moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Narodowcy walczyli w powstaniu warszawskim

Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych brali udział w starciach w Banku Polskim, w walkach o kościół Świętego Krzyża, w zdobyciu ratusza. Ochraniali ewakuację ludzi kanałami, mieli wkład w zdobycie słynnej PAST-y – mówi historyk Sebastian Bojemski. Dodaje, że w powstaniu warszawskim uczestniczyło, według szacunków, około 4800 żołnierzy NSZ. 

Wydawałoby się, że o powstaniu warszawskim napisano już wszystko. Dlaczego więc o udziale w nim żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych wiemy tak niewiele?

Sebastian Bojemski: Wciąż jeszcze relatywnie mało wiemy o wszystkich konspiracyjnych organizacjach wojskowych ruchu narodowego, także o Narodowej Organizacji Wojskowej czy Narodowym Zjednoczeniu Wojskowym. Winne są temu lata komunistycznej propagandy, kiedy przemilczano wkład tych formacji w podziemną walkę. Na szczęście dziś ten temat wraca. Warto mówić o NSZ i podkreślać ich wysiłek zbrojny, w tym udział w powstaniu – największej bitwie, jaką stoczyli Polacy podczas II wojny. Tego wymaga prawda historyczna.

Jak liczne były NSZ?

Organizacja powstała jesienią 1942 roku i w szczytowym okresie liczyła 75 tysięcy osób. W okręgu warszawskim żołnierzy NSZ było około 5 tysięcy. Na przełomie 1943/1944 roku nastąpił rozłam i część organizacji scaliła się z Armią Krajową (NSZ-AK), reszta pozostała niezależna (NSZ-Obóz Narodowo-Radykalny).

Dowództwo NSZ wątpiło w sens warszawskiego zrywu?

Tak, to prawda. Zarówno dowództwo, jak i politycy obu organizacji byli przeciwni wywołaniu powstania w stolicy. Uważali, że naszym wrogiem numer jeden jest Związek Sowiecki. Argumentowali, że Niemcy przegrały już wojnę i wspieranie ZSRS w zajmowaniu ziem Rzeczypospolitej było wbrew polskiej racji stanu. Zresztą wątpliwości co do słuszności decyzji o powstaniu miała też część dowództwa AK czy Delegatury Rządu Rzeczypospolitej Polskiej na Kraj.

Czy to z tego powodu dowództwo AK zataiło przed Narodowymi Siłami Zbrojnymi decyzję o wybuchu powstania?

Nie ma dowodów na tę tezę. Owszem, decyzja o rozpoczęciu zrywu była dla żołnierzy NSZ dużym zaskoczeniem. Część z nich dowiedziała się o tym rankiem 1 sierpnia lub nawet godzinę przed rozpoczęciem walk. Ale wynikało to raczej z braku czasu i zamieszania, a nie z celowego działania. Przecież rozkazy nie dotarły też do części oddziałów AK i na punkty zbiorcze stawiło się 30–60% jednostek.

Narodowcy kwestionowali polityczną zasadność zrywu, ale włączyli się do walki…

Traktowali ją jako patriotyczny i żołnierski obowiązek. Po pierwszych sukcesach pojawiły się też niewielkie nadzieje na zwycięstwo.

Jak duże siły NSZ walczyły w powstaniu?

Trudno to obliczyć. Jest bardzo mało dokumentów dotyczących szczegółowego udziału NSZ w zrywie. Poza tym część żołnierzy nie walczyła w macierzystych oddziałach, lecz dołączyła do najbliższych formacji AK i biła się pod ich zwierzchnictwem. Z szacunków wynika, że w powstaniu uczestniczyło 4800 żołnierzy NSZ i wszyscy, zarówno ci scaleni, jak niescaleni z AK, połączyli się pod wspólnym dowództwem płk. Spirydiona Koiszewskiego „Topora”. Podporządkowano się dowództwu AK, choć zachowywano własną strukturę organizacyjną.

Gdzie walczyli narodowcy?

