moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Ocalić od zapomnienia na taśmie filmowej

Każde festiwalowe wyróżnienie zachęca do dalszej pracy, ale najważniejsza jest niestety presja czasu. Świadków wydarzeń jest coraz mniej i bardzo szybko odchodzą. A to ludzie, których losy warto pokazać w kinie – mówi Jerzy Oleszkowicz, jeden z laureatów Międzynarodowego Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych.

Jerzy Oleszkowicz (z prawej) wraz z ks. płk. Eugeniuszem Bójko (dziekanem Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych), który wręczał nagrodę.

Pański film „Draża – Czetnik. Legenda Kresów” został wyróżniony nagrodą specjalną ks. arcybiskupa prof. Jerzego Pańkowskiego, prawosławnego ordynariusza Wojska Polskiego. Czy myśli Pan, że fakt, iż bohater – Dragan Sotirović – był właśnie tego wyznania, miał decydujący wpływ na werdykt?

Jerzy Oleszkowicz: Choć rzeczywiście Sotirović był osobą głęboko religijną, przed każdą potyczką wraz ze swoimi żołnierzami miał w zwyczaju modlić się o pomyślny przebieg akcji, nie sądzę, by było to kluczowe. Myślę, że najważniejsza była niezwykle fascynująca historia życia tego człowieka. Serb, żołnierz jugosłowiańskiej armii gen. Dragoljuba Mihailovicia, w szeregach lwowskiej Armii Krajowej walczył o polskość Kresów – to niesamowita biografia.

„Draża” był bardzo barwną postacią. O takich ludziach zwykło się mówić, że ich życiorys mógłby być kanwą filmu akcji.

To doskonały materiał na film fabularny. „Draża” był kilkakrotnie aresztowany, w zupełnie różnych okolicznościach. Za każdym razem udawało mu się jednak cało wyjść z opresji. A aresztowali go okrutni w swoich działaniach kolaboranci w Jugosławii, Niemcy, NKWD czy formacje służące powojennemu komunistycznemu wcieleniu Polski. Po przesłuchaniach w Moskwie na Łubiance, wywieziony do Lwowa, ucieka ponownie. Sam się potem nie dziwił, że akowcom było trudno uwierzyć w to, że udało mu się wyrwać z rąk radzieckiej bezpieki i że nie jest podstawionym agentem. „Draża” wykorzystywał swój spryt, inteligencję i ogromną siłę fizyczną. To wszystko zawdzięczał doskonałemu przygotowaniu, skończył m.in. akademię wojskową w Belgradzie. Trudno nie podkreślić, że wpłynęło to na szacunek, jakim cieszył się wśród żołnierzy Armii Krajowej. Już za życia był postacią niemal legendarną.

„Draża” jest ponadto historycznie związany z Lwowem, miastem legendą, rajem utraconym wielu słynnych, marzących o nim Polaków, od generałów Andersa i Maczka po Stanisława Lema.

Już po wojnie „Draża” wspominał Lwów jako swoje drugie, po Kosowie, ukochane miejsce. Tam bowiem zamieszkiwała jego rodzina. Paradoksalnie, to właśnie polski fragment jego życiorysu był najdłuższym okresem jego wojennego zaangażowania. Po wzięciu do niewoli w czasie wojny jugosłowiańsko-niemieckiej trafił do obozu jenieckiego w Rawie Ruskiej. Nawiązał tam kontakt z oficerami francuskimi, których językiem bardzo dobrze władał. Francuzi pomogli mu zaplanować ucieczkę i udostępnili swoje kontakty we Lwowie. Tam, po bardzo dokładnym sprawdzeniu przez kontrwywiad lwowskiej Armii Krajowej, wstąpił w szeregi polskiego podziemia. Informacje potwierdzające jego tożsamość przyszły aż z Londynu, gdzie jego brat był dyplomatą w służbie przebywającego na uchodźstwie króla Piotra II. W AK został żołnierzem oddziałów leśnych 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich. W tym właśnie momencie jego historii „spotkałem” go po raz pierwszy. Pisząc przed laty scenariusz o 14 Pułku Ułanów natrafiłem na postać dzielnego Serba. Jak się okazało, jego historia splata się z losami mojej rodziny. Kiedy nasz bohater przybył ze swoimi oddziałami ze Lwowa na teren Rzeszowszczyzny – stacjonował w leśniczówce, która znajdowała się obok domu, gdzie mieszkała moja mama.

Zrobił Pan film o człowieku, którym bezpieka interesowała się do lat osiemdziesiątych, a pod lupą był niemal każdy pojedynczy żołnierz z jego oddziału.

Cały czas „Draża” i jego żołnierze byli pod kontrolą komunistycznych służb wywiadowczych. Realizując film, miałem trudności z dotarciem do jego żołnierzy. A to dlatego, że część tych, którzy w ogóle jeszcze żyli, została zmuszona do emigracji, a nawet do zmiany nazwiska. Cały czas byli bowiem inwigilowani. Musieli też zmieniać miejsca pobytu i uciekać, bo groziły im aresztowanie i sąd. Starałem się docierać do ludzi, wykorzystując różne kontakty, co nie było łatwą sprawą.

