Nowoczesna Marynarka Wojenna powinna stanowić wsparcie dla Wojsk Lądowych i Sił Powietrznych, będąc przede wszystkim gwarantem bezpieczeństwa granic morskich państwa Polskiego – mówi dla portalu polska-zbrojna.pl posłanka Krystyna Kłosin (PO) z sejmowej Komisji Obrony Narodowej.
Historia Marynarki Wojennej sięga listopada 1918 roku, kiedy marszałek Józef Piłsudski powołał do życia Marynarkę Polską, a także 10 lutego 1920 roku, kiedy gen. Józef Haller wraz z żołnierzami batalionu morskiego zaślubili Polskę z morzem. Od ponad 80 lat w ostatnią niedzielę czerwca Marynarka Wojenna obchodzi swoje święto. To jednocześnie finał obchodów Dni Morza, organizowanych w Gdyni jeszcze przed II wojną światową.
Dziś Marynarka Wojenna stoi przed ogromnymi zmianami, które mają ją unowocześnić zarówno pod względem technicznym, jak i systemu dowodzenia. Zmodernizowanie floty to konieczność, bo nasze jednostki są wysłużone. Przez blisko 20 lat Marynarka Wojenna nie dostawała nowego sprzętu. Teraz to się zmieni. Ministerstwo Obrony Narodowej opracowało ambitny program modernizacji polskiej floty. W ciągu najbliższych kilkunastu lat Marynarka ma dostać ponad 20 nowych jednostek pływający oraz kilkanaście samolotów, śmigłowców i bezzałogowców. Określone zostały także terminy, w których ten sprzęt trafi do marynarzy.
Jako posłance z Pomorza szczególnie zależy mi na tym, by w tym zakrojonym na szeroką skalę procesie modernizacji floty brały udział polskie stocznie. MON liczy, że rocznie na umowocześnienie Marynarki Wojennej będzie mógł wydać nawet 900 mln zł. To ogromna szansa na rozwój gospodarczy dla całego regionu. Wystarczy, wspomnieć, że stocznia Marynarki Wojennej zanim została postawiona w stan upadłości, zatrudniała ponad tysiąc pracowników. Dziś pracuje w niej około 700 osób. Mam nadzieję, że udział polskich przedsiębiorstw w realizacji zamówień dla wojska będzie jak największy i stanie się impulsem gospodarczym dla Pomorza.
Marynarkę Wojenną czekają także zmiany związane z reformą dowodzenia. Oczywiście dotyczy ona całej armii, której struktury dowódcze muszą być dostosowane do wymogów XXI wieku. System dowodzenia musi być uproszczony i adekwatny do wielkości armii. Reforma powinna iść również w kierunku ekonomizacji, tzn. likwidacji dublujących się dziś stanowisk dowódczych.
W Marynarce Wojennej najwięcej wątpliwości wzbudza pomysł przeniesienia niektórych struktur dowódczych z Gdyni do Warszawy. A przypomnę, że siedziba dowództwa Marynarki Wojennej jest w Gdyni od lipca 1945 roku. Wejście w życie reformy nie oznacza, że do Warszawy zostanie przeniesione całe dowództwo. Większość jednostek dowódczych nadal pozostanie na Pomorzu. Chociażby trzon operacyjny, czyli Centrum Operacji Morskich. Nie znamy jeszcze szczegółowych planów dotyczących lokalizacji jednostek, bo te zostaną określone w rozporządzeniach, a nie w ustawie o dowodzeniu i kierowaniu armią. Marynarka Wojenna zawsze była związana z morzem i jestem przekonana, że nadal będzie.
Nowoczesna Marynarka Wojenna powinna stanowić wsparcie dla Wojsk Lądowych i Sił Powietrznych, będąc przede wszystkim gwarantem bezpieczeństwa granic morskich państwa polskiego, powinna ściśle współpracować i koordynować swe działania z jednostkami NATO jako istotne ogniwo gwarancji bezpieczeństwa na obszarach morskich oraz strefach portowych i przybrzeznych.
komentarze