Za 12 lat Wojsko Polskie będzie gotowe, by samodzielnie obronić granice przed agresją z zewnątrz. Przygotowaniu tych zdolności służył zakończony właśnie Strategiczny Przegląd Obronny – powiedział minister Antoni Macierewicz podczas prezentacji jawnej części raportu z SPO.
Raport z przeprowadzenia Strategicznego Przeglądu Obronnego to jeden z najważniejszych dokumentów Ministerstwa Obrony Narodowej. Wskazuje zagrożenia, jakie mogą stanąć przed Wojskiem Polskim w ciągu najbliższych 15 lat, i nakreśla kierunki działań MON. Zawarte w nim wnioski będą podstawą do opracowywania długoletnich planów zakupów, szkolenia żołnierzy i rozwoju sił zbrojnych. Ze względu na kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa państwa raport z SPO jest niejawny.
Dzisiaj w Akademii Sztuki Wojennej odbyła się prezentacja „Koncepcji obronnej Rzeczypospolitej Polskiej”, czyli wniosków, jakie płyną z przeprowadzenia SPO. – Konstytucja jasno wskazuje, jakie są zadania Wojska Polskiego. Niestety, ten zapis nie był nigdy realizowany, także po roku 1989 roku. Dlatego w kwietniu 2016 roku podjąłem decyzję o przeprowadzeniu SPO i powierzyłem to zadanie wiceministrowi Tomaszowi Szatkowskiemu i jego zespołowi – podkreślał minister Macierewicz.
– Przez wiele lat mówiono, że jakość jest ważniejsza od ilości. To półprawda. Bo liczy się iloczyn obu tych wartości. Dlatego nasze działania będą nakierowane m.in. na zwiększenie liczebności armii, utworzenie czwartej dywizji wojsk lądowych, dowództwa na poziomie korpusu w Krakowie czy stopniowe zwiększanie ukompletowania wojsk operacyjnych – dodał wiceminister Szatkowski.
Podstawowa zmiana strategiczna, jaka rysuje się po analizie wniosków z SPO, to skoncentrowanie się armii na budowie zdolności antydostępowych. Oznacza to, że głównym zadaniem wojska będzie zatrzymanie agresji nieprzyjaciela na granicy państwa i zadanie mu możliwie dużych strat, tak by agresja przestała być opłacalna. – Kluczową ideą systemu jest teza, że obrona jest skuteczniejszą formą prowadzenia wojny. Strona broniąca się lepiej zna teren, bliżej ma swoje zaplecze i pełniej może zmobilizować swój potencjał. Zamierzamy wykorzystać tę zasadę strategiczną i przyjmujemy podejście antydostępowe – wyjaśniał Tomasz Szatkowski.
Minister Macierewicz zapewnił, że zarówno resort obrony, jak i Wojsko Polskie są gotowe do wdrożenia wniosków i zaleceń wypracowanych przez zespół SPO. – Celem jest osiągnięcie za 12 lat takich zdolności bojowych, by siły zbrojne mogły samodzielnie obronić granice przed agresją z zewnątrz – zaznaczył szef MON.
Analiza potrzeb i sposobów ich zaspokojenia
Prace nad „SPO 2016” rozpoczęły się w lipcu ubiegłego roku. Do opracowania dokumentu powołano w MON specjalny zespół, na czele którego stanął wiceminister Tomasz Szatkowski. W jego skład weszli eksperci z resortu obrony i Wojska Polskiego, a także przedstawiciele innych ministerstw m.in. spraw zagranicznych, spraw wewnętrznych i administracji czy resortu rozwoju. W pracach zespołu brali udział także specjaliści z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, rządowych i pozarządowych ośrodków badawczych (m.in. Instytut Zachodni, Ośrodek Studiów Wschodnich im. Marka Karpia czy Polski Instytut Spraw Międzynarodowych), uczelni wyższych oraz służb specjalnych. Skorzystano także z pomocy przedstawicieli instytucji eksperckich z państw sojuszniczych.
Celem zespołu była odpowiedź na zasadnicze pytanie: jakie są aktualne i przyszłe potrzeby Polski w zakresie obronności i co należy zrobić, aby je zaspokoić. Przeprowadzono więc analizę zagrożeń, jakie mogą stanąć przed Polską i wojskiem w perspektywie najbliższych 15 lat i zarysowano wielowariantowe scenariusze działań. Zostały one następnie poddane testom w trakcie gier wojennych i symulacji. „Ostatecznie wybrany model jest rozwiązaniem optymalnym. Pozwoli on na umocnienie naszej roli w NATO i odgrywanie roli zwornika działań Sojuszu Północnoatlantyckiego na wschodniej flance. Chcemy zbudować potencjał do efektywnego odstraszania. W razie najbardziej pesymistycznego scenariusza Polska będzie gotowa do prowadzenia efektywnej operacji obronnej, w tym odpierania działań nieregularnych, a także znaczącego uczestnictwa w obronie kolektywnej” – napisał wiceminister Szatkowski we wstępie do „Koncepcji obronnej”, jawnej części raportu.
Rosja, Bliski Wschód, Afryka Północna – źródła niepewności
Punktem wyjścia była analiza zagrożeń, które mogą dotknąć Polskę w najbliższych 15 latach. Autorzy raportu podkreślają, że przyjęta została realistyczna ocena sytuacji międzynarodowej i przedstawiają cały wachlarz możliwych scenariuszy. To zmiana w porównaniu do poprzedniej edycji SPO z roku 2011. Oceniano wówczas, że znikome są szanse, by Polsce groził wybuch wojny na pełną skalę. Tak ustawione akcenty powodowały, że nietrafione były także rekomendacje co do kierunków modernizacji Wojska Polskiego. „W ostatnich latach rozwijały się one (siły zbrojne – przyp. red.) jednak na podstawie błędnych założeń. Brakowało rzetelnej oceny geopolitycznej sytuacji naszego kraju, a także prognozy opartej na uważnej obserwacji trendów rozwijających się w otoczeniu” – czytamy w raporcie.
W „SPO 2016” za największe zagrożenie uznano mocarstwową politykę Rosji. W dalszej kolejności wymieniono niestabilne sąsiedztwo. Zdaniem analityków MON niepewny jest los Ukrainy, Białorusi, Mołdawii i krajów Kaukazu. Zakładają oni, że w ciągu 15 lat może dojść do kolejnej rosyjskiej akcji, wymierzonej w któreś z tych państw. Gdyby tak się stało, zachwiałoby to także poczuciem bezpieczeństwa w Polsce.
Kolejnym źródłem ryzyka jest rejon Bliskiego Wschodu i Afryka Północna, choć tu wpływ na Polskę nie będzie bezpośredni. „Sytuacja demograficzna, niepewne perspektywy rozwoju tamtejszych gospodarek (szczególnie tych opartych na wydobyciu i eksporcie ropy naftowej), w połączeniu z kruchą legitymacją systemów politycznych, mogą sprzyjać powstawaniu kolejnych kryzysów oraz konfliktów” – analizuje MON. Mogą one być przyczyną wystąpienia kolejnych fal uchodźców, a także odciągać uwagę naszych sojuszników od tych czynników, które zagrażają wprost naszemu bezpieczeństwu.
Raport SPO dużo miejsca poświęca także analizie takich zagrożeń, jak międzynarodowy terroryzm, negatywna z punktu widzenia Polski ewolucja struktur międzynarodowych (przede wszystkim Unii Europejskiej i NATO), sytuacja gospodarcza kraju, od której zależy stabilność finansowania modernizacji sił zbrojnych, a także rozwój technologiczny. W tym ostatnim aspekcie wskazywane są ryzyka związane z cyberprzestrzenią, upowszechnieniem się zdalnie sterowanych i w pełni autonomicznych środków walki oraz z wykorzystaniem informacji jako oręża.
Priorytetem obrona kraju
„Mamy nadzieję, że pokój w regionie w perspektywie długoterminowej nie zostanie zakłócony. Mimo to analiza zmian w otoczeniu zmusza nas do wzmożenia wysiłków w zakresie polityki obronnej. Kierunek przyjętych przez nas reform ma jednoznacznie defensywny charakter” – napisali analitycy MON. Dlatego priorytetem ma być taka rozbudowa armii, by miała ona realne zdolności odstraszania potencjalnego agresora. Celem ma być przede wszystkim stworzenie warunków do mobilizacji i skutecznej kolektywnej operacji obronnej, a nie uzyskanie zdolności do użycia siły poza granicami kraju.
W SPO zapowiedziano przede wszystkim podwojenie liczebności armii do ponad 200 tys. żołnierzy w ciągu 8 lat. Aby było to możliwe, planuje się także zwiększenie finansowania wojska. Do roku 2030 wskaźnik wydatków na obronność ma zostać podniesiony do poziomu 2,5 proc. PKB rocznie (z obecnych 2 proc.). Dzięki temu Wojsko Polskie ma się stać w ciągu 15 lat jedną z najliczniejszych i najnowocześniejszych armii w Europie.
Analitycy zauważają przy tym, że zagrożeniem dla powodzenia tego planu jest niekorzystna sytuacja demograficzna. W perspektywie 15 lat nie zostaną zauważone efekty polityki prorodzinnej i armia będzie musiała się zmierzyć z malejącą liczbą Polaków mogących zasilić jej szeregi. „Odpowiedź na to wyzwanie będzie wymagać od wojska działań w wielu sferach, w tym poprawy wizerunku jako pracodawcy. Niezbędne będzie stworzenie lepszych warunków i nowych zachęt do służby dla specjalistów w wąskich specjalizacjach, pożądanych również na cywilnym, konkurencyjnym wobec wojska rynku pracy” – można przeczytać w raporcie.
Zreformowany ma zostać system zakupu sprzętu i uzbrojenia. Modernizacja techniczna pozostaje bowiem kluczowym warunkiem rozwoju możliwości wojska. W „Koncepcji obronnej” wymienione są najważniejsze jej kierunki – obrona przeciwlotnicza i przeciwrakietowa, dalekosiężna artyleria i wojska rakietowe, śmigłowce szturmowe, środki walki radioelektronicznej i cybernetycznej, okręty podwodne czy samoloty bojowe piątej generacji.
