Sześć amerykańskich samolotów bojowych zostało zniszczonych, a dwa zostały znacznie uszkodzone podczas ataku talibów, do którego doszło w NATO-wskiej bazie Camp Bastion na południu Afganistanu - poinformowały siły ISAF.
Straty są poważniejsze niż początkowo sądzono - podały w komunikacie kierowane przez NATO Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF). Oprócz samolotów zniszczono także trzy stacje tankowania, a sześć hangarów lotniczych zostało uszkodzonych.
Z komunikatu ISAF wynika, że ataku dokonało piętnastu talibów. Tylko jeden z napastników przeżył i został on zatrzymany.
Podczas ponad czterogodzinnego ataku na bazę położoną w prowincji Helmand, na południu kraju, w której przebywał wnuk brytyjskiej królowej Elżbiety II książę Harry, talibowie użyli pocisków rakietowych i moździerzowych. Byli „dobrze uzbrojeni" i weszli do bazy „ubrani w amerykańskie mundury" - pisze ISAF.
Zginęło dwóch amerykańskich marines, a dziewięciu członków koalicji, w tym jeden cywil, zostało rannych.
Talibowie poinformowali w sobotę, że atak był „aktem zemsty za antyislamski film zrealizowany w Stanach Zjednoczonych". W ostatnich dniach film „Innocence of Muslims" (Niewinność muzułmanów) wywołuje antyamerykańskie nastroje w wielu krajach świata islamu. Przedstawia Mahometa jako oszusta i nieodpowiedzialnego kobieciarza, aprobującego molestowanie seksualni dzieci.
autor zdjęć: Fot. MANISH SWARUP AP
komentarze