Zakupy dla Wojska Polskiego, współpraca z sojusznikami, wsparcie dla Ukrainy czy pomoc psychologiczna dla żołnierzy – to tematy poruszone przez ministra obrony narodowej Władysława Kosiniaka-Kamysza na konferencji prasowej w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. Wiceminister spotkał się z mediami po odprawie z dowódcami sił zbrojnych.
– Nie ma sprawy ważniejszej niż bezpieczeństwo, które jest polską racją stanu – mówił minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz na konferencji prasowej w Sztabie Generalnym Wojska Polskiego. Jak zaznaczył, obrona narodowa, siła w sojuszach i dobrze zorganizowana oraz zarządzana apolityczna armia to podstawowe punkty dla obecnego rządu Rzeczypospolitej.
Szef MON-u spotkał się z dziennikarzami po odprawie rozliczeniowo-zadaniowej sił zbrojnych w SGWP. Przedstawiając najważniejsze założenia wynikające z tych obrad, wicepremier podkreślił, że Polska ma obecnie największy budżet przeznaczony na obronność i modernizację armii w historii, czyli ponad 3% PKB. – Razem z Funduszem Wsparcia Sił Zbrojnych to 4% PKB – wyliczył Kosiniak-Kamysz. Jak wskazał, jest to najwyższy odsetek w całym NATO. Prawie połowa tych środków to wydatki na transformację, czyli na wymianę sprzętu oraz wzmacnianie zdolności obronnych. – Ważna jest gotowość bojowa tu i teraz – zaznaczył szef resortu obrony.
Wymienił działania wzmacniające armię, między innymi takie, jak tworzenie wojsk wyposażonych w drony, wojskowego komponentu kosmicznego czy wojsk medycznych. Zaznaczył jednocześnie, że wydatki na obronność muszą być skutecznie realizowane przy udziale wojskowych, którzy wskażą, co jest im potrzebne, oraz cywilów, którzy im to zapewnią.
– Ważne są także nasze działania w Unii Europejskiej i NATO – dodał minister obrony i przypomniał o polskim sukcesie, czyli decyzji Sojuszu dotyczącej budowy w Bydgoszczy Połączonego Centrum Analiz, Szkolenia i Edukacji NATO-Ukraina. Mówiąc o wsparciu dla tego walczącego państwa, wicepremier odniósł się też do kwestii poruszonej na konferencji we Francji, czyli wysłania żołnierzy NATO do Ukrainy. – Polska bardziej zwraca uwagę na wspólne zakupy oraz przekazywanie amunicji i sprzętu niż na inne pomysły. To nie jest dobry kierunek – stwierdził Kosiniak-Kamysz.
Film: Dominika Celińska, Magdalena Kowalska-Sendek / ZbrojnaTV
Wicepremier podkreślił również, jak ważne jest zaopiekowanie się żołnierzami i ich bliskimi w sytuacjach występowania problemów psychologicznych. – Wymagają oni wsparcia, kiedy dochodzi do trudnych momentów, aby uniknąć samobójstw, prób samobójczych, depresji, stanów załamania nerwowego. Dlatego zgodnie z moją obietnicą od dziś od 8.00 rano działa telefon niosący pomoc psychologiczną żołnierzom, cywilnym pracownikom wojska i ich rodzinom – mówił szef MON-u. Przypomniał też jego numer: 800 300 311.
Minister Kosiniak-Kamysz poinformował ponadto, że Polska zgłasza gen. Sławomira Wojciechowskiego jako swojego kandydata na szefa Komitetu Wojskowego UE. Dziś generał jest polskim przedstawicielem przy UE i NATO. – Unia Europejska musi się w większym stopniu zaangażować w obronność. Nie chodzi o utworzenie europejskiej armii, lecz o zaangażowanie w kwestii przesunięcia środków na politykę zbrojeniową – argumentował szef resortu obrony.
Kwestie poruszone przez wicepremiera rozwinęli jego zastępcy. Paweł Bejda, odpowiedzialny za uzbrojenie, mówił o modernizacji i transformacji polskiej armii. Przypomniał, że pod koniec 2023 roku podpisano umowę na amunicję o wartości ponad 10 mld zł.
– Obecnie trwa audyt umów zawartych przez MON od 2016 roku. Zaprosiliśmy SGWP, aby włączył się w ich weryfikację – zapowiedział Bejda. Jak zapewnił, nie chodzi o to, aby zrywać podpisane umowy, lecz żeby Wojsko Polskie miało decydujący głos, czego potrzebuje w pierwszej kolejności. – Będziemy zwracali uwagę na to, aby zakupy lokować przede wszystkim w polskich zakładach zbrojeniowych – zapewnił wiceminister. Jako przykład podał podpisaną wczoraj umowę ramową z AMZ Kutno na 286 lekkich opancerzonych transporterów rozpoznawczych systemu Kleszcz.
Z kolei Cezary Tomczyk, wiceminister odpowiadający za infrastrukturę, służbę zdrowia i cyberbezpieczeństwo, podkreślił, że dzisiaj Polska jest najczęściej atakowanym cybernetycznie przez Rosję państwem świata. – Na szczęście przez 10 lat udało się zbudować zdolności do odpierania takich ataków. Jesteśmy pod tym względem w czołówce świata – mówił. Powiedział także, że zostały podjęte decyzje o budowie zintegrowanego centrum bezpieczeństwa oraz o utworzeniu cyberparku technologicznego.
Wiceminister Tomczyk wspomniał przy tym o brakach finansowych, jeżeli chodzi o infrastrukturę wojskową. – Problem, z którym musimy się zmierzyć tylko w odniesieniu do takich inwestycji, jak jednostki, lotniska czy bazy, to 46 mld zł potrzebnych w ciągu kolejnych 10 lat – wyliczył. Poza tym podczas swojego wystąpienia polityk zapowiedział, że w przyszłym roku Wojsko Polskie chce wynieść na orbitę pierwsze satelity. – Planujemy pozyskanie satelitarnego systemu obserwacji ziemi zarówno w technologii radarowej, jak i optycznej, co pozwoli na obserwację Ziemi bez względu na pogodę – tłumaczył Tomczyk.
Natomiast kwestiom polityki międzynarodowej było poświęcone wystąpienie sekretarza stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej Pawła Zalewskiego. Mówił on, że Polsce brakuje nowych dokumentów strategicznych, ponieważ obecna strategia bezpieczeństwa narodowego pochodzi z 2020 roku, a polityczno-strategiczna dyrektywa obronna z 2018 roku. – Potrzebne są nowe dokumenty odpowiadające nowym wyzwaniom – argumentował.
Wiceminister podał również, że jednym z fundamentów naszej obronności jest współpraca sojusznicza oraz stworzenie systemu odstraszającego przeciwników. – Rząd Donalda Tuska i MON nie stawiają wyłącznie na jednego sojusznika, czyli USA, ale rozumiemy oraz widzimy potrzebę i przydatność rozwoju współpracy z sojusznikami europejskimi – mówił Zalewski. Podkreślił przy tym, że ważne jest wzmocnienie zdolności szybkiego reagowania UE.
Podczas konferencji mówiono także o konieczności zakupów indywidualnego wyposażenia żołnierzy. – Widać w tej kwestii poważne braki, dlatego gen. Wiesław Kukuła, szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, na polecenie szefa MON-u realizuje operację „Szpej”, dzięki której pozyskanie indywidualnego wyposażenia dla żołnierzy stanie się numerem jeden, jeśli chodzi o nasze priorytety – poinformował Tomczyk. Szef SGWP zaś zapowiedział, że zasadnicza jego część dotrze do jednostek jeszcze w tym roku. Poza tym w ciągu dwóch lat zostanie przeznaczone dalsze 2 mld zł na dodatkowy ekwipunek.
W swoim wystąpieniu gen. Kukuła dodał, że główne cele armii na najbliższe lata wynikające z odprawy w SGWP to wzmocnienie polityki odstraszania oraz zdolności obronnych przez podniesienie standardów gotowości bojowej oraz zinstytucjonalizowane zarządzanie transformacją sił zbrojnych. Na koniec szef SGWP przypomniał o trwających w Polsce ćwiczeniach „Dragon ‘24”, będących częścią „Steadfast Defender ‘24”, czyli największych natowskich manewrów od czasów zimnej wojny. – Mamy w terenie około 20 tys. żołnierzy i 4 tys. jednostek sprzętowych. Trwa przemieszczanie wojsk w Polsce – mówił generał. Dodał, że zasadniczym celem tych ćwiczeń jest odstraszanie oraz pokazanie woli i zdolności do reakcji NATO na potencjalne zagrożenie ze strony Rosji. Z kolei wicepremier Kosiniak-Kamysz zaapelował o nieupublicznianie zdjęć ani informacji o ruchu wojsk i rodzajach sprzętu. – Nie uławiajmy życia naszym przeciwnikom – podkreślił.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński / CO MON, SGWP
komentarze