Środkiem do osiągnięcia celu ma być także rozwijanie współpracy międzynarodowej, zarówno w ramach NATO, jak i w kontaktach dwustronnych. Dużą szansę analitycy MON widzą w zacieśnianiu więzi z krajami wschodniej flanki Sojuszu. Państwa bałtyckie, Grupa Wyszehradzka i Rumunia to naturalni partnerzy, których łączy z Polską wspólnota celów i zagrożeń. MON nie wyklucza, że poza zwiększeniem liczby ćwiczeń oraz budową międzynarodowych formacji i dowództw, uda się także wdrożyć program wspólnych zakupów sprzętu i uzbrojenia.
Orientacja na budowę zdolności defensywnych nie oznacza, że całkowicie wycofamy się z realizacji zobowiązań sojuszniczych. „Polska będzie gotowa do udziału w operacjach zagranicznych. Chcemy konstruktywnie wzmacniać stabilny ład międzynarodowy. Nasz wkład będzie stanowił wartość, ale przy minimalnym uszczupleniu potencjału obronnego państwa” – zaznaczono w raporcie.
Nowy system dowodzenia w 2018 roku
Odrębną część dokumentu stanowiła analiza obecnego systemu kierowania i dowodzenia armią oraz rekomendacje co do planowanej reformy tej struktury. Funkcjonujący w tej chwili model został uznany za nieefektywny i wymagający daleko idących zmian. W opinii zespołu SPO konieczne jest przywrócenie jednoosobowego dowodzenia armią, uproszczenie systemu oraz precyzyjne rozdzielenie odpowiedzialności między objęte nim podmioty.
W „Koncepcji obronnej” zapisano, że efekty reformy będą widoczne już w 2018 roku. Co się zmieni? Znacząco zostanie zwiększona rola szefa Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Będzie on de facto naczelnym dowódcą sił zbrojnych, rzeczywistym pierwszym żołnierzem RP. Do jego zadań będzie należeć m.in. dowodzenie siłami zbrojnymi w kraju i zagranicą oraz planowanie ich użycia. Podlegać mu będzie zarówno Sztab Generalny WP, który zachowa swoją rolę głównego ośrodka planowania strategicznego, jak i dowództwa wszystkich pięciu rodzajów sił zbrojnych (przejmą one zadania, które dzisiaj wykonuje Dowództwo Generalne). Nowym tworem będzie Inspektorat Szkolenia i Dowodzenia, który powstanie na bazie obecnego Dowództwa Operacyjnego. Jego zadaniem będzie m.in. koordynacja szkolenia żołnierzy. Wzmocniona zostanie także rola Inspektoratu Wsparcia. Zdaniem autorów SPO, kluczowe znaczenie logistyki dla efektywności działań wojska uzasadnia umiejscowienie tej instytucji na poziomie operacyjno-strategicznym, czyli bezpośrednio pod dowództwem szefa SGWP.
Nowy system ma także umożliwiać łatwą transformację z czasu pokoju na czas wojny. Ma to zapewnić odmienna filozofia będąca podstawą reformy. W przeciwieństwie do autorów obecnej struktury zespół wiceministra Szatkowskiego najpierw opracował model na czas „W”, a dopiero w drugiej kolejności określił, jak ma wyglądać tzw. system zwinięty, dostosowany do potrzeb i zadań wojska w czasie pokoju.
Bezpieczeństwo – wspólna sprawa
„Skuteczna obrona wymaga współdziałania wojska z innymi elementami państwa” – twierdzą analitycy SPO. Dlatego postulują nowelizację przepisów określających rolę i zadania tzw. układu pozamilitarnego w systemie bezpieczeństwa państwa. Przyjęcie założenia, że konflikt zbrojny pełnej skali jest jednak możliwy, oznacza, że nawet większa armia zawodowa nie będzie w stanie samodzielnie poradzić sobie z tego typu wyzwaniem. Dlatego władze cywilne, samorządy, społeczeństwo i gospodarka muszą być przygotowane do mobilizacji.
MON zapowiada, że w jednej ustawie zostanie zapisana podstawa prawna do pozamilitarnych przygotowań obronnych państwa. Jasno określona będzie także odpowiedzialność najważniejszych organów oraz ich relacje z MON. „Resort obrony narodowej opracuje nowy system zachęt dla przedsiębiorców, kwalifikujących się do uczestnictwa w „Programie mobilizacji gospodarki”. Zostanie on uproszczony, z korzyścią dla MON i przedsiębiorców. Zasady uruchomienia programu staną się bardziej elastyczne, tak aby w razie zagrożenia wojną wysiłek mobilizacyjny mógł zostać podjęty z odpowiednim wyprzedzeniem” – czytamy w opracowaniu. Ministerstwo zapowiedziało także podjęcie kroków, by potrzeby wojska i systemu obrony kraju były w większym stopniu uwzględniane w procesie planowania przestrzennego.
Koncepcja Obronna Rzeczypospolitej Polskiej pobierz
autor zdjęć: mjr Robert Siemaszko/CO MON
komentarze