Dla rodziny Tala, dla przyjaciół Natka. – Uśmiechnięta, towarzyska, elegancka. I bardzo dumna, że lata na pokładach rządowych samolotów – tak Natalię Januszko zapamiętali przyjaciele. Była najmłodszą stewardesą w prezydenckim samolocie. W lipcu 2010 roku skończyłaby 23 lata.
Natalia Januszko od zawsze marzyła, by zostać weterynarzem. Po zdaniu matury w warszawskim liceum im. Miguela de Cervantesa chciała dostać się na upragniony kierunek. Nie udało się. – Wtedy wymyśliła, że w ramach dorywczej pracy będzie stewardesą – wspominała Ania Śliwka, koleżanka ze szkoły średniej.
To było jej powołanie
W 2007 roku znalazła pracę w LOT. – Natka miała latanie we krwi, jej mama w młodości pracowała w PLL LOT – mówiła Magda Niestryjewska, przyjaciółka Natalii. Na lodówce zbierała magnesy z miejsc, w których była: z Szanghaju, Rabatu, Brukseli, Sankt Petersburga. Niebawem miały być kolejne: z Waszyngtonu i Nowego Jorku. Podróż do Stanów Zjednoczonych była jej marzeniem.
W 2009 roku trafiła do 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. – Poznawała wielu polityków, sławnych i wybitnych Polaków. Była z tego bardzo dumna – opowiadała Ania Śliwka.
W tym czasie była też studentką Wydziału Nauk o Zwierzętach w Szkole Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. W natłoku uczelnianych zajęć i obowiązków zawodowych umiała jednak znaleźć czas dla swoich ukochanych zwierząt. Angażowała się w pracę w „Straży dla zwierząt”, zachęcała do adopcji bezdomnych zwierząt. – Pamiętam ostatnią rozmowę ze stewardesą. W piątek, dzień przez tragedią, byliśmy razem w Oslo. Natalia mówiła, że chce skończyć studia podyplomowe, że w przyszłości chciałaby prowadzić stadninę koni – mówił kpt. pil. Marek Waszczyszyn.
Była pełna energii
Przyjaciele zapamiętali Natalię jako osobę bardzo towarzyską, potrafiącą się odnaleźć w każdej sytuacji. – Przepięknie się ubierała, chłopcy się w niej podkochiwali. Cokolwiek założyła, zawsze świetnie wyglądała. Także w mundurze stewardessy. Miała w sobie ogromną klasę i elegancję. To rzadko spotykane u młodych osób – mówiła o koleżance Ania Śliwka. Dodawała, że Natalia uwielbiała dobre kino i dobrą muzykę. – Zawsze oglądała i słuchała czegoś innego niż wszyscy. Miała swój gust, swoje smaki – opowiada Ania.
Po śmierci Natalii jej przyjaciele, chcąc oddać jej hołd, zmontowali film ze zdjęć swojej koleżanki. Na wszystkich – czy robionych na plaży, czy w barze – Natalia jest uśmiechnięta. Uwielbiała się wygłupiać, a swoim poczuciem humoru potrafiła rozbawić każdego. – W chwili w której usłyszałam, że w katastrofie zginęła Natalia Januszko, zajrzałam do albumu, który otrzymałam od klasy – wspominała Agata Pawlak, wychowawczyni Natalii z liceum. – Na zdjęciach wygląda fantastycznie: dziecięca, miła, piękna. Taka, jaka po prostu była – mówiła nauczycielka.
16 kwietnia 2010 roku Natalia Januszko została pośmiertnie odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. 25 kwietnia pochowano ją z honorami wojskowymi na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie.
autor zdjęć: Arch. PZ
komentarze