono kilka umów. Pierwsza dotyczy drugiej fazy programu „Wisła”, która obejmuje zakup sześciu baterii systemu Patriot. Kolejne – pozyskania systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego Narew, dostawy dwóch Morskich Jednostek Rakietowych oraz dostawy stanowisk dowodzenia dla systemu Pilica+. Wojsko kupuje także drony rozpoznawcze FlyEye.
Jeśli chodzi o system Narew, to w Kielcach Agencja Uzbrojenia podpisała z konsorcjum PGZ-Narew dwie umowy, na mocy których wojsko otrzyma ponad tysiąc pocisków CAMM-ER oraz 138 wyrzutni iLauncher, czyli uzbrojenie dla 23 baterii zestawów rakietowych. Dostawy wyrzutni i pocisków mają rozpocząć się w 2027 roku i potrwać do 2035 roku. Co bardzo istotne, umowy przewidują że pociski i wyrzutnie powstaną w Polsce.
MON na razie nie ujawnia dokładnej wartości kontraktu, ale branżowi eksperci szacują, że możemy mówić tutaj o zleceniach wartych nawet ponad 50 mld zł. Oznaczałoby to, że mamy do czynienia z bezapelacyjnie największym wartościowo programem zbrojeniowym polskiej armii po 1989 roku. A i w czasach wcześniejszych trudno byłoby znaleźć jedną umowę o porównywalnej wartości.
Kolejnymi zatwierdzonymi przez ministra obrony dokumentami były aż trzy kontrakty wykonawcze w ramach drugiej fazy programu „Wisła”. Dotyczą one dostawy sześciu baterii systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego Patriot, które w SZ RP noszą właśnie kryptonim „Wisła”. Mariusz Błaszczak parafował umowy, na mocy których polska armia kupi nie tylko 48 wyrzutni M903, ale również 12 radarów LTAMDS (Lower Tier Air and Missile Defense Sensors), 12 przeznaczonych do nich stacji zasilających LTPS (Large Tactical Power Systems) oraz ponad 600 pocisków PAC-3 MSE.
Eksperci oceniają, że Polsce udało się wynegocjować zakup tej broni za około 10 mld dolarów, czyli około 44 mld zł (kilka miesięcy temu amerykański rząd uznał, że producent nie może oczekiwać więcej niż 15 mld dolarów). Dostawy baterii systemu Patriot w ramach drugiej fazy programu „Wisła” powinny rozpocząć się w 2026 roku, a zakończyć się w 2029 roku.
Wzmocnienie marynarki wojennej
Kolejnym wielomiliardowym „rakietowym” kontraktem, który dziś podpisano, była umowa na dostawę czterech dywizjonów przeciwokrętowych rakiet NSM – Naval Strike Missile, czyli dwóch Morskich Jednostek Rakietowych.
Wojsko Polskie wyposażone jest w pociski NSM od 2011 roku. Są one podstawowym orężem Morskiej Jednostki Rakietowej, która składa się z dwóch dywizjonów rakietowych. Pierwszy funkcjonował samodzielnie jako Nadbrzeżny Dywizjon Rakietowy w latach 2011 – 2015. Ponieważ w 2014 roku kupiono drugi dywizjon NSM, rok później na jego bazie utworzono Morską Jednostkę Rakietową.
Pozyskanie aż czterech kolejnych dywizjonów NSM oznacza, że siły zbrojne będą dysponować trzema Morskimi Jednostkami Rakietowymi. Co istotne, nowe dywizjony mają być wyposażone w rakiety o dłuższym zasięgu (ok. 250 km) niż zasięg tych, które obecnie ma wojsko (200 km). Zdaniem ekspertów kontrakt na cztery dywizjony NSM może być wart około 8 mld zł.
Dowodzenie do Pilicy+ oraz drony
Poza „rakietowymi” kontraktami minister Mariusz Błaszczak zatwierdził pierwszego dnia XXXI MSPO także umowę z konsorcjum PGZ-Pilica. Zakłada ona dostawę w latach 2025-2029 dwudziestu dwóch zautomatyzowanych stanowisk dowodzenia ZENIT-MP+, które będą częścią systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego Pilica+. Ten kontrakt wart jest kilkaset milionów złotych. Ponadto podpisano umowę ramową (czyli bez dokładnych dat i kwot) z firmą WB Electronics na dostawę prawie 1700 dronów rozpoznawczych FlyEye.
autor zdjęć: Leszek Chemperek/ CO MON, Agencja Uzbrojenia
komentarze