Największą jednostką podporządkowaną dowództwu NSZ była Brygada Dyspozycyjna Zmotoryzowana, znana jako Grupa „Koło". Licząca 1200 żołnierzy i dowodzona przez ppłk. Zygmunta Reliszko „Bolesław Kołodziejski” jednostka operowała w rejonie Starego Miasta. Jej pododdziały broniły między innymi barykad przy ulicy Piwnej i katedrze. Natomiast najbardziej znanym odziałem Brygady była Legia Akademicka. Jej żołnierze brali udział w starciach na terenie Banku Polskiego i byli ostatnimi, którzy opuścili 2 września Starówkę, przechodząc kanałami do Śródmieścia. Grupa Techniczna Brygady stanowiła zaplecze rusznikarsko-remontowe dla oddziałów broniących Starego Miasta. W jej pracowniach remontowano broń, konstruowano granaty i przygotowywano butelki zapalające.

W Śródmieściu biło się Zgrupowanie „Chrobry II” AK, jednostka, której kadra oficerska i znaczna część żołnierzy wywodziła się z NSZ. Pod koniec sierpnia „Chrobry II” liczył 3200 żołnierzy. Opanowali oni rejon między torem kolejowym, Towarową i Grzybowską oraz obsadzili dwa bastiony: Dworzec Pocztowy i Dom Kolejowy. W ten sposób blokowali ruch wojsk niemieckich wzdłuż Alej Jerozolimskich i mimo ogromnych strat przetrwali na stanowiskach przez całe powstanie. Dowódca sił powstańczych gen. Antoni Chruściel „Monter” chwalił ich, że zgrupowanie jako jedyny oddział nie oddał Niemcom przez cały czas akcji ani centymetra bronionego terenu.

Dowództwo NSZ po zwycięskim powstaniu planowało utworzenie korpusu piechoty. W tym celu rozpoczęto formowanie zawiązków pułków. Jeden z nich, im. gen. Sikorskiego, w Śródmieściu uczestniczył w szturmie na Pocztę Główną, w walkach o gmach Komendy Głównej Policji oraz kościół Świętego Krzyża. Inny, im. gen. Dąbrowskiego, walczył w rejonie Filharmonii Narodowej. Noszący imię Romualda Traugutta bił się w rejonie Żelaznej i Chmielnej wspólnie z oddziałem im. Czwartaków. Oddziały NSZ walczyły takeż pod Warszawą: w Puszczy Kampinoskiej bateria „Kampinos”, a w Lesie Chojnowskim oraz Kabackim – Kompania Leśna im. Floriana Kuskowskiego „Szarego”. Był to oddział szturmowy wydzielony z Batalionu NSZ im. Brygadiera Czesława Mączyńskiego.

Żołnierze NSZ brali też udział w słynnych powstańczych akcjach?

Oddział mjr. Włodzimierza Kozakiewicza „Barrego", dowódcy żandarmerii na Starym Mieście, uczestniczył w zdobyciu ratusza, Centralnego Aresztu Śledczego przy ulicy Daniłowiczowskiej, magazynów na Stawkach i w walkach o Bank Polski. Ochraniał też ewakuację kanałami sił powstańczych ze Starówki do Śródmieścia. Z kolei ppłk Kazimierz Falewicz „Antoni”, pełniący obowiązki szefa sztabu NSZ-ONR, dowodził obroną Politechniki, a ppłk Stefan Tomków „Tur" był zastępcą płk. Jana Mazurkiewicza „Radosława", dowódcy słynnego Zgrupowania AK „Radosław”. Ostatnim dowódcą Batalionu „Zośka” w powstaniu był oficer NSZ ppor. Bolesław Stańczyk „Xen”.

NSZ miały również wkład w zdobycie gmachu Polskiej Akcyjnej Spółki Telekomunikacyjnej, czyli słynnej PAST-y...

To prawda. Opanowany przez Niemców budynek ze względu na swe strategicznie usytuowanie utrudniał działania jednostek powstańczych w centrum miasta. Po serii nieudanych prób jego zdobycia NSZ-owski płk Jan Mirwiński „Jan Ogończyk” zaproponował, aby przed kolejnym szturmem oblać gmach z motopompy mieszanką zapalającą i podpalić. Akcję przeprowadzono w nocy z 19 na 20 sierpnia. Podpalenie gmachu sparaliżowało możliwości obronne Niemców, a jednocześnie dało osłonę szturmującym, którym udało się zająć budynek. W walkach o PAST-ę oprócz oddziałów AK Batalionu „Kiliński” brały również udział pododdziały NSZ wchodzące w skład zgrupowań AK.

