Już za dwa lata cztery satelity obserwacyjne będą przesyłały dane z orbity na potrzeby Wojska Polskiego. Urządzenia, które wyprodukuje firma Creotech Instruments, będą prowadziły rozpoznanie w paśmie światła widzialnego i podczerwieni. Kontrakt na dostawę całego systemu ma wartość 550 mln zł.
– Wojsko Polskie i Ministerstwo Obrony Narodowej będą inwestować wszędzie tam, gdzie zwiększa się zdolność do działania – zapewnił wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej po podpisaniu umowy na dostawę Satelitarnego Systemu Obserwacji Ziemi w programie MikroGlob. Kontrakt, zawarty dzisiaj z firmą Creotech Instruments, przewiduje zakup przez MON czterech mikrosatelitów wraz z naziemnym systemem przetwarzania danych. Cały zestaw ma osiągnąć gotowość operacyjną na orbicie w 2026 roku, a pierwszy satelita zostanie wystrzelony w kosmos już w przyszłym roku. Kontrakt opiewa na 550 mln zł i zostanie sfinansowany ze środków Krajowego Programu Odbudowy. Dokładna specyfikacja systemu jest niejawna. – Mówimy o chwili naprawdę historycznej z punktu widzenia Polski – przekonywał Cezary Tomczyk, sekretarz stanu w MON-ie. – Przypomnę, że ostatnim polskim akcentem, jeżeli chodzi o domenę kosmiczną, jest obecność w kosmosie pana generała Hermaszewskiego – dodał.
Realizacja: Maciej Chilczuk, Paweł Sobkowicz / ZbrojnaTV
Obecnie MON i Wojsko Polskie korzystają z usług zagranicznych partnerów w uzyskaniu danych rozpoznania satelitarnego. Korzyści z posiadania własnego, niezależnego systemu obserwacji z orbity są jednak nie do przecenienia, stąd starania o budowę narodowych zdolności w tym zakresie. Uruchomienie w ciągu 2 lat Satelitarnego Systemu Obserwacji Ziemi pozwoli uniezależnić się od zewnętrznych dostawców i skrócić czas dostępu do informacji. – Bez zdolności do obrazowania z kosmosu, nasze „oczy” nie będą tak efektywne jak powinny być – zaznaczył wicepremier Kosiniak-Kamysz.
Szef MON-u podkreślił też fakt, że kupiony dzisiaj system zostanie wyprodukowany przez polską firmę – Creotech Instruments. Spółka, która powstała w 2012 roku, jest największą polską firmą branży kosmicznej, a jednym z jej udziałowców jest Agencja Rozwoju Przemysłu. Ponad 30 systemów, przy których pracowali specjaliści CI zostało już wyniesionych w kosmos, m.in. wysłane zostały na Marsa czy są zainstalowane na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. – Inwestujemy w polską armię, kupując u polskich przedsiębiorców – mówił. – Realizujemy nasze zadanie „50 na 50” – dodał, nawiązując do złożonej na początku kadencji deklaracji, że połowa zamówień kierowanego przez niego resortu lokowana będzie w krajowym przemyśle.
autor zdjęć: MON
komentarze