Sposoby pozyskiwania kandydatów do armii oraz rola komunikacji w rekrutacji i działaniach podejmowanych przez wojsko na rzecz zwiększenia liczebności sił zbrojnych – to główne tematy debaty zatytułowanej „Strategicznie o rekrutacji”. Dyskusję zorganizowaną z okazji I Wojskowych Targów Służby i Pracy przygotowało Akademickie Centrum Komunikacji Strategicznej.
Debata o rekrutacji była kulminacyjnym punktem I Wojskowych Targów Służby i Pracy w Olsztynie. Otworzył ją Mateusz Kurzejewski, dyrektor Akademickiego Centrum Komunikacji Strategicznej, które zorganizowało spotkanie. W przemówieniu podkreślił, że jednym z priorytetów obecnego kierownictwa MON-u jest zwiększenie liczebności wojska. – Tworzymy nowe jednostki, oferujemy nowe możliwości szkoleń i cały czas rozmawiamy o sposobach pozyskiwania kolejnych żołnierzy. To temat wzbudzający szerokie dyskusje, bo cały czas ścierają się różne wizje tego, jak powinniśmy pozyskiwać kandydatów i jacy oni powinni być – mówił Mateusz Kurzejewski, stojący na czele Centrum Operacyjnego Ministra Obrony Narodowej. Przyznał, że prowadzone działania przynoszą efekt: w 2015 roku armia liczyła 95 tys. żołnierzy, obecnie, zgodnie z danymi przekazanymi dziś przez wicepremiera Mariusza Błaszczaka, to już 167 tys. – Nigdy od czasów zawieszenia poboru armia nie była tak liczna – zauważył dyrektor ACKS.
Dr Agnieszka Glapiak, była dyrektor CO MON, obecnie społeczny doradca ministra obrony narodowej, wiceprzewodnicząca Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, podkreślała, że jednym z ważniejszych elementów efektywnej rekrutacji musi być sprawna komunikacja. – Ważne, by mówić o tym, co robimy i jak działamy, w sposób rzetelny, zrozumiały i różnymi metodami. Aby dotrzeć do młodych ludzi, przygotowaliśmy nowoczesny spot promocyjny i tradycyjne papierowe informatory adresowane do kandydatów z garścią przydatnych informacji o służbie wojskowej. Organizujemy przysięgi wojskowe z udziałem społeczeństwa, pikniki wojskowe, dni otwartych koszar, spotkania z uczniami szkół średnich – wymieniała dr Glapiak, która była współtwórczynią zapisów ustawy o obronie ojczyzny oraz kampanii promocyjnych dotyczących naboru do armii. Dodała, że w planach jest włączenie wątków wojskowych do popularnych, emitowanych w telewizji publicznej seriali. – Także w taki sposób chcemy zachęcać do wstępowania do dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej – wyjaśniała.
O roli komunikacji w pozyskiwaniu kandydatów na żołnierzy mówił też gen. broni Wiesław Kukuła, dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych. Przyznał, że jedną z preferowanych przez niego metod dotarcia do młodego pokolenia jest wyjście do kandydatów i budowanie komunikacji bezpośredniej, bazującej na osobistym kontakcie i autorytecie. – Komunikacja mierzy się z rzeczywistością, którą tworzymy my sami. Jeśli postawą zaprzeczymy wartościom komunikowanym, to stracimy potencjalnych kandydatów. Dlatego ważne jest, by przekaz był wiarygodny, spójny i budzący zaufanie – mówił generał. Zapowiedział, że jego celem jest zbudowanie „kultury zwycięstwa” w siłach zbrojnych. – Musimy mieć świadomość, że rzucamy wyzwanie najlepszym pracodawcom. Dlatego musimy stworzyć takie środowisko, w którym dla młodych ludzi służba będzie najlepszym z możliwych wyborów. Nie da się tego zrobić bez sprawnej komunikacji i osobistego zaangażowania – dodał dowódca generalny.
O metodach na pozyskiwanie kandydatów opowiadał z kolei gen. bryg. Wojciech Ziółkowski, dowódca 16 Dywizji Zmechanizowanej i gospodarz dyskusji. Jako przykład podał teren Warmii i Mazur, gdzie na zainteresowanie armią ma wpływ kilka czynników. To m.in. położenie jednostek w północno-wschodniej Polsce, rynek pracy oraz bogate tradycje wojskowe w rejonie. – W naszym województwie 23% mieszkańców to osoby w wieku przedprodukcyjnym, które stanowią potencjał dla sił zbrojnych. Wiemy, że nie możemy czekać, aż przyjdą, tylko sami musimy wyjść i zachęcać ich do służby – mówił generał. Podkreślał, że żołnierze 16 Dywizji robią to na wiele sposobów. – Mamy powołane i przeszkolone we własnym zakresie zespoły rekrutacyjne, które działają niemal w każdej jednostce. Nasi żołnierze spotykają się z uczniami klas, lokalną społecznością, jesteśmy aktywni w mediach społecznościowych oraz lokalnych. Wychodzimy więc i przekonujemy, że warto służyć w armii, że są tu naprawdę dobre warunki służby i szerokie możliwości rozwijania zainteresowań – zachęcał generał.
Płk Mirosław Bryś, szef Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji, opowiadał z kolei o programach, które obecnie prowadzi wojsko, by promować służbę. Wymienił m.in. oddziały przygotowania wojskowego, projekt „Cyber.mil z klasą”, Legię Akademicką czy nowy program stypendialny dla studentów uczelni cywilnych. Dodał też, że trwa kampania „Poznaj swojego rekrutera”, podczas której przedstawiciele WCR-ów spotkają się z młodzieżą w szkołach, angażują się w zajęcia z edukacji dla bezpieczeństwa czy doradztwa zawodowego. Na terenach wiejskich z kolei kolportowane są ulotki zachęcające do kontaktu z WCR-ami.
– Bardzo duże zmiany w systemie naboru do armii wprowadziła ustawa o obronie ojczyzny. W strukturach WCR-ów znalazły się wojskowe pracownie psychologiczne, potem rejonowe wojskowe komisje lekarskie (RWKL) i Biuro Ewidencji Osobowej Wojska Polskiego. To wszystko usprawniło i skróciło nabór. Chcemy iść dalej. Planujemy rozbudowę RWKL-ów, tak by były one w każdym województwie. Chcemy też, by w każdym WCR było po dwóch psychologów. Wszystko po to, aby rekrutacja była jeszcze bardziej efektywna i przyjazna dla kandydatów – mówił pułkownik. Dodał, że przygotowywane są też krótkie filmy instruktażowe, krok po kroku pokazujące, jak wygląda proces rekrutacji w wojskowych centrach rekrutacji.
Oficer przyznał, że obok tych wszystkich przedsięwzięć ogromną rolę w promowaniu służby wojskowej odgrywają sami żołnierze. – Jeśli ochotnik przejdzie dobrowolną zasadniczą służbę, spodoba mu się i opowie o niej kolegom, to siłą rzeczy on sam staje się rekruterem. Nauczyciel klasy wojskowej pełniący jednocześnie służbę w WOT – a mamy takich wielu – staje się naturalnym pomostem i przekaźnikiem informacji między uczniami a wojskiem. To żołnierze kreują obraz armii – mówił płk Bryś.
Jak poinformowała dr Glapiak, badania z czerwca 2022 roku pokazały, że aż 78,8% Polaków darzy wojsko zaufaniem. Armia zajmuje także pierwsze miejsce pod względem zaufania spośród wszystkich służb mundurowych.
autor zdjęć: WCR Wyszków, Michał Niwicz
komentarze