21 grudnia 1944 roku gen. Leopold Okulicki objął formalnie dowodzenie nad Armią Krajową. Komendantem głównym był do 19 stycznia 1945 roku, kiedy to wydał rozkaz rozwiązania AK. Dwa miesiące później generał został aresztowany przez NKWD i skazany w procesie szesnastu. Zmarł w sowieckim więzieniu w Wigilię 1946 roku w niewyjaśnionych okolicznościach.
Leopold Okulicki wśród żołnierzy AK w czasie walk powstańczych w Warszawie, 1944 r.
– Stojąc na czele Armii Krajowej, musiał zmierzyć się z odbudowywaniem podziemnych struktur po upadku powstania warszawskiego i stopniowo powiększającą się okupacją sowiecką na ziemiach polskich, przy czym wykazywał się dużymi umiejętnościami dowódczymi i organizacyjnymi – mówi o gen. Leopoldzie Okulickim „Niedźwiadku”, ostatnim komendancie głównym Armii Krajowej, dr Piotr Olszewski, historyk zajmujący się okresem II wojny światowej.
Okulicki w okresie międzywojennym był m.in. szefem Wydziału „Wschód" w Oddziale III Sztabu Głównego Wojska Polskiego, gdzie opracowywał plany wojny obronnej ze Związkiem Radzieckim. We wrześniu 1939 roku brał udział w obronie Warszawy, a po kapitulacji stolicy włączył się w struktury podziemne, wstępując do konspiracyjnej Służby Zwycięstwu Polski przemianowanej później na Związek Walki Zbrojnej.
Najpierw objął komendę Okręgu Łódź ZWZ, a następnie w Okręgu Lwów. Niestety, Sowieci rozpracowali polskie podziemie i w nocy z 21 na 22 stycznia 1941 roku gen. Okulicki został aresztowany przez NKWD i osadzony w więzieniu w Moskwie. Zwolniono go w sierpniu 1941 roku na mocy amnestii po podpisaniu układu Sikorski-Majski. Oficer wstąpił do Armii Polskiej w ZSRS, a latem 1943 roku został wysłany do Wielkiej Brytanii. Służył tam w sztabie gen. Kazimierza Sosnkowskiego, Naczelnego Wodza i przeszedł szkolenie dla cichociemnych.
Po przerzuceniu do Polski w nocy z 21 na 22 maja 1944 roku rozpoczął działalność w AK. Został zastępcą szefa sztabu i szefem operacji w Komendzie Głównej AK. – Gen. Okulicki był zwolennikiem uwolnienia Warszawy z niemieckich rąk przed nadejściem wojsk sowieckich i mocno przekonywał gen. Tadeusza Bora-Komorowskiego, komendanta głównego AK, do rozpoczęcia powstania w mieście – podaje historyk.
Tuż przed wybuchem walk w Warszawie, 27 lipca 1944 roku, gen. Okulicki stanął na czele organizacji wojskowej NIE, której zadaniem było kontynuowanie walki o niepodległość Polski po wkroczeniu Armii Czerwonej. Trzy dni później gen. Bór-Komorowski wyznaczył go na swojego następcę na wypadek niemożności dalszego dowodzenia. Z tego powodu i w związku z pełnieniem funkcji w NIE gen. Okulicki przez okres powstania pozostał w konspiracji.
Dzień przed kapitulacją powstania i pójściem do niewoli gen. Bór-Komorowski przekazał dowodzenie AK gen. Okulickiemu. – Formalnie jednak oficer został mianowany komendantem głównym AK przez Władysława Raczkiewicza, prezydenta RP na uchodźstwie, dopiero 21 grudnia 1944 roku – zaznacza dr Olszewski.
Po powstaniu gen. Okulicki opuścił stolicę wraz z ludnością cywilną i poprzez obóz przejściowy w Pruszkowie trafił do Częstochowy. Dowodzenie w NIE powierzył gen. Augustowi Emilowi Fieldorfowi „Nilowi”, dotychczasowemu szefowi sztabu tej organizacji. Sam postanowił nie ujawniać się Sowietom i nadal prowadzić działalność konspiracyjną. Jak podkreśla historyk, szczególnie zależało mu na odbudowywaniu kadrowych struktur AK i przygotowaniu ich do działania pod stopniowo powiększającą się okupacją sowiecką.
3 stycznia 1945 roku koło Radomska komendant AK spotkał się z brytyjskimi oficerami zrzuconymi do Polski w ramach misji wojskowej „Freston”. Ich zadaniem miało być pośredniczenie w kontaktach między dowództwem AK a Sowietami. „Dowódca AK wydał się nam człowiekiem zdecydowanym, szczerym i jasno myślącym. Jego zachowanie było spokojne i przyjazne” – zapisał tego dnia płk Duane Tyrell Hudson, dowódca misji.
Trzy dni po rozpoczęciu ofensywy Armii Czerwonej, 19 stycznia 1945 roku, gen. Okulicki podjął decyzję o rozwiązaniu Armii Krajowej. „Postępująca szybko ofensywa sowiecka doprowadzić może do zajęcia w krótkim czasie całej Polski przez Armię Czerwoną. […] W rzeczywistości, mimo stwarzanych pozorów wolności, oznacza to zmianę jednej okupacji na drugą bardziej niebezpieczną, bo przeprowadzoną pod przykrywką Tymczasowego Rządu Lubelskiego” – napisał w rozkazie. Obawiając się represji sowieckich wobec żołnierzy AK, zwolnił ich z przysięgi. Wydał też drugi tajny rozkaz skierowany do dowódców, w którym nakazywał im nieujawnianie się i zachowanie dobrze zakonspirowanych sztabów i sieci radiowej, co miało stanowić bazę organizacji NIE.
Dowódca 7 DP Armii Andersa płk Leopold Okulicki dokonuje przeglądu oddziałów, uroczystość święta 3 maja w 1942 r.
Okulicki był bezkompromisowym przeciwnikiem współpracy z Sowietami. Jednak… – W wyniku prowokacji NKWD generał wraz z członkami Delegatury Rządu na Kraj przyjął zaproszenie na pertraktacje dotyczące współpracy podziemia z Armią Czerwoną – przypomina historyk. Polacy mieli się spotkać w Pruszkowie z gen. Iwanowem, przedstawicielem dowództwa 1 Frontu Białoruskiego. W rzeczywistości był to gen. Iwan Sierow, szef kontrwywiadu wojskowego Smiersz.
Gen. Okulicki został aresztowany 27 marca i razem z 15 działaczami politycznymi Polskiego Państwa Podziemnego wywieziony do Moskwy. Tam 21 czerwca w tzw. procesie szesnastu sowieci skazali go na dziesięć lat więzienia za szpiegostwo i dywersyjną działalność na tyłach Armii Czerwonej. Generał zmarł półtora roku później 24 grudnia 1946 roku w niewyjaśnionych okolicznościach w więzieniu na Łubiance. Według oficjalnej wersji władz sowieckich powodem śmierci był atak serca i paraliż. – Najprawdopodobniej jednak został zamordowany przez funkcjonariuszy NKWD – uważa dr Olszewski.
Symboliczna mogiła ostatniego dowódcy AK znajduje się na cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
autor zdjęć: Wikipedia
komentarze