Wzmocnienie obecności NATO na wschodniej flance, zwiększanie wydatków na obronność, przyjęcie pakietu wsparcia dla Ukrainy oraz wypracowanie nowych form dialogu z Rosją – to najważniejsze kwestie, które będą poruszane podczas szczytu w Warszawie. O tematach lipcowych obrad mówił dziś w Brukseli Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO.
– Sytuacja bezpieczeństwa na świecie nieustannie się zmienia, pojawiają się nowe zagrożenia i Sojusz musi na nie reagować – mówił Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, w Brukseli w czasie konferencji prasowej poświęconej rozpoczynającemu się za kilka dni szczytowi NATO w Warszawie. Stoltenberg podkreślił, że Sojusz zrobił wszystko, do czego się zobowiązał na poprzednim spotkaniu, w Wali w 2014 roku. – Jesteśmy szybsi, silniejsi i bardziej gotowi, teraz czas na podjęcie kolejnych kroków – stwierdził Stoltenberg.
Dwie flanki
Sekretarz generalny zapowiedział, że przywódcy państw sojuszniczych zdecydują w Warszawie o militarnym wzmocnieniu obecności NATO na wschodniej flance. Zgodnie z planem w Polsce i krajach bałtyckich mają zostać rozmieszczone cztery wielonarodowe batalionowe grupy bojowe. Przypomniał też, że kilka dni temu Kanada zadeklarowała wysłanie kontyngentu, który będzie stanowił trzon jednego z batalionów. Wcześniej zrobiły to Wielka Brytania, Niemcy i USA. – To ogromne wsparcie na rzecz naszego bezpieczeństwa i jasny sygnał, że jesteśmy gotowi do obrony – ocenił szef NATO. Dodał też, że podczas lipcowego szczytu ma zapaść decyzja o utworzeniu wielonarodowej brygady, stacjonującej w Rumunii.
W Warszawie będzie się także dyskutować o tym, jak poszczególni członkowie Sojuszu realizują zapisy dotyczące wydatków obronnych. Na szczycie w Walii państwa należące do NATO zobowiązały się zwiększyć je do poziomu 2% PKB w ciągu dekady. – Musimy wydawać więcej i lepiej – przekonywał Stoltenberg, odnosząc się do opublikowanego dzisiaj raportu na ten temat. – W 2015 roku po raz pierwszy od dawna zaobserwowaliśmy w państwach członkowskich niewielki wzrost tych wydatków – przyznał.
Innym ważnym tematem szczytu będą działania na rzecz stabilności państw w sąsiedztwie NATO. – Mamy m.in. zdecydować o wsparciu międzynarodowej koalicji przeciw tzw. Państwu Islamskiemu poprzez wysłanie samolotów nadzoru powietrznego i obserwacji AWACS – mówił Stoltenberg. Dodał też, że Sojusz chce nadal wspierać władze w Afganistanie, udzielając pomocy w szkoleniu tamtejszych sił bezpieczeństwa i wojska. – Będziemy po 2016 roku kontynuować misję „Resolute Support” oraz wspierać finansowo afgańskie siły zbrojne do 2020 roku – stwierdził.
NATO nie uznaje aneksji Krymu, ale chce rozmawiać z Rosją
Sojusz ma też wspierać partnerów na wschodzie Europy. Stoltenberg zapowiedział, że podczas szczytu odbędzie się posiedzenie Komisji NATO–Ukraina z udziałem prezydenta Petra Poroszenki. – Niepodległa, suwerenna i stabilna Ukraina to klucz do bezpieczeństwa w regionie, dlatego NATO chce jej pomóc osiągnąć ten cel – zaznaczył sekretarz generalny.
W Warszawie zostanie przyjęty pakiet pomocowy dla Ukrainy, przewidujący m.in. wsparcie reform gospodarczych, politycznych, szkolenie ukraińskiej armii i walkę z korupcją. – Rozwijamy także nowe projekty, w tym dotyczące przeciwdziałania wojnie hybrydowej oraz urządzeniom wybuchowym – wymieniał Stoltenberg. Sojusz opracuje też pakiety wsparcia dla Gruzji i Mołdawii, państw ubiegających się o członkostwo w NATO.
Stoltenberg podkreślał, że sojusznicy nie uznają nielegalnej aneksji Krymu. – Rosja powinna przestać wspierać separatystów i wycofać swoje siły i sprzęt wojskowy z terytorium Ukrainy – mówił szef NATO. Powtórzył też, że porozumienia mińskie z lutego 2015 roku to jedyna droga do osiągnięcia pokoju na Ukrainie.
– NATO nadal chce być odpowiedzialnym i transparentnym partnerem, dlatego zależy nam na dialogu z Rosją – zaznaczył jednocześnie Stoltenberg. Przypomniał, że w kwietniu doszło do pierwszego od wybuchu konfliktu rosyjsko-ukraińskiego spotkania Rady NATO–Rosja, jednak zakończyło się ono bez rezultatów. Sojusz chce doprowadzić do kolejnych takich rozmów niedługo po szczycie. – Rada jest ważnym forum dialogu i wymiany informacji, a rozmowy są tym ważniejsze, że nadal widzimy wzrost militaryzacji w Rosji – mówił szef Sojuszu.
Razem z Unią
Pytany przez dziennikarzy o skutki Brexitu – w referendum większość Brytyjczyków opowiedziała się za wyjściem z Unii Europejskiej – sekretarz generalny NATO podkreślił, że pozycja Wielkiej Brytanii w Sojuszu pozostanie niezmieniona. Jednocześnie zapowiedział, że w Warszawie ma dojść do zacieśnienia współpracy z UE. – Podpiszemy deklarację partnerstwa, aby jeszcze bliżej działać wspólnie przeciwko zagrożeniom hybrydowym – mówił.
Stoltenberg zapewnił, że decyzje, które NATO podejmie w Warszawie, wzmocnią Sojusz i będą demonstracją jego siły. – Lipcowy szczyt będzie największym wzmocnieniem kolektywnej obrony od czasu zimnej wojny – stwierdził.
Szczyt NATO w Warszawie odbędzie się 8–9 lipca. Do Warszawy przyjedzie 58 delegacji, w tym 28 z państw NATO, 26 z krajów stowarzyszonych oraz delegacje ONZ, UE, Kwatery Głównej NATO i Banku Światowego.
autor zdjęć: www.nato.int
komentarze