W Żaganiu odbyła się Gala Sportu, na której podsumowano wyniki współzawodnictw w sporcie powszechnym z udziałem żołnierzy 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. W najważniejszych rywalizacjach – na szczeblu Wojska Polskiego i Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych – zajęli pierwsze miejsce. Z kolei w Czarnej Dywizji najlepszy okazał się 23 Śląski Pułk Artylerii.
Uczestnikom Gali podsumowującej działalność sportową i szkoleniową 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej pogratulował osiągnięć sportowych jej dowódca gen. dyw. Piotr Fajkowski. Generał wręczył każdemu zawodnikowi, który reprezentował Czarną Dywizję w zawodach, okolicznościowego coina za zwycięstwo we współzawodnictwie sportowym w Wojsku Polskim i w DGRSZ w 2024 roku. – To jest wasza ciężka, solidna, żołnierska robota, za którą wam serdecznie dziękuję. Nie tak łatwo jest utrzymać się na pierwszym miejscu zwłaszcza że, mówiąc obiektywnie, w gronie dywizji jesteśmy najmniejszą sportową grupą szkoleniową, jeżeli chodzi o liczbę żołnierzy – podkreślił generał. Zaznaczył jednak, że to jakość, a nie ilość przekuwa się na to pierwsze miejsca.
Gen. Fajkowski podczas wystąpienia mówił, by nie spoczywać na laurach. – O naszym zwycięstwie we współzawodnictwie w mistrzostwach DGRSZ przy równej liczbie punktów rozstrzygnęły drugie miejsca. Mieliśmy o jedno więcej. Także widzicie, jak ciężko jest wygrywać i za tę walkę serdecznie wam dziękuję – powiedział generał.
Trzon reprezentacji 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej, rywalizującej we współzawodnictwie w sporcie powszechnym w Siłach Zbrojnych RP, stanowią żołnierze z Żagania, Świętoszowa, Międzyrzecza, Bolesławca, Zielonej Góry i Czerwieńska. Jednak, co podkreślił dowódca 11 LDKPanc, wchodzą do niej nie tylko przedstawiciele jednostek Czarnej Dywizji, ale też sportowcy z 6 Brygady Powietrznodesantowej, 1 Pułku Saperów, 5 Pułku Przeciwchemicznego oraz Komend Ośrodków Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Żaganiu i Wędrzynie.
Za przygotowanie reprezentacji 11 LDKPanc do rywalizacji we współzawodnictwie w sporcie powszechnym za 2024 rok odpowiadali: mjr Krzysztof Wróbel (pływanie), mjr Maciej Bejma (strzelanie z pistoletu), mł. chor. Adam Marcinkowski (pokonywanie toru przeszkód OSF), mł. chor. Kamil Makoś (biegi przełajowe i bieg patrolowy), st. szer. Szymon Woźniak (judo) i st. szer. Damian Komolka (strzelanie z karabinka). Tym oraz innym trenerom i instruktorom podziękował na scenie sali widowiskowej Klubu 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej dowódca Czarnej Dywizji.
Podczas Gali wysoko oceniono wyniki uzyskane przez czworo sportowców, których wybrano najlepszymi zawodnikami mistrzowskich imprez. To zaszczytne miano zostało przyznane na mistrzostwach Wojska Polskiego punktowanych do współzawodnictwa w sporcie powszechnym w Siłach Zbrojnych RP: st. szer. spec. Anicie Jędras – w czempionacie w wieloboju żołnierskim i kpr. Karolinie Bilawie – w biegach przełajowych oraz na mistrzostwach Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych: st. chor. sztab. Andrzejowi Jarockiemu – w strzelaniu z pistoletu wojskowego i st. szer. spec. Krzysztofowi Tschirchowi – w biegach przełajowych.
Na zwycięstwo w rywalizacji sportowej w Siłach Zbrojnych RP w 2024 roku złożyły się dwa triumfy żołnierzy Czarnej Dywizji w klasyfikacji łącznej mistrzostw Wojska Polskiego w ośmiu dyscyplinach sportu. Wygrali w strzelaniu z pistoletu wojskowego i biegach przełajowych. Ponadto reprezentacja 11 LDKPanc zajęła drugie miejsca w strzelaniu z broni etatowej – kbk AK/Beryl i w pokonywaniu toru przeszkód ośrodka sprawności fizycznej. Natomiast trzecie miejsce wywalczyła w biegu patrolowym. Tuż za podium sportowcy z Czarnej Dywizji stanęli po zakończeniu rywalizacji w dżudo (zajęli czwarte miejsce), z kolei w wieloboju żołnierskim i pływaniu – uplasowali się na piątej lokacie.
