Ustawa zwiększająca do 2% PKB nakłady na obronność jest ważna z punktu widzenia rozwoju Sił Zbrojnych RP i bezpieczeństwa kraju. Mam nadzieję, że uzyskane w ten sposób środki będą rzeczywiście wykorzystane na potrzeby wojska, bo do tej pory było z tym różnie – mówi senator Wojciech Skurkiewicz (PiS), przewodniczący senackiej Komisji Obrony Narodowej.
Dzięki nowelizacji ustawy o finansowaniu armii od przyszłego roku budżet na modernizację ma być większy o około 800 mln zł. To znacząca suma, jednak najważniejszą kwestią jest to, czy MON będzie umiał wydać ją zgodnie z potrzebami wojska. Do tej pory tylko raz, w 2014 roku, resort obrony wykorzystał ponad 99% środków przeznaczonych na unowocześnienie armii. Niewykorzystanie wszystkich środków sprawiło, że realny poziom nakładów na obronność nie wynosił 1,95% PKB (czego wymagała ustawa), lecz jedynie 1,91% PKB.
Dobrym zapisem jest także ten, który nakazuje przeznaczanie 2,5% budżetu obronnego na badania. W Senacie doprecyzowaliśmy, aby były to badania związane z obronnością kraju. W ten sposób będziemy wspierać polskie ośrodki badawcze, które angażują się na rzecz modernizacji sił zbrojnych. To także szansa dla nich na rozwój. Mamy skonsolidowany w PGZ przemysł, ale by był innowacyjny i konkurencyjny dla oferty zagranicznych producentów, musi współpracować z ośrodkami naukowo-badawczymi.
Polska, zwiększając wydatki na wojsko, wychodzi także naprzeciw oczekiwaniom NATO. Sojusz zaleca przecież, by kształtowały się one na poziomie 2% PKB. Mam nadzieję, że dajemy przykład innym sojusznikom. To ważne, tym bardziej że wielkie państwa Europy, takie jak na przykład Niemcy, nawet nie zbliżają się do 2%.
Można więc powiedzieć, że zrobiliśmy krok w dobrym kierunku. Jednak nie powinniśmy na tym poprzestawać. PiS postuluje zwiększenie finansowania do poziomu 2,5% PKB. Oczywiście zmiana ta byłaby wprowadzana sukcesywnie, a nie skokowo.
komentarze