Nie ma idealnej broni, która już w pierwszej wersji jest najlepsza i nie podlega modyfikacjom. Współpraca producenta z wojskiem przyczynia się jednak do tego, że będzie to broń idealna – mówił na posiedzeniu sejmowej Komisji Obrony Narodowej wiceminister Wojciech Skurkiewicz. Posłowie rozmawiali o doświadczeniach z dotychczasowego użytkowania karabinków Grot w Wojsku Polskim.
We wtorek w Sejmie odbyło się posiedzenie Komisji Obrony Narodowej poświęcone procedurze wdrożenia karabinków Grot do Wojska Polskiego oraz ocenie ich funkcjonalności i niezawodności. O debatę w tej sprawie wnioskowali posłowie opozycji po serii artykułów prasowych, w których wskazywano na rzekome wady konstrukcyjne broni i negatywne doświadczenia z jej używania przez polskich żołnierzy. Uzasadniająca ten wniosek posłanka Joanna Kluzik-Rostkowska argumentowała, że Grot został w 2017 roku zakupiony bez niezbędnych do tego badań zakładowych, państwowych i wojskowych. W ocenie posłanki osobą odpowiedzialną za to był ówczesny minister obrony narodowej. – Antoni Macierewicz podjął decyzję o podpisaniu tego kontraktu mimo, iż broń była jeszcze w trakcie testowania. Nie mam żadnych wątpliwości, że gdyby nie pośpiech ministra, to nad tą bronią pracowano by może pół roku, może rok dłużej, ale miałaby znacznie mniej wad i łatwiej można byłoby różne rzeczy poprawiać – argumentowała.
Powołując się na publikacje m.in. portalu Onet.pl, posłana wskazywała rzekome wady broni. – To była m.in. kwestia konstrukcji mocowania regulatora gazowego; problemy z zamkami, które się rozpadały; kurkami, które się zrywały, czy mocowaniem pasów, które same się wypinały. Problemem jest także przegrzewanie się broni oraz rdza, która bardzo szybko pokrywała broń – wyliczała, cytując artykuł oraz zawartą w nim opinię, jaką w sprawie Grota mieli wydać żołnierze GROM-u, którzy testowali karabinki.
Z tymi ocenami mediów oraz posłów opozycji nie zgadzali się obecni na posiedzeniu komisji przedstawiciele MON, Wojska Polskiego oraz radomskiej Fabryki Broni, producenta Grotów. Wiceminister obrony Wojciech Skurkiewicz podkreślał, że broń jest całkowicie bezpieczna dla żołnierzy, a wskazywane przez media usterki dotyczyły pierwszych wersji karabinków i zostały już usunięte. – Choć Wojsko Polskie już jakiś czas użytkuje karabinek 5,56 mm MSBS Grot, to nie miał miejsca ani jeden wypadek związany z użytkowaniem tej broni – wyjaśniał.
Wiceminister podkreślał, że wojsko wraz z producentem karabinka – Fabryką Broni „Łucznik” Radom – cały czas pracują nad ulepszeniem karabinka Grot. Takie też było założenie od początku procesu wdrażania tej broni do Wojska Polskiego. Obecnie do jednostek trafia trzecia wersja karabinka, a jak poinformował gen. dyw. Wiesław Kukuła, trwają już prace nad kolejną. – Nie ma idealnej broni strzeleckiej, która wychodząc w pierwszej wersji jest najlepsza, która nie podlega modyfikacjom. Nie ma takiej możliwości. To współpraca producenta z wojskami specjalnymi, z WOT, z wojskami operacyjnymi, przyczynia się do tego, że będzie to broń idealna – przekonywał Skurkiewicz.
Adam Suliga, prezes Fabryki Broni „Łucznik” Radom podkreślał, że warunkiem rozpoczęcia dostaw Grotów do wojska było zaliczenie przez tę konstrukcję badań kwalifikacyjnych i pozytywna opinia Inspektoratu Uzbrojenia. Przypomniał, że w razie reklamacji FB usuwa wady, a co trzy miesiące odbywają się spotkania z wojskiem. – Omawiamy na nich zauważone usterki, wymieniamy uwagi. Wspólnie decydujemy, co będzie wdrożone, żeby broń polepszyć – dodał Suliga.
W imieniu Wojska Polskiego do kwestii usterkowości karabinków Grot odniósł się, gen. dyw. Wiesław Kukuła, dowódca wojsk obrony terytorialnej. WOT są nie tylko pierwszym i największym użytkownikiem tych karabinków, ale również jego gestorem dla całej polskiej armii. Generał podkreślał, że usterkowość Grota była mniejsza niż zakładali wojskowi specjaliści w momencie jego zakupu. Co więcej, z roku na rok, stosunkowa liczba zgłaszanych przez żołnierzy problemów malała. – W roku 2018 mieliśmy w eksploatacji 10385 kompletów karabinka. Całkowita usterkowość wyniosła 5,53 %. Najczęściej zgłaszane usterki dotyczyły okładek napinacza. Dotyczyło to 0,64% karabinków – mówił dowódca WOT.
– W 2019 roku mieliśmy 29454 komplety karabinków. Usterkowość wyniosła 3,66 %. Najczęstsze usterki to okładziny napinacza, 1,12% i magazynki trzydziestonabojowe, 0,20 %. W 2020 roku mieliśmy 38 398 kompletów Grota i ich całkowita usterkowość wyniosła 2,05%. Najczęstsze usterki to okładki napinaczy, 0,24% i magazynki trzydziestonabojowe, 0,38% – wyliczał generał Kukuła.
Dowódca WOT podkreślał, że w jego ocenie decyzja o wdrożeniu Grotów do służby w WOT była słuszna, gdyż pozwoliła zebrać doświadczenia z użytkowania od unikalnego, jak na warunki polskiej armii, zespołu ludzi. – Do zweryfikowania ewentualnych niedoskonałości broni wykorzystaliśmy chyba najlepszy czas na jej wdrożenie. Kiedy tworzono nową formację trafiły do niej trzy grupy ludzi – byli żołnierze wojsk specjalnych; żołnierze zawodowi, którzy przez lata budowali swoje nawyki na broni z rodziny AK i żołnierze ochotnicy, z których przytłaczająca większość nie miała żadnych nawyków w posługiwaniu się bronią – ocenił.
autor zdjęć: DWOT
komentarze