Pentagon poinformował, że Irakijczycy są zainteresowani kupnem m.in. transporterów Stryker, śmigłowców Bell 412 i haubic. Zawarcie kontraktu oznacza setki milionów dolarów dla amerykańskiej zbrojeniówki, co jest ważne w sytuacji, gdy rodzimy resort obrony musi ograniczać wydatki.
Iracka armia chce kupić 50 kołowych wozów M1135 Stryker w wersji rozpoznania skażeń nuklearnych, biologicznych i chemicznych.
Zajmująca się kwestiami związanymi z eksportem amerykańskiego uzbrojenia Defense Security Cooperation Agency uprzedziła Kongres USA o możliwych trzech nowych transakcjach z Irakiem o wartości około 2 mld dolarów.
Irakijczycy są zainteresowani zakupem 50 kołowych wozów M1135 Stryker w wersji rozpoznania skażeń nuklearnych, biologicznych i chemicznych. Pojazdy te mają trafić do nowo tworzonych jednostek chemicznych armii irackiej. Strykery – wraz ze specjalistycznym wyposażeniem, częściami zamiennymi, pakietami szkoleniowym i wsparcia logistycznego – kosztować mają 900 mln dolarów. W ramach kontraktu do Iraku pojechałoby na dwa lata 35 amerykańskich specjalistów, którzy mieliby pomóc wdrożyć nowy sprzęt do służby.
Druga transakcja dotyczy 12 śmigłowców Bell 412EP z systemami Star SAFIRE III EO/IR, przeznaczonych do działań poszukiwawczo-ratowniczych. Jej wartość DSCA oszacowała na 300 mln dolarów. Gdy doszło do zawarcia tego kontraktu, około 20 amerykańskich specjalistów szkoliłoby tamtejszych pilotów i techników.
Armia iracka jest też zainteresowana uzbrojeniem i sprzętem dla wojsk lądowych: wozami zabezpieczenia technicznego M88A1 i M88A2, gąsienicowymi transporterami opancerzonymi M113, samobieżnymi haubicami M109A5, holowanymi haubicami M198, samochodami HMMWV, ciężarówkami M1070 HETT i M977 HEMTT oraz mostami pontonowymi. Całość sprzętu kosztowałaby 750 mln dolarów.
Znacząca część wyposażenia odbudowywanych irackich sił zbrojnych pochodzi z Ameryki. Władze w Bagdadzie zakupiły już w USA m.in. czołgi Abrams, transportery M 113, tysiące HMMWV oraz myśliwce F-16.
Źródło: DSCA
autor zdjęć: US Army
komentarze