Wojska operacyjne odegrają swoją rolę i będą rzeczywiście skuteczne, jeśli będzie powszechna obrona w skali całego kraju – mówił prof. Romuald Szeremietiew podczas konferencji naukowej poświęconej wojskom obrony terytorialnej. O formacji dyskutowali przedstawiciele WOT-u, uczelni wyższych oraz eksperci militarni.
Konferencja „Wojska Obrony Terytorialnej – nowa jakość w Siłach Zbrojnych” odbyła się w czwartek w stołecznej Cytadeli. Organizatorem było Dowództwo Wojsk Obrony Terytorialnej. Otwierając konferencję, stojący na czele formacji gen. bryg. Wiesław Kukuła przypomniał, że 1 stycznia minął rok od ustanowienia WOT-u piątym rodzajem sił zbrojnych, a w maju upłynie rok, od kiedy rozpoczęto pierwsze szkolenia żołnierzy. – To był dla nas bardzo ważny, ale także bardzo trudny i pracowity rok. Zdobyliśmy cenne doświadczenia, mogliśmy też wdrożyć pewne innowacyjne rozwiązania w zakresie podejścia do zagadnień szkoleniowych, taktycznych, rozwoju osobowego żołnierza. Dziś w WOT służbę pełni co dziesiąty żołnierz Wojska Polskiego – podkreślał dowódca formacji. Gen. Kukuła odniósł się też do krytyków WOT, którzy nawet nie starają się zrozumieć jej idei i miejsca w systemie bezpieczeństwa państwa. Generał podkreślił, że w Polsce mieliśmy kryzys myślenia strategicznego, a powstanie wojsk obrony terytorialnej jest sygnałem, że z niego wychodzimy.
Jednym z gości konferencji był prof. dr hab. Romuald Szeremietiew. W inauguracyjnym wykładzie profesor rozważał kwestię, w jakim stopniu obrona terytorialna może być efektywnym elementem strategii odstraszania w systemie bezpieczeństwa państwa. Analizując sytuację geopolityczną, zauważył, że na bezpieczeństwo naszego kraju mają wpływ czynniki niezależne od Polski. – Jako kraj średniej wielkości mamy ograniczony potencjał, a co za tym idzie potrzebujemy wsparcia innego państwa. W razie konfliktu siły zbrojne nie będą w stanie obronić granic, nie wiadomo też, jak szybko otrzymają wsparcie pozostałych państw NATO – mówił profesor.
Dlatego, jak podkreślał Szeremietiew, najważniejsze jest nie to, by zastanawiać się, jak skutecznie prowadzić działania wojenne, lecz to, żeby ich w ogóle nie było. – Nasze działania obronne muszą być na tyle wiarygodne, by potencjalny wróg się wycofał albo przynajmniej zastanowił, czy podejmować agresję na nasz kraj. By odstraszyć nieprzyjaciela, najlepszy jest właśnie m.in. system obrony terytorialnej – mówił profesor.
Szeremietiew przyznał, że budując polskie siły zbrojne, obok wojsk operacyjnych, powinniśmy tworzyć silne wojska terytorialne, gotowe do natychmiastowego – z momentem wtargnięcia agresora – podjęcia działań na masową skalę. Zdaniem profesora, model sił zbrojnych na czas „P” mógłby kształtować się na poziomie od 50 do 100 tysięcy żołnierzy wojsk operacyjnych i 100 tysięcy żołnierzy OT, a na czas zagrożenia i wojny armia mogłaby być rozwijana do nawet 700 tysięcy, w tym 500 tysięcy żołnierzy obrony terytorialnej.
– To nie oznacza degradacji roli wojsk operacyjnych. To oznacza tylko, że w systemie obrony wojska operacyjne odegrają swoją rolę i będą rzeczywiście skuteczne, jeśli będzie powszechna obrona w skali całego kraju. Wdaje mi się, że ta liczebność armii czasu „W” nie jest wygórowana. Nie sądzę też, abyśmy nie byli w stanie takiej armii zbudować – dodawał profesor. Wśród najważniejszych zadań i wyzwań koniecznych do realizacji wymienił opracowanie nowej strategii obrony RP. – Dopiero potem możemy przeprowadzić audyt sił zbrojnych i przemysłu obronnego. Do tego musi dojść oczywiście nowy model sił zbrojnych z uwzględnieniem obrony terytorialnej oraz w dalszej konsekwencji plan budowy i modernizacji SZ – mówił Szeremietiew.
Zdolni do obrony i działań kryzysowych
Płk Maciej Klisz, szef sztabu DWOT, mówił o utworzeniu WOT-u jako odpowiedzi na nowe zagrożenia bezpieczeństwa państwa. Podkreślał m.in. zmieniającą się charakterystykę zagrożeń militarnych spowodowanych ekspansywną polityką Federacji Rosyjskiej. – Utworzenie nowego rodzaju sił zbrojnych, jakim stały się WOT, wynikało ze zmiany charakteru zagrożeń dla środowiska bezpieczeństwa Polski oraz analizy potrzeb operacyjnych. Współczesne konflikty zbrojne rozgrywane są w inny sposób i dlatego niezbędne jest posiadanie nowych narzędzi do ich prowadzenia – mówił pułkownik.
Nawiązał też do artykułu 5 „Traktatu północnoatlantyckiego”. – Niektórzy czytają go dosłownie: jeden za wszystkich, wszyscy za jednego. Ale nie możemy zapomnieć o artykule 3, zgodnie z którym każdy członek Sojuszu powinien zachować indywidualną zdolność do obrony – mówił pułkownik.
Przypomniał, że w 2015 roku w MON-ie dokonano wstępnej analizy stanu obronności państwa oraz zdolności operacyjnych Sił Zbrojnych RP. Za priorytet uznano wtedy m.in. przyspieszenie procesu modernizacji i transformacji Wojska Polskiego, w tym konieczność odbudowy wojsk OT. 1 lipca 2016 roku powstało biuro, a zanim faktycznie zaczęło ono działalność, w ramach prac analitycznych opracowano kluczowy dla dalszego rozwoju formacji dokument „Koncepcja utworzenia WOT”.
– Powstanie WOT-u nie jest jedynym i cudownym rozwiązaniem problemów bezpieczeństwa państwa, a tylko jednym z czynników poprawy stanu jego bezpieczeństwa. Określenie miejsca i roli obrony terytorialnej w systemie obronnym będzie determinować dalszy rozwój WOT-u – mówił płk Klisz. Dodał, że w formacji służy obecnie około 9 tysięcy żołnierzy i funkcjonuje 13 brygad OT. Sześć z nich prowadzi szkolenie, siedem pozostałych rozpocznie je do końca roku.
Dr Ilona Wróbel z Dowództwa WOT podkreślała, że siły zbrojne, wypełniając misje zdefiniowane w Strategii Bezpieczeństwa Narodowego, oprócz zdolności do odstraszania i obrony terytorium RP oraz wypełniania sojuszniczych zobowiązań, powinny być gotowe do wspierania podsystemów ochronnych w zakresie bezpieczeństwa wewnętrznego i pomocy społeczeństwu. – Wojska obrony terytorialnej wpisują się w misję niesienia pomocy w katastrofach oraz podnoszenia bezpieczeństwa obywateli. Tym samym stanowią istotny element wsparcia dla administracji publicznej i społeczeństwa w przeciwdziałaniu klęskom żywiołowym i ich zwalczaniu, w akcjach poszukiwawczych, ratowania lub ochrony zdrowia i życia ludzkiego – podkreślała przedstawicielka DWOT-u. Dodała, że atutami tworzonej formacji są: masowość, terytorialność, powszechność, a także to, że żołnierze dobrze znają teren, co może ułatwić im prowadzenie działań ratowniczych.
Ale, jak wskazała dr Wróbel, są też pewne ograniczenia związane z taką działalnością. – To na pewno brak wysoko wyspecjalizowanych ratowników, ciężkiego sprzętu, którym z założenia nie będzie dysponowała lekka piechota, a także rozproszone obecnie podstawy prawne. WOT jako struktura nowa, istotnie różniąca się od pozostałych rodzajów sił zbrojnych, wymaga zintegrowania z obecnie funkcjonującymi rozwiązaniami w zakresie użycia wojska w sytuacjach wystąpienia nadzwyczajnych zagrożeń i określenia współpracy z administracją publiczną – podkreślała Ilona Wróbel.
Płk dr hab. Tomasz Kośmider z Akademii Sztuki Wojennej podkreślał z kolei, że fundamentem bezpieczeństwa musi być system obrony państwa dysponujący wiarygodnym potencjałem odstraszania. – Zbudowanie go wymaga współdziałania i wysiłku tak ze strony państwa, jak i społeczeństwa. Oczywiście jednym z elementów tego systemu musi być obrona terytorialna włączona w proces powszechnego wychowania i szkolenia wojskowego młodzieży, szkolenia rezerw, wsparcia lokalnych społeczności i układu pozamilitarnego w działaniach zapewniających ochronę ludności i mienia w sytuacji zaistnienia kryzysu – mówił pułkownik. Oficer z Akademii zwrócił też uwagę, że budując wiarygodny system OT, powinniśmy koncentrować się na m.in. jej powszechnym charakterze, powiązaniu z miejscową społecznością, przygotowaniu do współuczestniczenia w działaniach ratowniczo-ochronnych i humanitarnych, prowadzeniu działań nieregularnych i niekonwencjonalnych.
Podczas konferencji poruszane były także aspekty historyczne wojsk obrony terytorialnej, w tym doświadczenia Armii Krajowej w tworzeniu obecnej formacji. Nie zabrakło wykładów traktujących o obronie terytorialnej w systemach bezpieczeństwa innych państw, w tym Kanadzie, Rosji i USA.
„Polska Zbrojna” była patronem medialnym konferencji.
autor zdjęć: WOT
komentarze