Broniąc przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonii, wykonali 150 misji bojowych i treningowych. Cztery myśliwce MiG-29 z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego i 90 lotników kończy czteromiesięczną służbę na Litwie. Dzisiaj zejdą z ostatniego dyżuru misji NATO i wrócą do kraju. Polaków na posterunku zastąpią Portugalczycy.
– Ze względu na trudną sytuację na Wschodzie w misję Baltic Air Policing jednocześnie zaangażowały się aż cztery państwa: Polska, Wielka Brytania, Dania i Francja – mówi ppłk Mariusz Kasprzyk z Oddziału Kontyngentów Wojskowych Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych.
Żołnierze z piątej zmiany PKW „Orlik” służbę na Litwie rozpoczęli 1 maja. Cztery miesiące pełniło ją 90 polskich wojskowych, głównie z 22 Bazy Lotnictwa Taktycznego w Malborku. To piloci, technicy oraz nawigatorzy z ośrodków dowodzenia i naprowadzania. Dowodził nimi ppłk pil. Krzysztof Stobiecki.
Głównym zadaniem Polaków było nadzorowanie przestrzeni powietrznej nad Litwą, Łotwą i Estonią, czyli krajami, które nie mają własnego lotnictwa bojowego. Piloci latali czterema myśliwcami MiG-29. Dwa z nich, uzbrojone w działka oraz termiczne i samonaprowadzające się pociski rakietowe powietrze–powietrze, pełniły dyżur bojowy przez całą dobę. Piloci prowadzili też rozpoznanie i w razie potrzeby mieli udzielać pomocy załogom wojskowych i cywilnych samolotów w sytuacjach awaryjnych, np. gdyby straciły łączność radiową i orientację geograficzną.
Już kilka dni po rozpoczęciu służby w litewskich Szawlach nasze myśliwce poderwały się w kierunku rosyjskich samolotów, które niebezpiecznie zbliżyły się do granic państw bałtyckich. Od 1 maja do końca sierpnia Polacy wykonali przynajmniej kilkanaście tego rodzaju interwencji. Samoloty podrywali, gdy padał rozkaz „Alfa Scramble”. Od tej komendy myśliwce miały kilka minut na start. Musiały jak najszybciej przechwycić maszyny naruszające międzynarodowe przepisy ruchu lotniczego. Następnie myśliwce odprowadzały samolot do miejsca, gdzie maszyna była już w swojej przestrzeni powietrznej.
– Nasi piloci spędzili w powietrzu prawie 300 godzin – mówi kpt. Marek Kwiatek, rzecznik prasowy PKW „Orlik”. – Wykonali w tym czasie 150 misji treningowych i bojowych. Dzisiaj w południe zdamy ostatni dyżur powietrzny i rozpoczniemy powrót do kraju.
Wczoraj w Szawlach odbyła się uroczystość, podczas której Polacy przekazali dyżur Portugalczykom, a Brytyjczycy powierzyli obowiązki lotnikom z Kanady. Symboliczny klucz do nieba państw bałtyckich lotnicy otrzymali w obecności litewskiego wiceministra obrony Mariusa Felickiego, ambasadora Polski na Litwie Jarosława Czubińskiego oraz gen. dyw. Sławomira Kałuzińskiego z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Uroczystość zakończył wspólny przelot czterech samolotów: polskiego MiG-a-29, portugalskiego F-16, kanadyjskiego F-18 i brytyjskiego Eurofightera.
Prezydent Bronisław Komorowski odznaczył żołnierzy, którzy brali udział w misji. Lotnicze Krzyże Zasługi z Mieczami dostali:
ppłk pil. Krzysztof Stobiecki,
ppłk pil. Piotr Wyrembski,
mjr Tomasz Maciejewski,
kpt. pil. Wojciech Turbak,
kpt. Paweł Dłużniewski,
kpt. Andrzej Tokarski,
chor. Hubert Lis,
st. sierż. Robert Kończak,
sierż. Piotr Jażdżewski.
Minister obrony Tomasz Siemoniak przyznał złote medale „Za Zasługi dla Obronności Kraju”:
kpt. Michałowi Kuśmierczykowi,
kpt. Pawłowi Przysusze,
kpt. Arturowi Warpasie.
Misja nad krajami bałtyckimi trwa od 2004 roku. Wówczas Litwa, Łotwa i Estonia zwróciły się z prośbą do Sojuszu Północnoatlantyckiego o ochronę ich przestrzeni powietrznej. NATO podjęło decyzję, że misja Air Policing będzie prowadzona rotacyjnie. Od marca 2004 roku żołnierze wydzieleni z sojuszniczych państw pełnili trzymiesięczne dyżury. Natomiast od marca 2006 roku zmiany trwają cztery miesiące. Zgodnie z decyzją Rady Północnoatlantyckiej misja nad państwami bałtyckimi jest prowadzona bezterminowo.
Pierwszy kontyngent wojskowy „Orlik” uczestniczył w Baltic Air Policing w 2006 roku. W dotychczasowych 35 zmianach misji Baltic Air Policing najczęściej dyżur pełnili: Niemcy na F-4F Phantom II; Francuzi na Mirage 2000 i Mirage F1CR, Duńczycy na F-16 AM, Amerykanie na F-15C oraz Polacy na samolotach MiG-29. Tegoroczna misja PKW „Orlik” kosztowała około 8 mln złotych.
autor zdjęć: Małgorzata Kraków-Okine, Mirosław Loda
komentarze