moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kino wojenne – tworzymy ranking najlepszych filmów

„Karbala”, „O jeden most za daleko”, a może „Bękarty wojny”? Polski czy jednak zagraniczny? Wielka saga frontowa kontra cichy dramat psychologiczny. Pomóżcie nam stworzyć ranking najlepszych filmów wojennych. Zapraszamy do wspólnej zabawy! Na uczestników czekają wspaniałe, filmowe nagrody!

„Karbala”

Zasady konkursu są bardzo proste. Poza podaniem tytułu prosimy o krótkie (tej wielkości co wypowiedzi poniżej) uzasadnienia. Najciekawsze z nich zostaną nagrodzone. Od partnera konkursu – stacji TVP INFO – otrzymaliśmy zestawy DVD z serialem „Czas honoru”. Czekamy na wasze wypowiedzi do 26 sierpnia. Przesyłajcie je na adres konkurs@zbrojni.pl. Najciekawsze nagrodzimy, a ze zgłoszonych propozycji ułożymy listę rankingową najlepszych filmów wojennych.

Zapytaliśmy kilku dowódców, żołnierzy, ludzi filmu o to, co oni oglądają. Nie traktujcie poniższych wypowiedzi jak zamkniętej listy. To zbiór subiektywnych opinii i sugestii, które być może pomogą wybrać ten najlepszy film.

gen. bryg. Dariusz Górniak, dowódca 12 Szczecińskiej Brygady Zmechanizowanej
Jestem fanem kina wojennego, a filmy, które zapadły mi w pamięć to „Historia Roja” i „Karbala”. Może to nie oryginalne, ale to są produkcje, które mówią o wojnie i historii najnowszej. Wolę kino, które idzie bardziej w stronę dokumentu niż efektów specjalnych. Uważam, że polskie kino wojenne nie ma się czego wstydzić. Oczywiście, nie ma takich budżetów jak w amerykańskim filmie, ale „Karbala” jest przykładem, jak za niewielkie pieniądze da się zrobić film efektowny, prawdziwy, z doborową obsadą aktorską. Czekam na więcej tego typu produkcji w przyszłości i cieszę się, że polskie kino wojenne odrodziło się w ostatnim czasie.

ppłk Grzegorz Kaliciak, szef sztabu 17 Wielkopolskiej Bryg Zmechanizowanej
Oczywiście „Karbala”. I nie dlatego, że brałem udział w tych wydarzeniach. To pierwszy powojenny film o żołnierzach na misji. Dobrze zrobiony, oparty na faktach, przedstawia prawdziwy obraz misji bez zbędnego patosu, z dobrą muzyką. Film o współczesnych bohaterach. O tych, którzy walczyli. Dla mnie i wielu moich kolegów to także film nie tylko o wydarzeniach w Karbali, lecz także o polskim wojsku na misjach, pokazuje, co żołnierze tam robili, co przeżywali.

płk Dariusz Kacperczyk, dyrektor Wojskowego Instytutu Wydawniczego
Trudno wymienić jeden film. Na pewno nie można nie wspomnieć o polskiej „Karbali”, która okazała się najbardziej udanym polskim filmem tego gatunku. Podobało mi się, że nie został nakręcony „na kolanach”, lecz pokazał rzeczywisty obraz wojska na misji. Ten film zwyczajnie się wojsku należał. Jeśli chodzi o kinematografię światową, to dla mnie świetnym filmem o wojsku jest „The Hurt Locker”, obraz o saperach na wojnie. Pokazał nie tylko to, co na misji się dzieje, lecz także i to, co żołnierze przywożą w swoich głowach do domu, co dzieje się z nimi po powrocie. I ta właśnie wartość, a nie efekty specjalne do mnie przemawiają w ocenie filmu.

