Były jednymi z faworytek i nie zawiodły. Reprezentantki Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego rozbiły bank w biegu na 400 m podczas rozgrywanych w Monachium mistrzostw Europy w lekkoatletyce. Srebro zdobyła szer. Natalia Kaczmarek, a brąz – st. szer. Anna Kiełbasińska. Są to dla nich pierwsze indywidualne medale na imprezie takiej rangi.
Ten bieg miał być najważniejszym, z punktu widzenia polskiego kibica, akcentem trzeciego dnia lekkoatletycznych mistrzostw Europy w Monachium. W finale na 400 m kobiet mieliśmy trzy reprezentantki Polski i jednocześnie Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego. Wszystkie trzy z szansami na medal, bo to od lat nasza koronna konkurencja.
Najpoważniejszą kandydatką do krążka była szer. Natalia Kaczmarek. 24-latka podczas niedawnego Memoriału Kamili Skolimowskiej w Chorzowie ustanowiła drugi najlepszy wynik w historii polskiej lekkoatletyki. Jako pierwsza Polka od czasów Ireny Szewińskiej złamała barierę 50 sekund (49,75 s) na 400 m i do Monachium przyjechała z drugim tegorocznym najlepszym wynikiem w Europie. Czwartym rezultatem na Starym Kontynencie legitymowała się zaś st. szer. Anna Kiełbasińska. A przecież w stawce finalistek była jeszcze szer. Iga Baumgart-Witan, z 20. wynikiem na listach europejskich, ale świetną formą w Monachium, którą zasygnalizowała zarówno w eliminacjach, jak i półfinale.
Finałowy bieg od początku bardzo mocno rozpoczęła szer. Natalia Kaczmarek, udowadniając, że jest w wielkiej formie. Na kolejnych odcinkach utrzymywała medalową pozycję i na metę wpadła jako druga, po raz drugi w karierze kończąc bieg z czasem poniżej 50 sekund (49,94 s.).
– Przed startem pomyślałam, że srebro wezmę w ciemno – powiedziała tuż po biegu na antenie TVP srebrna medalistka i dodała: – Wiedziałam, że będzie bardzo ciężko, że rywalki są bardzo dobre, myślałam o medalu, ale wiedziałam, że wszystko może się zdarzyć. Dałam z siebie wszystko, bardzo mocno zaczęłam, ale to była walka o wszystko. Albo wszystko, albo nic. Udało się wszystko – przyznała szer. Kaczmarek, dla której jest to pierwszy indywidualny medal na imprezie takiej rangi.
Również pierwszy indywidualny medal mistrzostw Europy wywalczyła w Monachium st. szer. Anna Kiełbasińska. Zawodniczka pobiegła w finale znakomicie. Nieco spokojniejszy początek i niesamowita walka na finiszu przyniosły jej brąz z czasem 50,29 s. To pierwszy przypadek w historii tej konkurencji, gdy na podium mistrzostw Europy stanęły jednocześnie dwie Polki. – Ten bieg nie potoczył się tak, jak powinien dla mnie. Zaczęłam wolniej, Natalia szybciej. Popisałam się jednak końcówką, bo po wyjściu z wirażu byłam dopiero piąta. Cały czas mówiłam jednak sobie: „dasz radę, dasz radę”, no i się udało – powiedziała przed kamerami TVP st. szer. Anna Kiełbasińska. – Chciałam, aby ten moment był wyjątkowy, bo być może się już więcej nie zdarzy. Czasu jest coraz mniej, a ja jestem coraz starsza – dodała 32-letnia sprinterka.
Złoto wywalczyła w Monachium Holenderka Femke Bol, wynikiem 49,44 s poprawiając własny rekord Holandii. Szer. Iga Baumgart-Witan zajęła ósme miejsce, kończąc bieg w czasie 51,28 s. Do finału nie udało się awansować szer. Justynie Święty-Ersetic, która broniła tytułu mistrzyni Europy, wywalczonego cztery lata temu w Berlinie. Zarówno ona, jak i jej koleżanki jednak wystartują jeszcze w sztafecie 4 × 400 m, gdzie również liczymy na medalową zdobycz żołnierzy-sportowców.
Do tej pory reprezentanci Centralnego Wojskowego Zespołu Sportowego wywalczyli podczas multidyscyplinarnych Mistrzostw Europejskich w Monachium sześć medali. Oprócz wspomnianych biegaczek dwa – złoty w maratonie indywidualnie i brązowy w drużynie – zdobyła st. mar. Aleksandra Lisowska. Na najwyższym stopniu podium stanęła również szer. Aleksandra Mirosław, wygrywając rywalizację we wspinaczce sportowej na czas. Po srebro w kolarstwie torowym w konkurencji keirin sięgnęła zaś szer. Urszula Łoś.
autor zdjęć: PAWEL RELIKOWSKI / POLSKA PRESS / Polska Press / East News, CWZS
komentarze