Do końca listopada trwa zbiórka odzieży i przyborów szkolnych dla afgańskich dzieci. Dary trafią do nich dzięki polskim żołnierzom. To ostatnia okazja, by pomóc potrzebującym. W przyszłym roku bowiem Polski Kontyngent Wojskowy w Afganistanie zostanie znacznie ograniczony.
Dotychczas w ramach akcji afgańskim dzieciom przekazano ponad 20 ton odzieży i przyborów szkolnych. – Dzięki polskim żołnierzom dary trafiły do najbardziej potrzebujących – mówi Justyna Janiec-Palczewska, wiceprezes Fundacji Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio”.
Listopadowa akcja będzie ostatnią, dzięki której można pomóc najbiedniejszym mieszkańcom Afganistanu.
– Wraz z nową zmianą naszego kontyngentu wojskowego, która przejmie obowiązki na przełomie listopada i grudnia, kończymy w Afganistanie działalność rozwojowo-pomocową i nie będziemy już organizować tak dużych akcji pomocy humanitarnej. Przez ostatnie lata szkoliliśmy między innymi osoby zatrudnione w administracji prowincji. Teraz przyszedł czas, by Afgańczycy wzięli sprawy w swoje ręce i zaczęli działać w pełni samodzielnie. Nasi specjaliści, których jest obecnie dużo mniej, będą przyglądać się ich pracy i w razie potrzeby reagować – tłumaczy mjr Marek Pietrzak, zastępca rzecznika prasowego Dowództwa Operacyjnego.
Akcja nie bez powodu organizowana jest właśnie teraz. W Afganistanie zbliża się zima, która w kraju tym jest wyjątkowo sroga. – Dlatego, dopóki stacjonują tam nasi żołnierze, każdy kto chce pomóc, może to zrobić. Do końca listopada zbieramy między innymi ciepłą odzież, obuwie, przybory szkolne – dodaje wiceprezes Fundacji. Organizatorzy podkreślają, że liczy się każda sztuka ciepłej odzieży, każdy koc czy para butów. Rzeczy muszą być nowe. Zbierane są także przybory szkolne: długopisy, piórniki, kredki czy zeszyty.
Każdy transport pomocy humanitarnej jest ogromnym przedsięwzięciem logistycznym. Najpierw wszystko jest pakowane w Polsce, potem transportem lotniczym trafia do afgańskiej bazy transportowej. Żołnierze logistycy muszą paczki podzielić i przewieźć drogą kołową lub lotniczą do Ghazni. Dopiero na końcu Polacy z grupy wsparcia współpracy cywilno-wojskowej, a także z PRT czy pododdziałów zgrupowania bojowego rozdzielają dary najbardziej potrzebującym.
Choć organizatorem akcji jest Fundacja „Redemptoris Missio”, to jednym z jej głównych pomysłodawców są polscy misjonarze. W 2010 roku w liście do Fundacji, podpisanym przez dowódcę grupy CIMIC ppłk. Grzegorza Wtykło, przybliżyli codzienność biednej afgańskiej społeczności, zwłaszcza dzieci. Fundacja postanowiła przyjść im z pomocą. Akcja od początku wzbudziła duże zainteresowanie. Włączyło się do niej prawie sto różnych instytucji, szkół, przedszkoli oraz wiele prywatnych osób. Pierwszy transport składał się z około 7 tys. przedmiotów. W kolejnych nikt darów już nie liczył.
***
Podobne akcje Fundacja organizuje dla społeczności Kosowa. To odpowiedź na prośbę żołnierzy Polskiego Kontyngentu Wojskowego, którzy prowadzą w tym kraju misję o charakterze stabilizacyjnym. W czerwcu tego roku z prośbą o wsparcie zwróciła się kpt. Agnieszka Górszczyk-Oszczęda.
21 października z siedziby Fundacji „Redemptoris Missio” w Poznaniu wysłano transport z pomocą humanitarną dla Kosowa. – Zebraliśmy w sumie 270 paczek. To około dwóch i pół tony odzieży, przyborów szkolnych, środków opatrunkowych, a także wózek inwalidzki i kule dla niepełnosprawnych dzieci – mówi wiceprezes Fundacji.
Rzeczy najpierw trafiły do Bydgoszczy, a stamtąd zostały przewiezione do Polskiego Kontyngentu Wojskowego KFOR w Kosowie przez żołnierzy 1 Pomorskiej Brygady Logistycznej w Bydgoszczy. Był to trzeci, największy do tej pory, transport darów do Kosowa.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Adam Roik/Combat Camera Dowództwo Operacyjne SZ, kpt. Marcel Podhorodecki
komentarze