Jaka była ocena władz NSZ po upadku powstania?

Klęska spotkała się z surową oceną podziemia narodowego. W piśmie „Wielka Polska" 2 października stwierdzono, że powstanie było zmarnowanym heroizmem. Negatywnie o zrywie wypowiadał się też jego uczestnik, Wiesław Chrzanowski, żołnierz Batalionu Narodowej Organizacji Wojskowej „Gustaw” i przedstawiciel Młodzieży Wszechpolskiej. „Powstanie warszawskie przyniosło Polsce niepowetowane straty, prawie żadnych natomiast korzyści” – napisał w listopadzie 1944 roku w artykule „Karygodna zbrodnia”. W walkach w Warszawie zostało rannych, zabitych i zaginionych ponad 1200 żołnierzy NSZ. Po kapitulacji część sił wyszła z walczącymi oddziałami i trafiła do obozów jenieckich. Pozostali opuścili miasto wraz z ludnością cywilną i rozpoczęli budowanie kolejnej konspiracji, skierowanej przede wszystkim przeciwko Armii Czerwonej.


Sebastian Bojemski jest absolwentem Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego i współpracownikiem Katedry im. Tadeusza Kościuszki przy podyplomowej uczelni amerykańskiej The Institute of World Politics. Specjalizuje się w badaniach historii organizacji konspiracyjnych działających w czasie II wojny światowej na ziemiach polskich. Jest autorem książki „Narodowe Siły Zbrojne w Powstaniu Warszawskim”.

rozmawiała Anna Dąbrowska

autor zdjęć: Jarosław Wiśniewski

dodaj komentarz

komentarze

~fiesta
1597007340
Polecam wyklady L.Zebrowskiego o NSZ.
F3-FD-3A-E4

Ryngrafy za „Feniksa”
 
Chirurg za konsolą
Miliardy dla polskiej zbrojeniówki
Wigilia ‘44 – smutek i nadzieja w czasach mroku
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
Świadczenie motywacyjne także dla niezawodowców
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Ochrona artylerii rakietowej
Poznaliśmy laureatów konkursu na najlepsze drony
Miliardowy kontrakt na broń strzelecką
Posłowie o modernizacji armii
21 grudnia upamiętniamy żołnierzy poległych na zagranicznych misjach
Wkrótce korzystne zmiany dla małżonków-żołnierzy
Świąteczne spotkanie w POLLOGHUB
Sukces za sukcesem sportowców CWZS-u
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Polska i Kanada wkrótce podpiszą umowę o współpracy na lata 2025–2026
Nowe łóżka dla szpitala w Libanie
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Czworonożny żandarm w Paryżu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Olympus in Paris
Estonia: centrum innowacji podwójnego zastosowania
Wstępna gotowość operacyjna elementów Wisły
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Nowa ustawa o obronie cywilnej już gotowa
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Wybiła godzina zemsty
Kluczowy partner
W Toruniu szkolą na międzynarodowym poziomie
Kosmiczny zakup Agencji Uzbrojenia
Łączy nas miłość do Wojska Polskiego
„Niedźwiadek” na czele AK
Rosomaki i Piranie
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Polskie Pioruny bronią Estonii
Zmiana warty w PKW Liban
Zimowe wyzwanie dla ratowników
Wiązką w przeciwnika
Opłatek z żołnierzami PKW Rumunia
Jeniecka pamięć – zapomniany palimpsest wojny
Kluczowa rola Polaków
Prawo do poprawki, rezerwiści odzyskają pieniądze
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Opłatek z premierem i ministrem obrony narodowej
W drodze na szczyt
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Fiasko misji tajnych służb
Więcej powołań do DZSW
Podchorążowie lepsi od oficerów
Rekord w „Akcji Serce”
Olimp w Paryżu
Wyścig na pływalni i lodzie o miejsca na podium mistrzostw kraju
Ciało może o wiele więcej, niż myśli głowa
Rehabilitacja poprzez sport
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Świąteczne spotkanie pod znakiem „Feniksa”
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
W hołdzie pamięci dla poległych na misjach
Awanse dla medalistów
Zrobić formę przed Kanadą
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO