Rok 2020 był przełomowy w relacjach polsko-amerykańskich, ponieważ wynegocjowano i podpisano dwustronną umowę EDCA o współpracy obronnej – mówił wiceminister Wojciech Skurkiewicz podczas posiedzenia sejmowej Komisji Obrony Narodowej. Teraz priorytetem MON jest budowa infrastruktury gotowej przyjąć, w sytuacji zagrożenia państwa, nawet 20 tys. żołnierzy z USA.
Posłowie wysłuchali w środę informacji przedstawicieli resortu obrony oraz spraw zagranicznych na temat obecności militarnej USA i innych sojuszników na terytorium Polski. Wiceminister obrony mówił też o realizowanych najważniejszych zadaniach i planach dotyczących pogłębiania współpracy militarnej z sojusznikiem zza oceanu. – Nasze strategiczne polsko-amerykańskie partnerstwo nigdy nie było tak silne jak obecnie – podkreślał Wojciech Skurkiewicz, wiceszef MON. Przekonywał, że zmiana w Białym Domu, jaka nastąpiła po przegranych przez Donalda Trumpa wyborach prezydenckich, nie osłabi tych relacji, ponieważ administracja prezydenta Joego Bidena docenia wagę współpracy sojuszniczej z Polską i „deklaruje gotowość dalszej intensywnej współpracy”. – Takie zapewnienie padło z ust Lloyda Austina, nowego sekretarza obrony USA, w mającej niedawno miejsce rozmowie telefonicznej z ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem – zaznaczył wiceminister.
Wojciech Skurkiewicz poinformował posłów, że obecnie obie strony pracują nad wdrożeniem postanowień umowy EDCA (o wzmocnionej współpracy obronnej) podpisanej w 2020 roku przez prezydentów Andrzeja Dudę i Donalda Trumpa. To, zdaniem przedstawiciela MON, dokument przełomowy w relacjach militarnych między Polską i USA. Zgodnie z tym porozumieniem w Polsce (dokładnie w Poznaniu) dyslokowano dowództwo V Korpusu US Army, którego zadaniem jest dowodzenie amerykańskimi wojskami stacjonującymi w naszym regionie. Dowództwo rozpoczęło funkcjonowanie w 2020 roku, a pełną gotowość osiągnie pod koniec tego roku. Umowa zawiera oczywiście znacznie więcej ustaleń. – Dzięki niej możliwe będzie trwałe zwiększenie obecności wojskowej Stanów Zjednoczonych w Polsce o około tysiąca żołnierzy, czyli do 5,5 tys. średniorocznie – wyliczał wiceminister MON.
Umowa EDCA umożliwia także utworzenie infrastruktury do przyjęcia – w sytuacji zagrożenia bezpieczeństwa kraju – dodatkowych 20 tys. żołnierzy USA. Wiceminister obrony zapewnił, że obecnie toczą się „prace nad porozumieniami wykonawczymi w kwestiach infrastrukturalnych oraz wsparcia logistycznego”. Razem z amerykańskim partnerem jest ustalana lista najważniejszych zadań z tym związanych. – Budowa infrastruktury gotowej na przyjęcie 20 tys. żołnierzy USA to dla nas priorytet – podkreślał Wojciech Skurkiewicz.
Gen. bryg. Dariusz Mendrala, pełnomocnik ds. realizacji inwestycji budowlanych wynikających z umowy EDCA, poinformował, że strona polska chce wykonać ponad sto projektów w 11 miejscach. Chodzi przede wszystkim o rozbudowę infrastruktury lotniskowej i poligonowej. Ale na liście zaplanowanych prac jest również budowa lub modernizacja budynków dla dowództw, obiektów zabezpieczenia logistycznego oraz przeznaczonych dla Pancernej Brygadowej Grupy Bojowej. Przedstawiciele MON zwrócili uwagę, że realizacja programów stanie się impulsem dla gospodarki, ponieważ prace te będą wykonywać głównie polskie firmy. O tym, jakie będą koszty inwestycji realizowanych pod kątem potrzeb sojusznika, przedstawiciele MON nie chcieli rozmawiać, twierdząc, że są to informacje niejawne.
Wiceminister Skurkiewicz przypomniał, że pierwsi żołnierze z USA przyjechali do Polski w 2017 roku, wzmacniając tym samym wschodnią flankę NATO. Dziś służą w międzynarodowej Batalionowej Grupie Bojowej, która stacjonuje w Orzyszu. USA jest państwem ramowym w grupie, co oznacza, że wojskowi w amerykańskich mundurach stanowią jej główną siłę. Na 1005 żołnierzy 692 to żołnierze z USA. Współpracują oni z Bułgarami (132 żołnierzy), Rumunami (102) i Chorwatami (79).
Amerykanie zasilili także dowództwa NATO, których siedziby znajdują się w Polsce. Chodzi o Wielonarodową Dywizję Północny Wschód w Elblągu. Zadaniem jednostki, która powstała w 2017 roku, jest koordynacja funkcjonowania i szkolenia czterech batalionowych grup bojowych stacjonujących na wschodniej flance Sojuszu. Amerykańskie mundury zobaczymy też w centrach NATO w Bydgoszczy i Krakowie (pod koniec 2019 roku otwarto tu siedzibę Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO). W przyszłym roku gotowość ma osiągnąć amerykańska baza rakietowa w Redzikowie.
Zgodnie z umową o współpracy obronnej Polski i USA żołnierze zza oceanu pojawią się także we Wrocławiu (tu ma powstać lotnicza baza załadunkowo-rozładunkowa USA), Łasku (gdzie będzie eskadra statków bezzałogowych), Powidzu (mają tu stacjonować piloci) i Lublińcu (do którego przyjadą amerykańscy żołnierze sił specjalnych).
autor zdjęć: st. chor. sztab. Rafał Mniedło
komentarze