Dziękuję za profesjonalizm, który stawia nasze jednostki specjalne wśród najlepszych na świecie. Jesteście bohaterami niebezpiecznych operacji i synonimem najwyższych umiejętności – napisał wicepremier Tomasz Siemoniak do żołnierzy wojsk specjalnych. Dziś obchodzą oni swoje święto.
Żołnierze GROM-u, Jednostki Wojskowej Komandosów, Formozy, NIL-a oraz AGAT-u spotkali się dziś z gen. broni Lechem Majewskim, dowódcą generalnym rodzajów sił zbrojnych oraz Maciejem Jankowskim, wiceministrem obrony narodowej. – Służycie tam, gdzie wielu chciałoby się znaleźć, lecz udaje się to tylko najlepszym z najlepszych. Za sprawą profesjonalizmu działania i zaangażowania w pełni zasłużyliście na miano wizytówki naszych sił zbrojnych. Jesteście doskonale wyszkoleni i wyposażeni, a organizacji wojsk specjalnych zazdroszczą nam liczni sojusznicy i partnerzy – mówił gen. Lech Majewski, dowódca generalny.
Umiejętności i profesjonalizm komandosów
Do specjalsów z okazji ich święta zwrócił się także wicepremier Tomasz Siemoniak. List szefa MON odczytał wiceminister Maciej Jankowski. – Jesteście bohaterami niebezpiecznych operacji i synonimem najwyższych umiejętności. Dziękuję za profesjonalizm, który stawia nasze jednostki specjalne wśród najlepszych na świecie. Gratuluję także ogromnej społecznej sympatii i szacunku, zwłaszcza wśród młodych ludzi – napisał Tomasz Siemoniak.
Minister obrony podkreślał, że wojska specjalne są ważnym elementem systemu bezpieczeństwa państwa. Podziękował żołnierzom oraz pracownikom cywilnym tych wojsk „za nadzwyczajną odpowiedzialność, gotowość do poświęceń, perfekcjonizm i absolutne zaangażowanie w służbie Rzeczypospolitej”.
Podczas uroczystości, które odbyły się w Centrum Konferencyjnym Wojska Polskiego, część specjalsów otrzymała odznaczenia, medale oraz tytuły i odznaki honorowe. – Wszystkim żołnierzom i pracownikom wojska dziękuję za wytrwałość oraz obowiązkowość, rzetelność i gotowość do sprostania nawet najtrudniejszym wyzwaniom wszędzie tam, gdzie jesteście potrzebni – mówił gen. Majewski do wyróżnionych.
Specjaliści od walki na lądzie, w powietrzu i wodzie
Wojska specjalne jako samodzielny rodzaj sił zbrojnych powstały na mocy ustawy z maja 2007 roku. Pomysłodawcą tej inicjatywy był gen. bryg. Włodzimierz Potasiński. Wcześniej jednostki były rozproszone po całej armii. Dziś w skład wojsk specjalnych wchodzą: GROM, JWK Lubliniec, Formoza, AGAT, NIL. W sumie służy w nich około 3 tysięcy żołnierzy.
W czym specjalizują się poszczególne jednostki? GROM, który obchodzi w tym roku 25-lecie powstania, przygotowany jest do prowadzenia działań antyterrorystycznych, operacji ratunkowych. Są specjalistami od tzw. taktyki zielonej, czyli np. prowadzenia rozpoznania i działań destrukcyjnych na tyłach przeciwnika. Jednostką dowodzi płk Piotr Gąstał. Jego podwładni mają za sobą wiele misji, akcji bojowych i antyterrorystycznych. W Afganistanie od 2007 roku służyło w sumie około ośmiuset żołnierzy GROM-u. Schwytali kilkudziesięciu rebeliantów, zniszczyli dziesiątki ton materiałów wybuchowych, uwolnili ponad 20 Afgańczyków przetrzymywanych przez talibów. Od początku swojego istnienia GROM współpracuje z najlepszymi jednostkami specjalnymi na świecie: NAVY SEALS, SAS, Delta Force.
Żołnierze JWK Lubliniec swoje perfekcyjne wyszkolenie pokazali na misjach na Bałkanach, w Iraku i w Afganistanie. Na zakończonej w ubiegłym roku misji najpierw odpowiadali za ochronę dyplomatów oraz polskich i amerykańskich dowódców. A od 2010 roku tworzyli pododdział sił specjalnych tzw. Task Force 50 (TF-50). Szkolili także „Afgańskie Tygrysy”, czyli oddziały antyterrorystyczne policji PRC (ProvincialResponse Company). Jako jedną z najbardziej znanych operacji żołnierzy JWK, na której czele stoi płk Wiesław Kukuła, wymienia się odbicie zakładników przetrzymywanych w budynkach afgańskiej administracji rządowej.
Formoza, czyli morska jednostka specjalna, siedem lat temu została przeniesiona ze struktur marynarki wojennej do wojsk specjalnych. Morze nadal jednak pozostaje podstawowym obszarem działania komandosów z Gdyni. Żołnierze Formozy w latach 2000–2001 tworzyli Polski Kontyngent Wojskowy w Iraku. Operowali wówczas z pokładów amerykańskich okrętów. Potem ich bazą był ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”. Specjalsi wzięli wówczas udział w operacji „Enduring Freedom”. Patrolowali Zatokę Perską, sprawdzali, czy przepływające tamtędy statki nie przemycają np. broni czy terrorystów. Komandosi byli też w Iraku podczas operacji „Iraqi Freedom”, czyli drugiej wojnie w Zatoce.
Jednostka słynie z morderczej selekcji i wysokich wymagań stawianych komandosom. Obok tak zwanej taktyki niebieskiej, żołnierze Formozy muszą opanować taktykę zieloną (walka na lądzie, na otwartym polu) oraz czarną (walka w budynkach). Formozą dowodzi kmdr Radosław Tokarski.
Najmłodsze perełki wojsk specjalnych
Krakowska Jednostka Wojskowa NIL powstała w 2008 roku. Jej dowódcą jest płk Mirosław Krupa. Głównym zadaniem żołnierzy służących w NIL-u jest wsparcie pozostałych jednostek specjalnych w dowodzeniu, prowadzeniu wywiadu i rozpoznania oraz zabezpieczeniu logistycznym. Dzięki ich pracy komandosi z GROM-u i Lublińca wiedzą dokładnie, co się dzieje w miejscach, w których zatrzymują groźnych przestępców czy prowadzą operacje odbijania zakładników. Żołnierze NIL-a mogą też wspierać takie operacje jako grupa desantowo-szturmowa. Komandosi NIL-a wielokrotnie służyli na misjach w Afganistanie. Działają w trzech zespołach: Wsparcia Informacyjnego, Dowodzenia i Zabezpieczenia Logistycznego. W składzie JW NIL jest także Grupa Zabezpieczenia Medycznego.
AGAT jest najmłodszą jednostką wojsk specjalnych. Powstał w 2011 roku. Żołnierze AGAT-u mają wspierać operacje kolegów z GROM-u, Lublińca czy Formozy. Jednostka ma brać na siebie ciężar walki z przeciwnikiem uzbrojonym w sprzęt pancerny lub lotnictwo, tak by w tym czasie operatorzy mogli prowadzić precyzyjne akcje specjalne, np. odbijania zakładników. AGAT to także lekka jednostka szturmowa, która może wykonywać akcje bezpośrednie na tyłach wroga. Ma być również pierwszym miejscem, gdzie trafią żołnierze, którzy chcą być komandosami. Jeśli się sprawdzą, będą mogli przejść do innych jednostek wojsk specjalnych. Twórcą jednostki, której dowództwo znajduje się w Gliwicach, jest płk Sławomir Berdychowski, ps. „Czarny”, były oficer GROM-u. Obecnie AGAT-em dowodzi płk Sławomir Drumowicz.
Podstawowym wyposażeniem żołnierzy wojsk specjalnych są różnego typu karabiny maszynowe, karabinki HK 416, pistolety USP czy Glock 17, różnego rodzaju granatniki, moździerze. Specjalsi używają samochodów opancerzonych HMMWV w wersji dla sił specjalnych, a także opancerzonych MRAP-ów. Komandosi z Formozy mają m.in. specjalne kombinezony, które sami sobie zaprojektowali, i naszpikowane elektroniką łodzie patrolowo-rozpoznawcze.
autor zdjęć: mjr Robert Siemaszko/DKS MON, Bartek Bera
komentarze