Należąca do Polskiej Grupy Zbrojeniowej spółka Mesko SA poinformowała, że przekazała Siłom Zbrojnym Królestwa Norwegii pierwszą partię przeciwlotniczych pocisków rakietowych Piorun wraz z przeznaczonymi do nich zestawami startowymi. Kontrakt na dostawę kilkuset rakiet oraz wyrzutni ma wartość około 350 mln koron norweskich, czyli blisko 160 mln zł.
Przez ostatnie dwie dekady Siły Zbrojne Królestwa Norwegii nie posiadały w swoim uzbrojeniu przenośnych rakietowych systemów przeciwlotniczych typu MANPADS (man-portable air-defense system). Po wnioskach i doświadczeniach płynących z działań wojennych prowadzonych w Ukrainie dowództwo tamtejszej armii zdecydowało się jednak w możliwie jak najszybszym terminie wprowadzić ten typ uzbrojenia z powrotem do służby.
Odpowiedzialna za pozyskiwanie nowego sprzętu wojskowego norweska Agencja ds. Zaopatrywania Sił Zbrojnych (Forsvarsmateriell – FMA) oznajmiła, że pozyska broń w ramach otwartego dla wszystkich przetargu. Zgłosiły się do niego firmy z Francji, Szwecji, Stanów Zjednoczonych (nie ujawniono, o które dokładnie koncerny chodzi) oraz polska spółka Mesko SA, która zaproponowała Skandynawom pociski Piorun. W listopadzie 2022 roku okazało się, że w ocenie Norwegów najlepszą ofertę złożyła firma z Polski i to ona podpisze wart około 350 mln koron norweskich (czyli około 160 mln złotych) kontrakt. Rok później, 12 grudnia, Mesko SA poinformowało w mediach społecznościowych, że przekazało Siłom Zbrojnym Królestwa Norwegii pierwszą partię Piorunów wraz z przeznaczonymi do nich zestawami startowymi.
Pioruny, za pomocą których można zwalczać statki powietrzne – drony, samoloty i śmigłowce oddalone o maksymalnie 6,5 tys. m, są obecnie bez wątpienia eksportowym przebojem polskiego przemysłu zbrojeniowego. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy na zakup tej broni zdecydowała się nie tylko Norwegia, lecz także Stany Zjednoczone, Estonia oraz Słowacja.
autor zdjęć: DGRSZ
komentarze