Świat zszokowany jest zbrodnią, jakiej miała dopuścić się armia rosyjska na cywilach zamieszkujących przedmieścia Kijowa. Liczba zamordowanych jest ciągle ustalana, ale przyjmuje się, że w samej Buczy życie straciło 350 Ukraińców. Władze Ukrainy o ludobójstwie poinformowały Międzynarodowy Trybunał Karny. Zbieraniem dowodów zbrodni wojennych na Ukrainie zajmie się także Unia Europejska.
Władze Ukrainy poinformowały wczoraj o makabrycznym odkryciu na przedmieściach Kijowa. Wycofujący się z tych terenów Rosjanie zostawili za sobą setki zamordowanych cywilów oraz obrócone w ruinę budynki i infrastrukturę. Zwłoki ludzi leżały porozrzucane m.in. na drodze wjazdowej do Buczy. Znaleziono także zbiorowe mogiły, w których pomordowani mieli skrępowane ręce, a zginęli m.in. od strzału w tył głowy. Odnaleziono zabitych urzędników, kobiety i dzieci. Równie drastyczne obrazy zostawili po sobie Rosjanie w miejscowości Irpień. Tam zginąć miało co najmniej 200 mieszkańców, część z nich była rozstrzelana, a następnie rozjechana czołgiem.
O ludobójstwie jakiego mieli dopuścić się Rosjanie na ludności cywilnej na Ukrainie raportują dziś ogólnoświatowe media, a sprawę komentują politycy na całym świecie. Masakrę ludności cywilnej potępił m.in. Biały Dom. „Zdecydowanie potępiamy oczywiste okrucieństwa Kremla w Buczy i w całej Ukrainie. Dążymy do odpowiedzialności za pomocą każdego dostępnego narzędzia, dokumentując i udostępniając informacje, aby pociągnąć do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne”, napisał Antony Blinken, sekretarz stanu USA.
Prezydent RP Andrzej Duda przyznał natomiast, że zdjęcia z Buczy „obalają przekonanie, że za wszelką cenę trzeba szukać kompromisu”. – