Rosja cofa się tylko przed siłą. Dlatego nie możemy patrzeć na nią z perspektywy Zachodu – mówiła dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, ekspertka ds. Rosji, podczas seminarium naukowego pt. „Środowisko bezpieczeństwa w rok po agresji Federacji Rosyjskiej na Ukrainę”. Spotkanie zorganizowało Centrum Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych we współpracy z Centralną Biblioteką Wojskową.
Dokładnie rok po ataku Rosji na Ukrainę politolodzy, eksperci ds. wojskowości i dziennikarze debatowali o bezpieczeństwie w Europie Środkowo-Wschodniej. W seminarium naukowym w Centralnej Bibliotece Wojskowej w Warszawie wzięli udział m.in.: dr hab. Paweł Hut, dyrektor Departamentu Edukacji, Kultury i Dziedzictwa MON, dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, dr Jacek M. Raubo z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Paweł Turowski z Biura Bezpieczeństwa Narodowego, korespondent wojenny Zbigniew Parafianowicz.
Debatę na temat wniosków i doświadczeń z wojny w Ukrainie otworzył gen. bryg. Cezary Janowski, szef Zarządu Planowania Użycia Sił Zbrojnych i Szkolenia (P3/P7) Sztabu Generalnego WP. Generał podkreślał, że nie należy mieć najmniejszych wątpliwości co do prawdziwych celów rosyjskiej agresji. – Putin dąży do odtworzenia mocarstwa, jakim był ZSRR. Rosja nie przyjmuje obecnego porządku świata. Ma swoją wizję porządku, do którego nieustannie dąży – mówił oficer. Dodał, że władza na Kremlu doskonale wie, co jej zagraża: wolność mediów, w tym elektronicznych. – Uznając to za zagrożenie, odseparowała obywateli od Internetu, tworząc własną propagandę. Naród wie tylko to, co chce Putin – oceniał gen. Janowski.
Rosja ma swój system wartości
Uczestnicy seminarium byli dość zgodni w ocenie polityki wewnętrznej i zagranicznej Rosji. Wskazywali, że świat zachodni musi przestać wierzyć, że ten kraj można mierzyć i oceniać zachodnimi, demokratycznymi standardami. – Nie możemy patrzeć na Rosję z perspektywy Zachodu. Ona cofa się tylko przed siłą. Jako państwo rewizjonistyczne dąży do porządku światowego według własnej wizji – mówiła dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. Ekspertka zajmująca się tematyką rosyjską podkreślała, że nie wierzy, iż do zmiany władzy na Kremlu dojdzie w wyniku oddolnego, obywatelskiego zrywu. – Zmiana władzy w Rosji musi być zmianą odgórną, nie oddolną. Jeżeli myślimy, że dojdzie do niej poprzez współpracę lub działania opozycji, to jesteśmy w błędzie – przekonywała.
Specjaliści biorący udział w dyskusji często podkreślali, że Rosja przygotowywała się do ataku na Ukrainę długo, nie tylko od strony militarnej, lecz także ekonomicznej i geostrategicznej. – Ta wojna to efekt długofalowej operacji wymierzonej w NATO, w jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego – komentował Jacek M. Raubo z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza. Dodał, że stale trwają działania Kremla dezintegrujące jedność NATO. – Rosjanie starali się na przykład sugerować Amerykanom, że będą rozmawiać w sprawie pokoju tylko z nimi. A jednocześnie mówili Europejczykom, że USA starają się dogadać z Rosją bez ich udziału – wskazywał. Ale, jak podkreślał specjalista z zakresu bezpieczeństwa i obronności, Putinowi nie udało się rozbić jedności Sojuszu.
Zbigniew Parafianowicz, dziennikarz, korespondent wojenny i autor wielu publikacji na temat wojny w Ukrainie, wskazywał, że atak Rosji nie był dla Ukrainy zaskoczeniem. – Należy pamiętać, że od 2014 roku Ukraińcy żyli w reżimie wojny. Zupełnie inaczej odczuwali rozpoczęcie wojny niż my, Polacy. Ukraina mogła być zaskoczona skalą ataku, ale była przygotowana na wybuch wojny – komentował.
Terror narzędziem władzy
Sporą część dyskusji poświęcono analizie działań rosyjskich, zarówno militarnych, jak i niemilitarnych. Dyskutowano więc o sposobie prowadzenia walk przez armię rosyjską, ale też o tym, co dzieje się na okupowanych terytoriach Ukrainy.
Paweł Turowski z Biura Bezpieczeństwa Narodowego mówił m.in. o atakach na infrastrukturę krytyczną. Wskazywał, że celowe niszczenie systemów energetycznych, gazowych, ciepłowniczych jest jedną z metod prowadzenia tej wojny, która ma doprowadzić do sparaliżowania gospodarki i wyczerpania społeczeństwa ukraińskiego.
Sytuację na okupowanych terenach opisał krótko: „To planowy, państwowy terror”. Podkreślał, że rosyjscy żołnierze stosują w Ukrainie udoskonalane metody opresji, które już stosowali na wojnie w Afganistanie i Czeczenii. Szczególnie ten ostatni kraj jest – jego zdaniem – przykładem skuteczności polityki terroru wobec miejscowej ludności. – W latach 90. Czeczeni byli najbardziej antyrosyjską nacją spośród byłych republik. Techniki stosowane tam przez Rosję, czyli terror i morderstwa, wymusiły na nich albo rezygnację, albo posłuszeństwo i przyłączenie się do Moskwy – mówił ekspert. Jego zdaniem Rosjanie chcą w Ukrainie osiągnąć podobny efekt.
Wszyscy biorący udział w spotkaniu byli zgodni, że masowe mordy w Buczy i wywózki ludności z Donbasu w głąb Rosji muszą być ostrzeżeniem dla innych państw. Jak podkreślali, trzeba porzucić strategię wojenną opartą na „odbijaniu utraconego terenu” na rzecz doktryny, która mówi: „nie oddamy nawet metra terytorium nieprzyjacielowi”.
Seminarium było częścią projektu Nowe Urządzenie Polskie – NUP 2X35. Mowa o strategicznej analizie krajowego, europejskiego i światowego środowiska bezpieczeństwa (zarządzonej przez Sztab Generalny Wojska Polskiego), która ma zaowocować wskazaniem takich kierunków rozwoju Sił Zbrojnych RP, które pozwolą sprostać przyszłym wyzwaniom.
autor zdjęć: Sergei SUPINSKY / AFP/ East News
komentarze