Konstruował miny pułapki, brał udział w przemycie broni, przygotowywał zamachy na żołnierzy sił koalicji – tak działał Sabahun, jeden z najgroźniejszych talibskich komendantów z prowincji Ghazni. Kilka dni temu został on zatrzymany po wspólnej akcji afgańskich antyterrorystów i polskich komandosów.
Operacja zatrzymania terrorysty.
Dwa lata temu Sabahun trafił na listę najpilniej poszukiwanych talibskich terrorystów, tzw. JPEL (z angielskiego: Joint Prioritized Effective List). Odtąd kontrwywiad wojskowy, afgańska prokuratura i służby bezpieczeństwa skrzętnie gromadziły informacje na jego temat. Żmudne śledztwo przyniosło efekt pod koniec maja. Sabahun został zatrzymany w ubiegły weekend po wspólnej operacji policyjnych antyterrorystów, zwanych „Afgańskimi Tygrysami”, oraz komandosów ze Zgrupowania Wojsk Specjalnych.
Sabahun był w prowincji Ghazni jednym z najbardziej aktywnych rebelianckich komendantów. – Konstruował miny pułapki, tak zwane IED, zajmował się przerzutem i handlem bronią – informuje mjr Dariusz Osowski, rzecznik prasowy Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie. Dostarczane przez Sabahuna rakiety używane były do ostrzału baz wojsk koalicji, w tym polskich baz w prowincji Ghazni. – Przypisuje mu się też przygotowywanie zamachów na żołnierzy koalicji oraz Afgańskie Siły Bezpieczeństwa – podkreśla mjr Osowski.
Ale zatrzymanie Sabahuna to nie jedyny w ostatnich dniach sukces afgańskich i polskich specjalsów. – Końcówka maja była dla nas wyjątkowo gorąca – przyznaje mjr Marek Pietrzak z Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych. W wyniku kilku operacji zatrzymanych zostało łącznie siedmiu poszukiwanych rebeliantów. Wśród nich był m.in. terrorysta o pseudonimie Zabihuliah. On także figurował na liście JPEL, tyle że na dalszej pozycji. – Specjalsi zlikwidowali również nielegalne składy broni i materiałów wybuchowych – wyjaśnia mjr Osowski. – Przechwycono i zniszczono ponad tonę materiałów wybuchowych, a także amunicję do moździerzy i granatników oraz broń strzelecką – wylicza.
Od początku roku w wyniku działań „Afgańskich Tygrysów” i komandosów z Polski lista poszukiwanych rebeliantów została uszczuplona m.in. o Habiba Rahmana, który na koncie ma zabicie w zamachu pięciu polskich żołnierzy, czy Abdula Wali, byłego dowódcę grupy rebeliantów z Ghazni , uchodzącego za specjalistę w konstruowaniu i podkładaniu min pułapek.
Skuteczne operacje to ogromna zasługa afgańskich antyterrorystów, którzy z miesiąca na miesiąc stają się coraz bardziej samodzielni. Są oni szkoleni przez polskich komandosów ze Zgrupowania Wojsk Specjalnych. – Rezultaty tej współpracy doceniają zarówno afgańskie władze, jak i nasi sojusznicy – podkreśla mjr Pietrzak. Pracę naszych komandosów podczas ubiegłorocznej wizyty w Polsce chwalił dowódca operacji specjalnych Stanów Zjednoczonych admirał Wiliam H. Mc Raven.
autor zdjęć: PKW Afganistan
komentarze