– Prawdziwego mistrza poznaje się po tym, jak staje po nokaucie na nogi i walczy znowu. My w zeszłym roku byliśmy jak ten bokser po nokaucie, gdy po 12 z rzędu zwycięstwach straciliśmy pierwsze miejsce we współzawodnictwie. Podnieśliśmy się, mimo tego że tegoroczne współzawodnictwo rozpoczęliśmy pechowo. Dwie ciężkie kontuzje naszych najlepszych zawodników odebrały nam szansę na objęcie prowadzenia od początku rywalizacji – podkreślił mjr Tomasz Traczuk, szef Sekcji WF i Sportu 11 LDKPanc.
Ten rok okazał się jednak udany dla Czarnej Dywizji. – Mimo wielu zadań służbowych i zgrupowań poligonowych stworzyliśmy zawodnikom optymalne warunki, aby w pełni przygotowali się do startów. Pierwszy raz w historii osiągnęliśmy podwójny sukces w obu najważniejszych współzawodnictwach. To wielki wysiłek naszych zawodników, ale też trenerów, kadry WF-u oraz oczywiście dowódców jednostek wojskowych, którzy dali zawodnikom możliwość pogodzenia obowiązków służbowych z przygotowaniami do startów – stwierdził major. Mówiąc o planach na 2025 rok, oficer podkreślił, że Czarna Dywizja zamierza powtórzyć podwójne zwycięstwo w obu najważniejszych rankingach. – Zrobimy wszystko, by potwierdzić naszą dominację i nie damy satysfakcji dowódcy generalnemu, który stwierdził na Gali Sportu DGRSZ, że chciałby się doczekać zmiany na tronie mistrza – zapewnił mjr Traczuk.
Na szczeblu 11 LDKPanc w 2024 roku wyłoniono mistrzów w dziesięciu dyscyplinach. W punktacji zespołowej zdecydowanie drugi raz z rzędu zwyciężyła reprezentacja 23 Śląskiego Pułku Artylerii z Bolesławca. Artylerzyści triumfowali z dorobkiem 117 pkt i o 10 wyprzedzili reprezentację 17 Brygady Zmechanizowanej z Międzyrzecza oraz o 21 ekipę 10 Brygady Kawalerii Pancernej ze Świętoszowa. Artylerzyści zostali również uhonorowani pucharem za zwycięstwo w klasyfikacji za największą liczbę punktów zdobytych przez swoich zawodników na rzecz reprezentacji Czarnej Dywizji we współzawodnictwie sportowym w sporcie powszechnym w Wojsku Polskim w 2024 roku. Zdobyli ich 169 – o jeden więcej od zawodników z 10 BKPanc i o 18 więcej od 17 BZ.
Do podwójnego triumfu w rankingach poprowadził żołnierzy sportowców – jako oficer odpowiedzialny za koordynację przygotowań zawodników do startów – mjr Jakub Wołyński, szef Sekcji WF i Sportu 23 Śląskiego Pułku Artylerii. – Pokazaliśmy, że nie ilość, a jakość się liczy. Wiadomo, że zawsze trudniej utrzymać pierwsze miejsce. Udowodniliśmy, że w zeszłym roku to zwycięstwo nie było przypadkiem i w tym również z przewagą 10 punktów powtórzyliśmy sukces. Teraz zobaczymy, co przyniesie przyszłość – mówił major. Oficer nie ukrywa, że zamierza powalczyć ze swoją reprezentacją o potrójną koronę. – Będziemy robić wszystko, żeby wygrać trzeci raz z rzędu. Dzięki dużemu wysiłkowi wielu żołnierzy wypracowaliśmy system, który działa. W 2017 roku przejąłem sekcję i wtedy byliśmy na piątym miejscu. Długofalowy projekt przyniósł sukces i udowadniamy, że w sporcie nic nie dzieje się przypadkiem – podsumował oficer.
autor zdjęć: Szus
komentarze