moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Test mobilności 12 Dywizji

Dobry dowódca zawsze jest przed ćwiczeniem albo w jego trakcie, nigdy po – mówi gen. dyw. Dariusz Parylak. Z dowódcą 12 Dywizji Zmechanizowanej rozmawiamy o niedawno zakończonym ćwiczeniu „Ryś ‘21”. W jego trakcie żołnierze szczecińskiej jednostki w drodze na poligon w Nowej Dębie pokonali niemal 1000 km.

Gen. dyw. Dariusz Parylak, dowódca 12 Dywizji Zmechanizowanej.

Podczas ćwiczenia „Ryś ‘21” pododdziały 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej zostały przerzucone na niespotykaną dotychczas skalę. Skąd decyzja o przeprowadzeniu takiej operacji? 

Gen. dyw. Dariusz Parylak: W ubiegłym roku wziąłem udział w ćwiczeniach wspomaganych komputerowo, które koncentrowały się wokół podobnej operacji. Symulacje charakteryzują się jednak uproszczeniami, dlatego postanowiłem, że poświęcimy temu zagadnieniu dużo więcej uwagi i przetrenujemy je praktycznie. „Ryś” to pierwszy rozdział kompleksowego projektu szkoleniowego, w trakcie którego skupiliśmy się na transporcie lądowym.

Transport wojska laikowi może się wydawać sprawą prostą. Przecież żołnierze cały czas są w ruchu, wyjeżdżają choćby na ćwiczenia poligonowe…

Na pierwszy rzut oka to nic nowego, ponieważ takie rzeczy trenujemy od dekady. Z tym że nie na taką skalę. Co więcej, dotychczas pododdziały zmechanizowane najczęściej przemieszczały się na kołach. W naszym przypadku chodziło o przetestowanie wszystkich wariantów transportu lądowego. Moi dowódcy trochę odzwyczaili się od tego typu wyzwań i ćwiczenia „Ryś ‘21” miały kompleksowo sprawdzić ich umiejętności logistyczne. Co innego jest przemieścić się na oddalony o 150 km poligon, a co innego przetransportować ponad 4000 żołnierzy oraz 1000 jednostek sprzętu na drugi koniec kraju.

Co istotne, nasze przemieszczenie realizowaliśmy w dużym reżimie czasowym – 72 godziny dla transportu kołowego oraz kolejne 72 godziny dla transportu operacyjnego. W czasie pokoju obowiązują ograniczenia dla transportu wojskowego, dlatego musieliśmy brać pod uwagę różne zakłócenia. Choćby to, że transport kołowy odbywał się pod koniec sierpnia, a to czas powrotów z wakacji. Nie musieliśmy więc symulować dużego ruchu na drogach. Były korki i musieliśmy je wkalkulować w nasze plany. Do tego dochodziły wyzwania dotyczące organizacji postojów. W ten sposób zweryfikowaliśmy obecne doktryny i instrukcje, które często odstają już od rzeczywistości, na przykład nie uwzględniają aktualnej sieci dróg.

Wygląda to jak idealne pole doświadczalne.

Tak, a to dopiero pierwsze z zagadnień, na które poświęciłem czas podczas „Rysia”. Drugi ważny obszar to przemieszczenie dywizji na poligon, na którym nigdy wcześniej nie ćwiczyła, a na pewno nie z takim rozmachem. Nie zapomnieliśmy przy tym o szkoleniu rezerw. Rozmawiałem z tymi żołnierzami i dla niektórych było to pierwsze powołanie od 25 lat. To pokazuje, że udało nam się odkryć zapomniany obszar, a to jest właśnie w szkoleniu najcenniejsze. Znalezienie luki w zdolnościach pododdziałów i wypełnienie jej nowym doświadczeniem.

Wspomniał pan o testowaniu doktryn. Jakie realne znaczenie dla systemu obronności mają takie przerzuty?

To jeden z fundamentów bezpieczeństwa naszego państwa. Ćwiczymy w czasie pokoju i przygotowujemy się do realizacji zadań podczas kryzysu. Musimy bowiem pamiętać, że wtedy zostanie uruchomiony nasz potencjał zgromadzony po zachodniej stronie Wisły i zdolność błyskawicznego przemieszczenia się na wschód jest podstawą szeroko rozumianego potencjału odstraszania. Marsze na dalekie odległości to jednak nie tylko element obronny naszego państwa, ale także jeden z parametrów, którymi powinniśmy cechować się w ramach struktur NATO.

Jakie pierwsze wnioski nasuwają się po przeprowadzeniu ćwiczenia?

Pierwsze dotyczą na przykład zmiany sposobu przemieszczania jednostek. Dotychczas ciężki sprzęt przemieszczany był zwykle koleją, a lekki na kołach lub za pomocą ciągników ewakuacyjnych. Dostrzegam wady tego systemu. Jeżeli ciężki sprzęt utknie gdzieś w terenie, to jego rozładunek będzie niemożliwy. Inaczej będzie w przypadku transportu kołowego, który można rozładować w każdym miejscu. Dlatego podczas ćwiczenia „Ryś ‘21” przetrenowaliśmy wariant, gdy ciężki sprzęt był transportowany na zestawach niskopodwoziowych, a średni koleją. Był to eksperyment, który się sprawdził.

Transport obejmował jednak nie tylko sprzęt, ale także ludzi.

Plus całe zaopatrzenie logistyczne, czyli wyżywienie, paliwo, amunicję. Spostrzeżenia, które tutaj mamy, idą w kierunku poprawy struktur. W przypadku pułków logistycznych powinny być one bogatsze w różnego rodzaju sprzęt, który dotychczas nie był brany pod uwagę. Do tego dotychczasowe kalkulacje operacyjno-taktyczne nie uwzględniały tak dalekich przerzutów, a niektóre nasze jednostki przemieściły się nawet o 900 kilometrów.

Jakie jeszcze doświadczenia zebraliście w trakcie ćwiczeń?

Przykładem niech będzie 7 Brygada Obrony Wybrzeża, która musiała przeprawić się przez San. Choć na taką nie wygląda, to bardzo trudna przeszkoda. Często zmienia swój bieg, szybkość nurtu także jest zmienna, bo na Sanie jest dużo tam i zbiorników retencyjnych. Dla żołnierzy, którzy na co dzień desantują się z morza, górska rzeka była nowym wyzwaniem. Już teraz wiemy, że w tym zakresie zmienimy metody szkoleniowe.

Wizytówką naszych ćwiczeń było to, że były one prowadzone także poza poligonami. Sprzęt, w tym infrastruktura dowodzenia, stał we wsiach, na drogach podmiejskich oraz na zupełnych bezdrożach. Dowódcy różnego szczebla musieli wykazać się umiejętnością współpracy z lokalnymi władzami, instytucjami użyteczności publicznej oraz mieszkańcami. Zebraliśmy ogrom doświadczeń, zwłaszcza że ćwiczyliśmy w innym województwie, w którym nikogo nie znamy.

Wspomniał pan, że „Ryś” jest częścią większego przedsięwzięcia. Jaki jest jego kolejny etap?

Za nieco ponad kwartał planujemy przerzut pododdziałów zmotoryzowanych na międzynarodowe ćwiczenia w Norwegii. Wymaga to współpracy z marynarką wojenną na skalę, której dotychczas nie znaliśmy. Czym innym jest transport pojedynczych jednostek sprzętu, a czym innym całego modułu bojowego. To wymaga umiejętności z zakresu komponowania takiego modułu i niestandardowych kalkulacji logistycznych. Myślę, że będzie to bardzo ciekawe doświadczenie dla moich podwładnych. Poza tym, Skandynawia to dla nas zupełnie nowe środowisko i na pewno będzie to dla nas ogromne wyzwanie. Planujemy także udział w międzynarodowych ćwiczeniach sztabowych organizowanych w ramach Korpusu Północny-Wschód. Ma to być lekcja organizacji oraz współdziałania w ramach europejskich struktur bezpieczeństwa.

Czy to jedyne wyzwania na horyzoncie 12 Dywizji?

Zawsze powtarzam, że dobry dowódca zawsze jest przed ćwiczeniem albo w jego trakcie, nigdy po. Dlatego już rozpoczęliśmy przygotowania „Rysia ‘22”, który planujemy przeprowadzić na poligonie w Dobrym nad Kwisą. 12 Dywizja Zmechanizowana ćwiczy tam sporadycznie. Na bazie doświadczeń z Nowej Dęby być może odważę się na jeszcze większy rozmach. Chciałbym przećwiczyć współpracę pododdziałów gąsienicowych z kołowymi w trudnych warunkach. To oznacza kolejne wyzwania i kolejną lekcję pokory dla podwładnych.

Rozmawiał: Michał Zieliński

autor zdjęć: kpt. Błażej Łukaszewski, st. szer. Piotr Pytel

dodaj komentarz

komentarze


Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
 
Walczą o miejsce na kursie Jata
„Projekt Wojownik” wrócił do Giżycka
Saab ostrzeże przed zagrożeniem
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Cyfrowy pomnik pamięci
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
1000 dni wojny i pomocy
Zmiana warty w PKW Liban
Kancelaria Prezydenta: Polska liderem pomocy Ukrainie
„Szczury Tobruku” atakują
Polskie mauzolea i wojenne cmentarze – miejsca spoczynku bohaterów
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Ämari gotowa do dyżuru
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Uczą się tworzyć gry historyczne
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Wzlot, upadek i powrót
Lotnicza Akademia rozwija bazę sportową
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Olimp w Paryżu
O amunicji w Bratysławie
Czworonożny żandarm w Paryżu
Wojskowy Sokół znów nad Tatrami
Fabryka Broni rozbudowuje się
HIMARS-y dostarczone
A Network of Drones
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Olympus in Paris
Szturmowanie okopów
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
Mamy BohaterONa!
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Jak namierzyć drona?
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Czarna taktyka czerwonych skorpionów
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Kamień z Szańca. Historia zapomnianego karpatczyka
Od legionisty do oficera wywiadu
Szef MON-u na obradach w Berlinie
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Polskie „JAG” już działa
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Miecznik na horyzoncie
Powstaną nowe fabryki amunicji
Szef MON-u z wizytą u podhalańczyków
Karta dla rodzin wojskowych
Zmiana warty w Korpusie NATO w Szczecinie
Wicepremier na obradach w Kopenhadze
Dwa bataliony WOT-u przechodzą z brygady wielkopolskiej do lubuskiej
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Ostre słowa, mocne ciosy
Medycyna w wersji specjalnej
Jutrzenka swobody

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO