Całym sercem jestem z wami, będę gorąco kibicował naszej drużynie – zadeklarował generał Rajmund Andrzejczak, szef Sztabu Generalnego WP, który odwiedził na zgrupowaniu w Mrągowie Team Invictus – Poland. Generał uczestniczył w treningu zawodników – strzelał z łuku, ćwiczył na ergometrze i wziął udział w meczu w siatkówce na siedząco.
Generał Rajmund Andrzejczak wizytował pododdziały ćwiczące na poligonie w Orzyszu, ale jak podkreślił, chciał również spotkać się z trenującymi w Wojskowym Ośrodku Szkoleniowo-Kondycyjnego Mrągowo zawodnikami Teamu Invictus – Poland, którzy w maju 2020 roku będą reprezentować Polskę na zawodach w Hadze. – Z moralnego punktu widzenia jest to mój obowiązek, ale spełniam go z przyjemnością i wewnętrzną satysfakcją – mówił szef Sztabu Generalnego WP. Generał przypomniał, że służył na misjach w Iraku i w Afganistanie, dlatego jest emocjonalnie związany z uczestnikami misji. Zapewnił, że wie, jaką cenę weterani poszkodowani i ich rodziny zapłacili za udział w takich operacjach. – Oni nie skończyli tej walki, jaką prowadziliśmy w różnych miejscach, ale teraz udowodniają, że żołnierzem jest się zawsze. Weterani walczą z własnymi słabościami i pokazują nam, że bez wysiłku nie ma zwycięstwa. Właśnie o ich wewnętrzne zwycięstwo dziś chodzi – zauważył gen. Andrzejczak.
Podczas spotkania z weteranami generał nawiązał do trzech priorytetów, jakie na 2020 rok wyznaczył dla Sił Zbrojnych RP. Są to: gotowość bojowa, szkolenie rezerw oraz prowadzenie zdrowego trybu życia. Podkreślił, że wskazane cele odnoszą się do wszystkich żołnierzy, zarówno szeregowych, jak i generałów, wojskowych służących obecnie oraz tych, którzy są już w rezerwie. – Dotyczy to także żołnierzy poszkodowanych, którzy choć wydają się mniej sprawni, ćwiczą i zaskakują nas swoją sprawnością – mówił generał Andrzejczak.
Szef Sztabu Generalnego WP dołączył do treningu drużyny Invictusa: ćwiczył na ergometrze, strzelał z łuku i zagrał w meczu siatkówki na siedząco. Przyznał, że na co dzień ćwiczy na wiosłach. Pojedynek na ergometrze wygrał Rafał Rutkowski, który „przepłynął” w ciągu minuty 345 metrów. – Cały czas starałem się trzymać równe tempo. To był mój rekord – przyznał Rutkowski. Z kolei w łucznictwie dobrą formę zaprezentował Marek Kaniewski, który strzelał z łuku bloczkowego (trafił 10, 9 i 7). – Byłem zmęczony, bo godzinę wcześniej skończyłem trening pływacki. Jednak obecność generała wpłynęła na mnie mobilizująco – opowiada. Trener drużyny łuczników Ryszard Bukański przybliżył generałowi Andrzejczakowi zasady tej dyscypliny. – To nie jest takie proste – mówił szef Sztabu Generalnego po oddaniu kilku strzałów.
W meczu siatkówki na siedząco generał Andrzejczak dołączył do drużyny „Czerwonych”, którzy zmierzyli się z „Białymi”. – Czułem, że niektóre piłki były skierowane specjalnie na mnie – żartował po spotkaniu. Nie był to jedyny mecz siatkówki rozegrany podczas zgrupowania.
W piątek, zgrupowanie drużyny Invictusa zakończył międzynarodowy mecz w siatkówce na siedząco. Na boisku towarzysko zmierzyli się polscy weterani oraz żołnierze z Batalionowej Grupy Bojowej NATO stacjonującej w Orzyszu. Wygrali weterani. – Ucieszyliśmy się, że rozegramy mecz z polskimi żołnierzami, którzy odnieśli obrażenia służąc swojej ojczyźnie. Było wielu chętnych, a liczba miejsc ograniczona – mówi major Emerson Davis, zastępca dowódcy Batalionowej Grupy Bojowej NATO.
W drużynie gości, która została powołana specjalnie na mecz w Mrągowie, grali Amerykanie, Brytyjczycy, Chorwaci i Rumuni. – Na boisku starliśmy się z początkującymi zawodnikami, a nasza drużyna jest już zgraną ekipą – przyznaje Przemysław Kowalski, kapitan polskiej drużyny Invictusa w siatkówce na siedząco. – Wygraliśmy dzięki doświadczeniu oraz umiejętnościom technicznym – dodaje.
Jacek Matuszak, rzecznik prasowy Teamu Invictus – Poland opowiada, że na każdym zgrupowaniu stara się popularyzować ideę Invictusa i przekazywać wiedzę na temat tych zawodów. Wojskowi sportowcy spotykają się z młodzieżą, a dziennikarzom opowiadają o treningach i swoich sportowych pasjach. – Ostatnio odwiedził nas Tomasz Kucharski, dwukrotny złoty medalista olimpijski w wioślarstwie. Przyjechał na zaproszenie naszej drużyny i spędził z zawodnikami cały dzień. Przeprowadził indywidualne treningi z każdym startującym w tej dyscyplinie w Hadze. Wskazywał na ich mocne i słabe strony – opowiada rzecznik.
Zawody Invictus Games Haga 2020 odbędą się od 9 do 16 maja. Wystartuje w nich 500 zawodników z 20 krajów. Będą oni rywalizować w dziesięciu dyscyplinach, m.in. w lekkoatletyce, łucznictwie, kolarstwie, siatkówce na siedząco, koszykówce na wózkach, rugby na wózkach, kolarstwie, pływaniu.
autor zdjęć: st. chor. sztab. Waldemar Młynarczyk / CC DORSZ, SGWP
komentarze