„The Hurt Locker”

płk Wojciech Kaliszczak, szef Oddziału Komunikacji Społecznej Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych
Mam kilka ulubionych filmów. To na przykład „Król szczurów”, to także „Pluton”, „Helikopter w ogniu”, ale najciekawszym filmem jest moim zdaniem „Full Metal Jacket” Stanleya Kubricka. Reżyser chciał pokazać w nim paradoksalnie piękno wojny. Mamy w nim i rekrutów, przemianę osobowości, gdy z największych twardzieli wojna robi mięczaków i odwrotnie. Ten film wielopłaszczyznowo pokazuje nasze wojskowe środowisko, jak jest ono różne, jak ciężko być czasem żołnierzem, a jednocześnie pozostać człowiekiem. Na swój sposób to piękno zostało ukazane, bo dla żołnierza nie ma nic piękniejszego, niż znaleźć się na misji, gdzie może się w pełni sprawdzić. Robić to, co najważniejsze, czyli walczyć za ojczyznę.

Tomasz Kloc, prezes Stowarzyszenia Rannych i Poszkodowanych na Misjach poza Granicami Kraju
„Mój” film wojenny to „The Hurt Locker” o saperach w Iraku. Odnajduję się w nim, poznaję i przypominam sobie pewne zachowania amerykańskich saperów, z którymi miałem możliwość pracować w Iraku. Poza tym mówi on o tym, czym zajmuję się dzisiaj jako prezes Stowarzyszenia, czyli o problemach powracających z misji. Wśród moich kolegów jest wielu takich, którzy mają problemy z adaptacją po powrocie do domu, dlatego utożsamiam się z tym filmem na wielu płaszczyznach i czuję się jego małym bohaterem.

Maciej Chilczuk, dziennikarz portalu polska-zbrojna.pl
„Helikopter w ogniu” Ridleya Scotta i długo, długo nic. Ponad dwie godziny akcji wartkiej jak wodospad, wysmakowane obrazy i ani jednego zbędnego słowa. Nie ma chyba widza, który w trakcie seansu choć przez chwilę nie poczuł, że jest w samym środku piekła na ulicach Mogadiszu. Czy przeszkadzało mi, że nie ma tam fabuły? Nie miałem czasu, by się nad tym zastanawiać. Wsiadłem do wagonika kolejki górskiej kierowanej przez Scotta i dałem się porwać przygodzie. Właśnie dla takich filmów wymyślono kino. Na drugim biegunie jest natomiast „Pianista”. Ofensywy, wystrzały, cała wojna dzieje się na trzecim planie. Kamera skupiona jest na zagubionym człowieku, który nie rozumie, co i dlaczego się dzieje, a do symbolu heroicznego czynu urasta dobranie się do puszki z ogórkami. Polański i Brody znakomicie pokazali najczęstszą na wojnie postawę – chęć przetrwania za wszelką cenę odartą z mitu bohaterstwa. A polskie kino? Cóż… Pozostaje mieć nadzieję, że najlepsze jeszcze przed nami.

„Helikopter w ogniu”

Krzysztof Łukaszewicz, reżyser filmu „Karbala”
„Liban” opowiada o Izraelczykach, którzy przerwali front w 1982 rok w czasie wojny z Libanem. Całą tę wojnę obserwujemy przez lupę peryskopu, dzięki czemu ten obraz wojny jest bardzo subiektywny. Poznajemy życie żołnierzy zamkniętych pod pancerzem czołgu. Osobiście wolę filmy, które „zaglądają” bohaterom w głowy, niż wielkie epickie produkcje z mnóstwem efektów specjalnych. Poznajemy wtedy bardziej bohatera wojny niż samo wydarzenie. I taki jest „Liban”, który zdobył za tę narrację kilka nagród festiwalowych.

gen. broni Mirosław Różański, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych
Tematyka wojenna czy batalistyczna jest bardzo często podejmowana przez producentów filmowych, dlatego wyselekcjonowanie jednego filmu jest niezwykle trudne. Mam wiele ulubionych tytułów, po które częściej sięgam czy z większą przyjemnością oglądam i jednym z nich jest „Gladiator”. Przedstawia on sylwetkę wodza, dowódcy bliskiego mojemu wyobrażeniu. Wierny swoim przekonaniom, oddany swemu państwu i dostępny dla żołnierzy.

gen. broni Marek Tomaszycki, dowódca operacyjny rodzajów sił zbrojnych
Mój ulubiony film wojenny to „Złoto dla zuchwałych” Briana Huttona z 1970 roku. Uważam, że omawiać go nie trzeba, bo tytuł mówi wszystko za siebie.

Ewa Korsak, dziennikarka portalu polska-zbrojna.pl
W filmie wojennym liczy się albo pomysł, albo budżet. Oczywiście najlepiej, gdy te połączymy te dwa warunki. Kierując się tą zasadą, na pierwszym miejscu stawiam „Bękarty wojny” Quentina Tarantino. Za świetny pomysł pastiszu klasycznych filmów o wojnie i wspaniałych aktorów: Brada Pitta (w filmie gra amerykańskiego porucznika Aldo Raine) oraz Christophera Waltza (wciela się w rolę niemieckiego pułkownika Hansa Landę). Krew, skalpowanie, zemsta i jeszcze raz krew – tylko Tarantino mógł z przysłowiowej sieczki zrobić arcydzieło.
Na drugim miejscu coś z zupełnie innej półki – „Pianista” Romana Polańskiego, nakręcony na podstawie wspomnień pianisty Władysława Szpilmana. Nakręcony z wielkim rozmachem film o tym, jak wojna wychodzi z armii i wkracza w życie zwykłych ludzi, niszczy nie tylko przyjaźnie, rodzinę, miłość, ale też kulturę i sztukę. Polański wiedział o czym mówi, bo wojna, getto to też jego osobiste doświadczenie.
Na koniec film, w którym bohaterką, choć nie żołnierzem, jest kobieta. Mowa o „Wrogu numer jeden” Kathryn Bigelow, który opowiada o akcji zabicia Osamy Bin Ladena. I choć „brudną” robotę wykonuje oddział specjalny amerykańskich żołnierzy, to za powodzenie akcji odpowiada jednak kobieta – Maya, agentka CIA. Uprzedzam głosy tych, którzy zarzucą mi feminizowanie: wcale nie sądzę, że Mai nie mógłby zastąpić mężczyzna, ale stało się jak się stało. Okazuje się, że bitwy wygrywają również (!) kobiety.

„Pianista”

gen. dyw. Rajmund Andrzejczak, dowódca 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej
Ulubione filmy mogę wymieniać jednym tchem. To „Helikopter w ogniu” ze względu na realizm. To także „Zapach kobiety” z emerytowanym pułkownikiem Frankiem Sladem, którego gra Al Pacino. To oczywiście także „Karbala” no i „O jeden most za daleko”. W filmie wojennym pociągają mnie nie tyle spektakularne efekty specjalne, co aktorstwo. Czekam teraz na kolejny film „Thunder Run” o amerykańskiej ofensywie pancernej na Bagdad. Czytałem już książkę Davida Zucchino, na której powstaje – świetna. Ten film poruszać ma tematy związane z dowodzeniem, jeśli dorówna książce, to dla czołgistów powinien być on absolutnie rewelacyjny.

płk Leszek Stępień, dyrektor Centrum Weterana Działań Poza Granicami Państwa
Filmy wojenne, które szczególnie do mnie przemówiły to „Byliśmy żołnierzami” Randalla Wallace’a pokazujący pierwszą większą bitwę stoczoną przez Amerykanów podczas wojny wietnamskiej, oraz nasza „Karbala”. Pokazują one charyzmę, bohaterstwo, a także ciemne strony konfliktu zbrojnego. Pokazują także (tu raczej film „Byliśmy żołnierzami”) ból, rannych, poległych, cierpienie rodziny poległego męża czy syna. Ale także mocne strony dowódców jako liderów, którzy dbają o swoich podwładnych a z drugiej strony ludzkie słabości żołnierzy. I te najważniejsze wartości, jakimi są ojczyzna i honor żołnierza.

Jacek Klimanek, dowódca projektu szkoleniowego Lekka Piechota Obrony Terytorialnej
Pomimo dużej liczby filmów o tematyce wojennej, bardzo trudno jest mi wskazać ten jeden najlepszy. Wiele z nich oprócz wojny i żołnierzy mówi w tle o prostych i czytelnych wartościach, inne znowu zachwycają techniką oraz dobrą akcją. Film z którym zdecydowanie utożsamiam się jako osoba i to nie tylko dlatego, że jestem Ślązakiem, to „Sól Ziemi Czarnej” Kazimierza Kutza. Natomiast filmy, które przemówiły do mnie jako żołnierza, a więc osoby zwracającej uwagę nie tylko na treść, ale i umiejętność aktora wcielającego się w jakby nie patrzeć moją skórę to „Łzy Słońca” oraz „Terytorium Wroga”.

Tadeusz Wróbel, publicysta miesięcznika „Polska Zbrojna”
Nie mam jednego ulubionego filmu wojennego, ale jednym z nich, który co jakiś czas chętnie oglądam jest „O jeden most za daleko”. Być może dlatego, że w nim miała miejsce publiczna rehabilitacja generała Stanisława Sosabowskiego, na którego brytyjski marszałek polny Bernard Montgomery zrzucił odpowiedzialność za klęskę pod Arnhem, starając się odwrócić uwagę od własnej niekompetencji i błędów. Innym moim ulubionym filmem jest „Tylko dla orłów”, który powstał w czasach, gdy liczyła się gra aktorów i scenariusz, a nie wytwarzane komputerowo fajerwerki, mające ukryć miałkość fabuły.

„Szeregowiec Ryan”

Aleksander Ostasz, dyrektor Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu
Ten jeden jedyny ulubiony to „Szeregowiec Ryan”. Nie tylko ze względu na epicką akcję. Z racji profesji na wojenne i historyczne filmy patrzę pod kątem dbałości o realizm i szczegóły. Zauważam często niedoróbki, sprzęt, który nie pasuje do epoki, detale, które nie mogły mieć miejsca. I przyznam, że niezbyt często oglądam film, w którym zadbano o taki realizm do najdrobniejszego detalu. A taki właśnie jest „Szeregowiec Ryan”. Nie tylko umundurowanie, broń osobista, wyposażenie żołnierza, ale także cały lżejszy i ciężki sprzęt, który „zagrał” w tej produkcji jest dopracowany i w pełni realistyczny. Takie dopracowanie filmu to już sztuka i dlatego chylę czoła przed twórcami tego obrazu II wojny światowej.

Marek Niewiadomski, student Akademii Marynarki Wojennej
Ostatni film wojenny, który widziałem to „13 godzin”, o amerykańskich specjalsach pracujących dla CIA, oblężonych przez rebeliantów w tajnej placówce w Trypolisie. Podoba mi się w nim nie tylko sam temat i fabuła opowiadająca o działaniu tych jednostek, ale także to, że jest tu miejsce – poza spektakularnymi elementami walki – na pokazanie historycznych faktów, które nie były mi znane. Każdy z bohaterów ma swój charakter, z każdym z nich możemy się utożsamiać, kibicować mu. Niektórzy przeżyli, niektórzy zginęli. Film jest po prostu mocny i bardzo realistyczny. Ale film – sztuka to oczywiście „Das Boot” o niemieckich marynarzach na okręcie podwodnym w czasie II wojny światowej. Nic dodać, nic ująć. Majstersztyk.

sierż. Marcus Kasperczak, żołnierz polskiego pochodzenia, służący w amerykańskiej 101 Dywizji Powietrzodesantowej
Uwielbiam filmy wojenne. Ale przy tej liczbie produkcji, trudno mi wybrać ten jeden najlepszy. Sięgnę więc do klasyki – „Tylko dla orłów”. Może dlatego, że uwielbiam prozę Alistaira MacLeana, a może dlatego, że po prostu lubię stare, dobre kino wojenne. I oczywiście Clinta Eastwooda w roli amerykańskiego porucznika w akcji brytyjskich komandosów w środku hitlerowskich Niemiec. Nie ma tam oszałamiających efektów specjalnych, jest za to twarde, męskie kino, dobro wygrywa ze złem, liczy się honor, umiejętności, spryt. Oglądałem ten film dziesiątki razy, ale nie odmówię sobie przyjemności, bo zobaczyć go po raz kolejny.

Marcin Górka

autor zdjęć: materiały dystrybutorów

dodaj komentarz

komentarze

~Józek
1471758900
Tylko "Ogniomistrz Kaleń" oraz "Wilcze echa" - filmy na czasie, ukazujące prawdziwe oblicze UPA i OUN. Te filmy są więc na czasie !!!
64-DC-8B-9F
~wuen
1471551600
Do wszystkich wymienionych już filmów dorzuciłbym jeszcze "Ciemnoniebieski świat" Jana Svěráka. Czesi potrafili nakręcić świetny film o swoich lotnikach walczących w Wielkiej Brytanii. Wiem, że nasi wzięli się za kręcenie filmu o dywizjonie 303. Trochę się boję myśleć co z tego wyjdzie.
DE-19-73-EC
~szeregowy
1471539720
"Byliśmy żołnierzami". Nie ma możliwości aby tego zabrakło w rankingu!
DF-C2-07-33
~gieksa
1471509840
"Wróg u bram" 2001r
D6-6F-54-3F
~Kow_Mi
1471506660
Jeśli chodzi o tematykę wojenną, z czystym sumieniem mogę zaproponować film "American Sniper" z Bradley'em Cooper'em. Jest to film, który świetnie przedstawia ważną rolę snajperów wśród żołnierzy i zadania, jakie na nich spoczywają podczas misji. Dodatkowym atutem jest pokazanie psychiki żołnierza, który nie jest w stanie wrócić do normalnego życia. Przedstawiona jest jego zmiana z misji na misję. Bardzo dobrze jest pokazany typowy schemat młodej, amerykańskiej rodziny. On, młody chłopak, żołnierz, poznaje kobietę, żeni się, mają dziecko, a on wyjeżdża na misję. I tutaj reżyser idealnie pokazał zmianę psychiki człowieka w oparciu o różnego rodzaju bodźce.
DF-52-DE-08
~Rotmistrz
1471506420
Zdecydowanie najlepsze filmy wojenne to nie żadna cukierkowa amerykańska produkcja ale nasze rodzime kino( i proszę nie wyjeżdać z "komunistyczną propagandą") - jak dla mnie rządzą "Ogniomistrz Kaleń","Orzeł","Róża".
BD-84-8C-F4
~Sasio
1471472820
Zdecydowanie "Saving Private Ryan". Film ukazany realistycznie ( z lekkimi przejawami amerykańskości, ale można to twórcom odpuścić ), dodatkowo akcja przeplatana jest momentami dramatycznymi, czego zwykle brakuje w innych tego typu produkcjach, zasłużył na pierwsze miejsce w tym zestawieniu
39-CF-4B-C3
~Citizen Proxy
1471471500
"Чистилище" 1997, jedyny prawdziwy film fabularny o wojnie "Kolberg" 1945, Veit Harlan
E9-84-89-42
~Radoslav
1471426620
Blackhawk down
B9-56-96-AD

Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
 
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Posłowie o modernizacji armii
Olimp w Paryżu
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Więcej powołań do DZSW
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Fiasko misji tajnych służb
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Rekord w „Akcji Serce”
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Zrobić formę przed Kanadą
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Wiązką w przeciwnika
Olympus in Paris
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Wybiła godzina zemsty
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Rehabilitacja poprzez sport
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Podchorążowie lepsi od oficerów
Awanse dla medalistów
Kluczowy partner
Rosomaki i Piranie
Kluczowa rola Polaków
W drodze na szczyt
Ochrona artylerii rakietowej
„Niedźwiadek” na czele AK
Polskie Pioruny bronią Estonii
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Chirurg za konsolą
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Ryngrafy za „Feniksa”
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Zmiana warty w PKW Liban
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Czworonożny żandarm w Paryżu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO