W pobliżu granicy z Pakistanem żołnierze oddziału stacjonującego w Sharanie przechwycili ogromne ilości materiałów wybuchowych. Ukryto je na szlaku przerzutowym terrorystów, którzy tamtędy wchodzą na teren Afganistanu. – Były gotowe do podłożenia i detonacji. Miały zostać podzielone i rozwiezione w głąb kraju – mówi portalowi polska-zbrojna.pl jeden z komandosów.
Półtorej tony materiałów wybuchowych, kilkadziesiąt skrzynek z amunicją i broń przechwycili wspólnie polscy komandosi i afgańscy policyjni antyterroryści. – Materiałów wybuchowych, które znaleźliśmy, wystarczyłoby na zniszczenie co najmniej kilkudziesięciu kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, nie wspominając o mniej odpornych na wybuch pojazdach – ocenia uczestnik jednej z operacji. Polscy komandosi przeprowadzili ich kilka.
Informacje na temat arsenałów terrorystów zdobył polski wywiad i kontrwywiad wojskowy. Gen. Andrzej Tuz, dowódca Polskiego Kontyngentu Wojskowego, podkreśla, że sukcesy polskich żołnierzy oznaczają większe bezpieczeństwo mieszkańców Afganistanu.
W ostatnich dniach żołnierze Wojsk Specjalnych zatrzymali też czterech rebeliantów. Trzech z nich było poszukiwanych afgańskim nakazem zatrzymania. Wszyscy zostali przekazani afgańskim siłom bezpieczeństwa.
To kolejne sukcesy polskich komandosów po spektakularnym zatrzymaniu w ubiegłym tygodniu przez żołnierzy z JWK w Lublińcu Mully Abdula Kabira. Znajdował się on na samym szczycie listy najgroźniejszych terrorystów we wschodnim Afganistanie. Był poszukiwany m.in. za zamachy na żołnierzy koalicji ISAF, w tym Polaków, rozboje, wymuszenia, porwania dla okupu.
autor zdjęć: Bogusław Politowski
komentarze