W jaki sposób radzić sobie z agresywnym tłumem, chronić się przed atakami z użyciem kamieni i noży, operować w szyku bojowym, używając tarcz i miotaczy gazu – tego od niedawna uczą się żołnierze służący na polsko-białoruskiej granicy. Szkolenia prowadzą policjanci z oddziału prewencji w Białymstoku.
– Podczas patroli z drugiej strony bariery nierzadko lecą na nas kamienie i szkło. Bywamy atakowani za pomocą prowizorycznych dzid i pałek. Musimy sobie z tym radzić. Dlatego tego typu zajęcia są dla nas bezcenne – podkreśla szer. Rafał Kurzawa, który w ramach Wojskowego Zgrupowania Zadaniowego „Podlasie” służy na polsko-białoruskiej granicy. Kilka dni temu wziął udział w szkoleniu prowadzonym przez policjantów z oddziału prewencji w Białymstoku. – Uczyliśmy się m.in. tego, jak operować w zwartych formacjach, wykorzystując tarcze czy pałki. Dla nas to nowa wiedza – przyznaje żołnierz.
Szkolenia ruszyły kilka dni temu. – Nasi funkcjonariusze dzielą się wieloletnim doświadczeniem zdobytym chociażby podczas ochraniania imprez masowych – tłumaczy mł. insp. Katarzyna Nowak, rzeczniczka Komendanta Głównego Policji. W ostatnim czasie na polsko-białoruską granicę zostało ściągniętych 250 specjalistów od prewencji. Wzmocnili oni siły policyjne, które obecnie liczą blisko 700 funkcjonariuszy. Strzegą oni granicy, ale też starają się wyłapywać osoby zamieszane w przemyt nielegalnych migrantów. Jednocześnie współpracują ze strażą graniczną i wojskiem. Wiedza policjantów może okazać się przydatna zwłaszcza w świetle ostatnich wydarzeń. Media wielokrotnie informowały, że napór na granicę rośnie, a do Polski raz po raz wdzierają się grupy agresywnych migrantów. Według statystyk podawanych przez MON, tylko żołnierze od początku roku zmuszeni byli oddać przeszło tysiąc strzałów ostrzegawczych. – Musimy dokonać zmian w sposobie działania, w taktyce działania naszych żołnierzy i funkcjonariuszy – mówił niedawno w Polskim Radiu 24, wiceszef MSWiA Czesław Mroczek. Dodał, że chodzi przede wszystkim o zapewnienie im odpowiednich środków ochrony osobistej i upowszechnienie technik związanych z neutralizowaniem agresywnych grup. – Do tej pory w należyty sposób tego nie robiono – przekonywał Mroczek.
Tymczasem dodatkowe szkolenia dla żołnierzy prowadzone będą nie tylko na granicy. – Mamy tutaj dużą rotację. Pododdziały wymieniają się co kilka tygodni. Dlatego niebawem szkolenia pod okiem policji żołnierze będą odbywać także w swoich macierzystych jednostkach. To upłynni cały proces – przyznaje mjr Magdalena Kościńska, rzeczniczka WZZ „Podlasie”.
Na tym jednak nie koniec. Po niejasnościach związanych z zatrzymaniem żołnierzy, którzy oddali strzały pod nogi szarżujących migrantów, a także śmiercią ich kolegi ugodzonego nożem, rząd zapowiedział zmiany w kodeksie karnym. Prawo ma lepiej chronić wojskowych, którzy sięgną po broń przeciwko osobom zagrażającym ich zdrowiu, życiu bądź bezpieczeństwu Polski. W ciągu trzech lat w obrębie WOT-u powinien też zostać zbudowany specjalny komponent wojsk obrony pogranicza, który weźmie na siebie zadanie wspierania straży granicznej. To z kolei podczas ostatniej konferencji prasowej zapowiedział gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego WP.
Aktualnie na granicy polsko-białoruskiej służbę pełni kilka tysięcy żołnierzy.
autor zdjęć: Komenda Wojewódzka Policji w Białymstoku
komentarze