Zwycięstwo Ukrainy i pomoc sojuszników jest kluczową sprawą dla bezpieczeństwa Europy – napisał w piątek na portalu X wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. W ten sposób szef MON-u odniósł się do deklaracji, które padły podczas obrad Rady NATO-Ukraina. Sojusznicy przekażą do Kijowa m.in. systemy obrony powietrznej.
W piątek odbyły się obrady Rady NATO-Ukraina. Wzięli w nich udział ministrowie obrony państw członkowskich Sojuszu, a także - w trybie online -prezydent Ukrainy. Jak napisał po rozmowach na portalu X Wołodymyr Zełenski, „w przeciwieństwie do ukraińskich żołnierzy, okupanci mają wystarczającą ilość broni, wystarczającą liczbę pocisków, a co najgorsze, niestety nadal mają kontrolę nad niebem”. Dlatego zaapelował do sojuszników o przekazanie wsparcia, które umożliwi Ukrainie zwiększenie zdolności do obrony przestrzeni powietrznej. Zaznaczył, że tylko w tym roku na Ukrainę spadło prawie 1200 rosyjskich rakiet i ponad 1500 dronów Shahed. – Udało nam się zneutralizować i zestrzelić część tego zła. Ale niestety tylko część – napisał na portalu X.
Zełenski docenił dotychczasową pomoc państw NATO, jednak podkreślił, że aby Ukraina mogła się skutecznie bronić, powinna mieć jeszcze m.in. siedem systemów Patriot lub podobnych, a także pociski artyleryjskie, broń dalekiego zasięgu i myśliwce. Dodał, że Ukraińcy potrzebują tego wsparcia jak najszybciej. – Nasi ukraińscy bohaterowie robią wszystko, aby odeprzeć rosyjskie ataki. Ale niesprawiedliwe jest stawianie oporu bombom jedynie dzięki odwadze. Odwaga naszego ludu nie może być jedyną obroną przed dronami i rakietami. Nasze pozycje na linii frontu potrzebują prawdziwej ochrony przed atakami z powietrza – zaznaczył.
Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, który po obradach spotkał się z dziennikarzami, poinformował, iż ministrowie obrony są zgodni co do konieczności dalszej pomocy rzecz Ukrainy. Dodał, że w Sojuszu „są systemy, które można przekazać”. Stoltenberg zaznaczył, że co prawda nie każde państwo ma taką możliwość, ale część sojuszników zadecydowała o podarowaniu środków finansowych na pozyskanie takiego uzbrojenia.
Politycy rozmawiali również o innych potrzebach Ukrainy, m.in. brakach dotyczących amunicji czy bezzałogowców. – Każde z państw NATO samo zadecyduje, co dostarczy Ukrainie – powiedział Stoltenberg. Poinformował, że przedstawiciele niektórych państw zaprezentowali już konkretne propozycje, jednak szczegółów nie ujawnił. Ma to nastąpić wkrótce. – Pomoc jest w drodze – zapewnił.
Szef NATO przypomniał, iż niedawno Niemcy zdecydowały, że przekażą Ukrainie kolejny system Patriot, a Holendrzy postanowili przeznaczyć na ten cel 4 miliardy euro. Natomiast Czechy poinformowały, iż w ramach swojej inicjatywy amunicyjnej nabyły już pół miliona pocisków artyleryjskich. Stoltenebrg wspomniał również, że jutro Kongres USA prawdopodobnie przegłosuje przekazanie kolejnego pakietu wsparcia dla Ukrainy. – Liczę, że ta ustawa zostanie przyjęta – powiedział Stoltenberg. Zaznaczył jednocześnie, iż sojusznicy muszą sięgnąć do swoich zapasów i przyśpieszyć dostawy do Kijowa przede wszystkim rakiet i amunicji artyleryjskiej. – Dzięki temu wszyscy będziemy bezpieczniejsi. To nie jest działalność charytatywna, to inwestycja w nasze bezpieczeństwo – powtórzył.
Do przebiegu obrad odniósł się także Władysław Kosiniak-Kamysz, wicepremier i minister obrony narodowej. – Musimy utrzymać naszą determinację i podejmować dalsze, zdecydowane kroki – napisał na portalu X. –Zwycięstwo Ukrainy i ciągła pomoc sojuszników jest kluczową sprawą dla bezpieczeństwa Europy – zaznaczył.
autor zdjęć: Jens Stoltenberg platforma X
komentarze