Nie ma decyzji dotyczącej obecności polskiego kontyngentu wojskowego na Ukrainie. Taka ewentualność nie jest rozpatrywana. W obecnych warunkach nie znajduje to uzasadnienia – powiedział na konferencji prasowej w Londynie minister Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Wczoraj w podobnym tonie wypowiedział się Cezary Tomczyk, wiceminister obrony.
Nie milkną echa konferencji paryskiej dotyczącej drugiej rocznicy rosyjskiej inwazji na Ukrainę i sytuacji bezpieczeństwa w Europie. Przywódcy państw rozmawiali we Francji także o sposobach dalszego wsparcia Kijowa, a jednym z tematów konferencji miał być aspekt wysłania wojsk sojuszniczych do Ukrainy. Idea nie znalazła jednogłośnego poparcia, o czym mówił m.in. prezydent Andrzej Duda. Krytycznie do koncepcji odniósł się także premier Donald Tusk, który zapewniał, że „Polska nie przewiduje wysłania swoich oddziałów na teren Ukrainy”. W tym samym tonie wypowiedział się wczoraj wiceminister obrony narodowej Cezary Tomczyk. Zaznaczył, że nie ma takiego pomysłu w Polsce i przypomniał, że Europa przekazuje Ukrainie sprzęt wojskowy i szkoli ukraińskich żołnierzy.
W środę głos w tej sprawie zabrał także minister Jacek Siewiera. Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego przebywa z wizytą w Londynie, gdzie z przedstawicielami brytyjskiego rządu i wywiadu rozmawia na temat współpracy dwustronnej, w tym tej zbrojeniowej, oraz dalszego wsparcia Ukrainy. – Nie ma decyzji o obecności polskiego kontyngentu wojskowego na Ukrainie i taka ewentualność nie jest rozpatrywana – powiedział na konferencji prasowej minister Jacek Siewiera. – Podchodzimy do obecności wojskowej z najwyższą dozą ostrożności. Bierzemy pod uwagę konsekwencje prawne, jakie ta wojskowa obecność mogłaby wywołać. W pełni słuszne są słowa prezydenta Andrzeja Dudy, który podkreślił, że aplauzu (w reakcji na taki pomysł – przyp. red.) w wielu stolicach europejskich nie było, jak i że spekulowanie, o czym mówił premier Donald Tusk, na temat ewentualności nie znajduje uzasadnienia – podkreślił szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Minister odniósł się także do koncepcji przedstawionej przez francuskiego ministra spraw zagranicznych Stéphane`a Séjourné w sprawie utworzenia misji o charakterze humanitarnym, np. w celu rozminowania terenu. – Warto przypomnieć, że polscy funkcjonariusze, kontyngent liczący 100 policjantów, przez wiele miesięcy realizowali zadania na terenie Ukrainy. W trakcie trwania pełnoskalowej inwazji, po tym jak Rosjanie wycofali się spod Kijowa, zajmowali się m.in. rozminowaniem dróg – podkreślił. Kontyngent humanitarny polskiej policji tworzyło 98 funkcjonariuszy-ochotników. Policjanci działali na Ukrainie od października 2022 roku przez pięć miesięcy. Sprawdzili łącznie ponad 340 tys. m2 powierzchni, z czego oczyszczonych zostało ponad 43,5 tys. m2 i ponad 17,5 km dróg.
Na konferencji prasowej szef BBN-u mówił także o tym, że stanowisko Polski na spotkaniu przywódców w Paryżu było wcześniej uzgodnione pomiędzy prezydentem i premierem. – Nasze działania nie są przypadkowe. Wszystkie organy władzy publicznej dbają o to, by głos polski na salonach europejskich i za Atlantykiem był wyraźnie słyszalny i dostrzegalny – mówił minister Siewiera. – Te działania są skoordynowane. Jednym z przykładów jest to, że wicepremier, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz poprosił, bym w jego imieniu odbył spotkanie z ministrem obrony Francji. I tak się stało. Jest to najlepszy dowód współpracy i najgorsza możliwa wiadomość dla wrogich państw na wschodzie. Europa jest zjednoczona, a państwo polskie kontynuuje swoją konsekwentną politykę bezpieczeństwa – zaznaczył.
autor zdjęć: AA/ABACA/Abaca/East News; Grzegorz Jakubowski/ KPRP
komentarze