Grupa dziesięciu żołnierzy wojsk obrony terytorialnej jedzie do Stanów Zjednoczonych. Będą tam wspierać Gwardię Narodową stanu Wirginia Zachodnia w organizacji i zabezpieczaniu światowego zlotu skautów, który odbędzie się na przełomie lipca i sierpnia. W grupie WOT najwięcej jest medyków, ale jadą też żołnierze którzy będą pomagać w sztabie operacyjnym Gwardii Narodowej.
Światowe Jamboree Skautowe (World Scout Jamboree) to największy na świecie zlot harcerski, organizowany raz na cztery lata. W tym roku jego 24. edycji są Stany Zjednoczone. W zlocie organizowanym na przełomie lipca i sierpnia weźmie udział ok. 50 tys. skautów ze 164 krajów.
– Grupa z Polski będzie liczyć 450 osób. 350 z nich to harcerze w wieku 14-17 lat, członkowie czterech organizacji działających pod protektoratem Prezydenta RP: Związku Harcerstwa Polskiego, Związku Harcerstwa Rzeczpospolitej, Niezależnego Kręgu Instruktorów Harcerskich „Leśna Szkółka” i ZHP Działającego poza Granicami Kraju – mówi Agnieszka Pospiszyl, komendantka polskiej reprezentacji na 24. Światowe Jamboree Skautowe. Pozostałe sto osób to opiekunowie i wolontariusze.
Na zlot harcerzy, który odbędzie się w Wirginii Zachodniej jedzie też grupa żołnierzy wojsk obrony terytorialnej. – Będziemy od 18 lipca do 3 sierpnia współdziałać z Gwardią Narodową USA w organizacji i zabezpieczeniu Jamboree – wyjaśnia szer. Marek Załuski z 61 Batalionu Lekkiej Piechoty w Grójcu podległego pod 6 Mazowiecką Brygady OT, członek zespołu operacyjnego grupy zadaniowej WOT.
Poczucie bezpieczeństwa
Jak informuje szer. Załuski, propozycję współpracy przy organizacji zlotu złożył polskim terytorialsom gen. dyw. James Hoyer, dowódca Gwardii Narodowej stanu Wirginia Zachodnia, podczas spotkania dowódców formacji OT w Polsce w październiku 2018 roku. – Zaowocowały dobre relacje gen. Hoyera z naszym dowódcą, gen. dyw. Wiesławem Kukułą – dodaje szeregowy. Minister obrony Mariusz Błaszczak wyraził zgodę na zaangażowanie polskich żołnierzy w to przedsięwzięcie.
WOT od początku swojego powstania rozwija współpracę z Gwardią Narodową USA, głównie ze stanów Illinois i Wirginia Zachodnia. Współpraca ma charakter doradczy i szkoleniowy, organizowane są wspólne ćwiczenia i działania wspierające społeczności lokalne, w tym dotyczące zarządzania kryzysowego. – Dotąd razem ćwiczyliśmy i szkoliliśmy się, teraz po raz pierwszy będziemy wspólnie z Gwardią Narodową Wirginii Zachodniej działać operacyjnie na terenie USA – podkreśla szer. Załuski.
Do Stanów wyjeżdża grupa 10 żołnierzy z kilku brygad OT z całego kraju. Siedmioro z nich to ratownicy medyczni i pielęgniarki, dwóch żołnierzy zasili zespół operacyjny, a na czele grupy zadaniowej WOT stanął mjr Leszek Giergielewicz z Dowództwa WOT.
Medycy i pielęgniarki będą działać wspólnie z amerykańskimi kolegami w punktach sanitarnych, szpitalach i karetkach. – Na zmianę będziemy też pełnić dyżury w punktach medycznych w podobozach, na których będą polscy harcerze – zaznacza st. szer. Bartosz Sasin z 6 MBOT, członek zespołu zabezpieczenia medycznego, żołnierz zawodowy i ratownik medyczny, a w wolnym czasie strażak-ochotnik.
Cenne doświadczenie
– Dla nas jest niezwykle ważne, że na miejscu będą polscy ratownicy, nasi harcerze w różnym stopniu znają język angielski, a w stresie po urazie czy zachorowaniu mogą mieć problem z porozumieniem się z lekarzem lub ratownikiem z USA i tu z pomocą przyjdą żołnierze WOT – tłumaczy Agnieszka Pospiszyl. Jak podkreśla, Jamboree to najważniejsza impreza w harcerskim kalendarzu i niezwykłe przeżycie dla uczestników. – Dlatego tym bardziej cieszymy się z opieki i poczucia bezpieczeństwa, jakie zapewnią nam polscy żołnierze – dodaje.
Z kolei dla żołnierzy wyjazd do USA to cenne doświadczenie. – Będę mieć możliwość obserwowania amerykańskich kolegów przy pracy, zapoznania się z ich procedurami medycznymi i sprzętem, wymiany doświadczeń – wylicza st. szer. Sasin. Jak zapewnia, medycy z WOT są przygotowani na każdą ewentualność: od urazów, zasłabnięć i poparzeń słonecznych, po kłopoty żołądkowe i nagłe choroby. – Mamy nadzieję, że jednak nic poważnego się nie wydarzy – dodaje ratownik.
Żołnierze WOT będą też służyć w sztabie operacyjnym Gwardii Narodowej. – To dla nas okazja do obserwacji, jak działa sztab zabezpieczający tak dużą imprezę, tym bardziej, że jego organizacja niewiele różni się od sztabu zarządzania kryzysowego – tłumaczy szer. Załuski. Dodaje, że ta wiedza jest tym cenniejsza, ponieważ zadaniem WOT jest wspieranie lokalnych społeczności, m.in. właśnie w sytuacjach kryzysowych, np. klęsk żywiołowych. – Przyjrzymy się, co już potrafimy, a jakie nowe rozwiązania warto u nas wykorzystać – dodaje żołnierz.
– Nasz wyjazd do USA jest elementem przygotowania do zabezpieczenia zlotu w Polsce, Europejskiego Jamboree 2020, który odbędzie się za rok w Gdańsku, dlatego udział w zlocie w Wirginii jest dla nas cennym doświadczeniem – mówi ppłk Marek Pietrzak, rzecznik Dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.
Obecność terytorialsów w Jamboree w USA jest też elementem współpracy WOT z harcerzami. – Harcerstwo to naturalne zaplecze WOT, łączą nas te same wartości: patriotyzm, szacunek do munduru i tradycji – mówią żołnierze. Już na zlocie harcerze i żołnierze wspólnie zorganizują 1 sierpnia obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego.
Wyjazd polskich harcerzy organizowany jest we współpracy z resortami: obrony narodowej, spraw zagranicznych, edukacji oraz Ambasadą USA w Warszawie. Zlot w USA wwspółorganizują trzy organizacje skautowe: Scouts Canada, Asociación de Scout de México i Boy Scouts of America.
autor zdjęć: WOT, Konrad Kmieć
komentarze