Czy nagroda rekompensuje Panu, choć trochę, ten trud i stanie się dla Pana zachętą do dalszego działania i poruszania takich tematów?

Każde festiwalowe wyróżnienie zachęca oczywiście do dalszej pracy, ale najważniejsza jest niestety presja czasu. Świadków wydarzeń jest coraz mniej i bardzo szybko odchodzą. A to ludzie, których historie warto pokazać w kinie. To dzieje się niestety zbyt wolno i bardzo nad tym boleję.

Jakie ma Pan filmowe plany na przyszłość?

Pracuję nad historią o księdzu Michale Pilipcu, duszpasterzu oddziałów Armii Krajowej na Rzeszowszczyźnie, okrutnie zamordowanym przez władze komunistyczne. To także bardzo ciekawa historia, był to bowiem kapłan, ale i doskonały żołnierz. Piękna, interesująca postać i zapomniana historia. Udało mi się na szczęście odnaleźć żyjących świadków, którzy będą mogli nam o nim opowiedzieć.

Misją Międzynarodowego Festiwalu Filmów Historycznych i Wojskowych jest promocja sztuki filmowej poświęconej pielęgnowaniu wiedzy o przeszłości. W tym roku odbyła się ósma edycja imprezy. W festiwalowe szranki stanęło 70 filmów (fabuły, dokumenty i filmy wojskowe) z 18 krajów (Australia, Białoruś. Bośnia, Bułgaria, Finlandia, Francja, Kanada, Hiszpania, Iran, Macedonia, Mali, Polska, Rosja, Rumunia, Serbia, Słowacja, USA, Węgry). Wśród tegorocznych laureatów nagród i wyróżnień znalazło się szesnastu artystów z Polski oraz dziesięciu zza granicy. Listę nagrodzonych i opisy dzieł znaleźć można na internetowej stronie festiwalu.

Rozmawiał Aleksander Szycht

autor zdjęć: arch. Jerzego Oleszkowicza

dodaj komentarz

komentarze


Kto zostanie Asem Sportu?
Polska i Francja na rzecz bezpieczeństwa Europy
Rosja usuwa polskie symbole z cmentarza w Katyniu
Trałowce do remontu
Gdy ucichnie artyleria
Gala Boksu na Bemowie
GROM w obiektywie. Zobaczcie sami!
Polski Rosomak dalej w produkcji
Śnieżnik gotowy na Groty
Niemcy dla Tarczy Wschód
Nowe zasady dla kobiet w armii
Aby granica była bezpieczna
Seryjny Heron coraz bliżej
Odnaleziono rozbitego drona w Lubelskiem
Panczeniści na podium w Hamar
Mundurowi z benefitami
Cel: zniszczyć infrastrukturę wroga w górskim terenie
Szwedzi w pętli
PE wzywa do utworzenia wojskowego Schengen
Maksimum realizmu, zero taryfy ulgowej
Combat 56 u terytorialsów
Najdłuższa noc
Święto sportowców w mundurach
Militarne Schengen
Historyczna „Wisła”
Nowe K9 w Węgorzewie
Pomorscy terytorialsi w Bośni i Hercegowinie
„Dzielny Ryś” pojawił się w Drawsku
Wojskowo-policyjny patrol ratuje życie
Smak służby
Niebo pod osłoną
Unikatowe studia trzech uczelni mundurowych
F-35 z Norwegii znowu w Polsce
Ile powołań do wojska w 2026 roku?
The Taste of Military Service
MSPO 2025 – serwis specjalny „Polski Zbrojnej”
Spotkanie liderów wschodniej flanki NATO
Szukali zaginionych w skażonej strefie
Kolejne AW149 nadlatują
„Burza” nabiera kształtów
Plan na WAM
W ochronie granicy
Najmłodszy żołnierz generała Andersa
Norweska broń będzie produkowana w Polsce
Wisła dopłynęła
Pancerniacy jadą na misję
Sukces bezzałogowego skrzydłowego
Sejm za Bezpiecznym Bałtykiem
Rządy Polski i Niemiec wyznaczają kierunki współpracy
Świąteczne spotkanie w PKW Turcja
Operacja „Szpej” nigdy się nie skończy
Pływacy i panczeniści w świetnej formie
Bezpieczeństwo to sprawa fundamentalna
Formoza – 50 lat morskich komandosów
Nie wyślemy wojsk do Ukrainy
Służba w kadrze
Pomagaj, nie wahaj się, bądź w gotowości
Polska produkcja amunicji rośnie w siłę
Odpalili K9 Thunder
Kadłub ORP „Wicher” w drodze do stoczni
Bałtycki sojusz z Orką w tle
Dwie umowy licencyjne w programie K2 podpisane
Niemieckie wsparcie z powietrza
Polskie MiG-i dla Ukrainy?
Co wiemy o ukraińskim ataku na rosyjski okręt podwodny?
Kalorie to nie wszystko
Dzień wart stu lat
Amunicja od Grupy WB
Wojsko ma swojego satelitę!
„Albatros” na elitarnych manewrach NATO

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO