moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Na tropie Bursztynowej Komnaty

Podczas wrześniowych ćwiczeń na jeziorze Dołgie Małe wojskowi nurkowie z Brzegowej Grupy Ratowniczej z Dywizjonu Okrętów Wsparcia w Gdyni doskonalili swoje umiejętności z wykrywania i identyfikacji obiektów podwodnych. Szkolenie było elementem większego zgrupowania, w którym kluczową rolę odegrały nowoczesny sprzęt, doświadczenie i pełna gotowość do działania.

W czasie szkolenia poligonowego w Drawsku Pomorskim, które trwało od 1 do 12 września, żołnierze z Brzegowej Grupy Ratowniczej z Dywizjonu Okrętów Wsparcia odbyli ćwiczenia nurkowe z poszukiwania i identyfikacji zatopionych przedmiotów na akwenach śródlądowych. W tym roku przeprowadzono je na jeziorze Dołgie Małe.

Znajdującym się w Słowińskim Parku Narodowym zbiornikiem wodnym udało się bowiem zainteresować Ministerstwo Obrony Narodowej. Stało się tak za sprawą historyka-amatora Eugeniusza Piecewicza, pasjonata lokalnej historii z Drawska Pomorskiego, który od lat bada losy przedmiotów i pojazdów wojskowych zatopionych w jeziorach Pomorza Zachodniego. W swoich badaniach ustalił, że na dnie Dołgiego Małego mogą spoczywać nie tylko wraki z czasów II wojny światowej, lecz także fragmenty słynnej Bursztynowej Komnaty.

REKLAMA

To powstałe na początku XVIII wieku na zamówienie króla Prus Fryderyka I bogato zdobione wnętrze, wyłożone bursztynem, złoceniami i lustrami, zostało podarowane w 1716 roku carowi Piotrowi I i przewiezione do pałacu w Carskim Siole koło Petersburga. W roku 1941 wojska niemieckie zrabowały bezcenny skarb i przewiozły do Królewca, a trzy lata później, przed spodziewaną ofensywą Armii Czerwonej, komnatę zdemontowano. Jej dalsze losy do dziś pozostają nieznane, a zagadka rozpala wyobraźnię historyków i poszukiwaczy skarbów.

Teraz na trop tajemniczego obiektu próbowali wpaść nurkowie z BGR-u. Niestety jednak i tym razem nie udało się odnaleźć zaginionego ponad 80 lat temu zabytku.

Historia zatopiona w wodzie

Żołnierze Brzegowej Grupy Ratowniczej mają na swoim koncie odkrycie wielu leżących na dnie i przykrytych mułem bezcennych pamiątek. To oni odnaleźli wrak amerykańskiego bombowca B-24 Liberator w Jeziorze Kamionkowskim w Warszawie i wydobyli samolot Douglas A-20 z Bałtyku, który obecnie znajduje się na wystawie w Muzeum Lotnictwa w Krakowie.

– Każda tego typu operacja to nie tylko element szkolenia, lecz także wkład w ochronę dziedzictwa historycznego. Często pracujemy w miejscach, których wcześniej nie badali nurkowie, więc nie ma tam żadnego zaplecza do prowadzenia prac podwodnych – podkreśla kmdr ppor. Piotr Bruski, dowódca Brzegowej Grupy Ratowniczej wchodzącej w skład Dywizjonu Okrętów Wsparcia.

Ciemność, muł i pułapki

Praca pod wodą, zwłaszcza w jeziorach, nie należy do łatwych. Widoczność często nie przekracza metra, a dno jest zamulone – wystarczy jeden nieostrożny ruch płetwą, by widoczność spadła do zera. Co więcej, wiele jezior nie było nigdy eksplorowanych przez profesjonalnych nurków, dlatego nie wiadomo, co może się znajdować na ich dnie – od wraków, przez amunicję, po porzucone śmieci. – W rzekach szczególną uwagę należy zwrócić na prąd wody, który może bardzo utrudnić utrzymanie nurka w jednym miejscu. Natomiast w morzu najbardziej niebezpieczne są sieci rybackie oraz różnego rodzaju żyłki zaczepione do obiektów, które stwarzają ryzyko zaplątania – dodaje kmdr ppor. Bruski.

Zanim jednak nurkowie wejdą do akcji, sprawdzają teren za pomocą urządzeń technicznych, m.in. sonarów dookolnych Hammerhead, które skanują dno w promieniu do 100 m, a także podwodnych robotów AUV Hydrus oraz SeaBotix. Operatorzy z powierzchni mogą dzięki nim dokładnie obejrzeć, co znajduje się pod wodą. Brzegowa Grupa Ratownicza dysponuje też specjalistycznymi łodziami, pontonami wydobywczymi i sprzętem do pracy w niemal każdych warunkach, w tym również pod lodem.

Nie tylko szkolenie

Na co dzień żołnierze z BGR-u odpowiadają za zabezpieczenie działań okrętów marynarki wojennej i są gotowi do prowadzenia akcji ratowniczych na morzu oraz śródlądziu. – Szkolenia prowadzone są przez cały rok, włącznie z okresem zimowym, gdzie każdego roku odbywa się zgrupowanie poligonowe skupiające się na realizacji zadań pod lodem – przypomina kmdr ppor. Bruski.

Wojskowi nurkowie z Brzegowej Grupy Ratowniczej nieustannie podnoszą swoje kwalifikacje, działając zarówno na morzu, jak i w najtrudniejszych akwenach śródlądowych. Ćwiczenia na jeziorze Dołgie Małe były kolejnym dowodem na to, że żołnierze są gotowi do realizacji zadań w każdych warunkach – niezależnie od głębokości, widoczności czy legend, które kryje dno. Najważniejsze jest przygotowanie do realnych wyzwań, jakie mogą czekać podczas akcji ratowniczych.

Roma Bojanowicz

autor zdjęć: BGR

dodaj komentarz

komentarze


Arteterapia dla weteranów
Awanse w dniu narodowego święta
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Były szef MON-u bez poświadczenia bezpieczeństwa
Zasiać strach w szeregach wroga
Szwedzkie myśliwce dla Ukrainy
Aleksander Władysław Sosnkowski i jego niewiarygodne przypadki
Jesteśmy dziećmi wolności
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Czy to już wojna?
Nowe zasady dla kobiet w armii
Pięściarska uczta w Suwałkach
Szef MON-u z wizytą we Włoszech
Plan na WAM
Dzień wart stu lat
Polski „Wiking” dla Danii
OPW budują świadomość obronną
Brytyjczycy na wschodniej straży
Święto wolnej Rzeczypospolitej
Abolicja dla ochotników
Gdy ucichnie artyleria
Szczyt europejskiej „Piątki” w Berlinie
Lojalny skrzydłowy bez pilota
Pierwsze Rosomaki w Załuskach
Mity i manipulacje
„Road Runner” w Libanie
Straż pożarna z mocniejszym wsparciem armii
Renault FT-17 – pierwszy czołg odrodzonej Polski
MON chce nowych uprawnień dla marynarki
Wojska amerykańskie w Polsce pozostają
Jak zwiększyć bezpieczeństwo mieszkańców polskich miast?
„Łączy nas bezpieczeństwo”. Ruszają szkolenia na Lubelszczyźnie
Zełenski po raz trzeci w Białym Domu
Palantir pomoże analizować wojskowe dane
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
Sportowcy na poligonie
Wellington „Zosia” znad Bremy
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Kaman – domknięcie historii
Marynarze podjęli wyzwanie
Sukces Polaka w biegu z marines
Mundurowi z benefitami
Torpeda w celu
„Zamek” pozostał bezpieczny
Ku wiecznej pamięci
Pierwsze Czarne Pantery w komplecie
Obrońcy Lwowa z 1939 roku pochowani z honorami
Kosmiczna wystawa
Im ciemniej, tym lepiej
Grecka walka z sabotażem
Dolny Śląsk z własną grupą zbrojeniową
Izrael odzyskał ostatnich żywych zakładników
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Awanse generalskie na Święto Niepodległości
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Wojskowe przepisy – pytania i odpowiedzi
Spadochroniarze do zadań… pod wodą
Starcie pancerniaków
Ułani szturmowali okopy
Rząd powołał pełnomocnika ds. SAFE
Rekordowe wyniki na torze łyżwiarskim
Kraków – centrum wojskowej medycyny
Standardy NATO w Siedlcach
Pancerniacy na „Lamparcie ‘25”
System identyfikacji i zwalczania dronów już w Polsce
Nieznana strona Grobu Nieznanego Żołnierza w Warszawie
Niepokonani koszykarze Czarnej Dywizji

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO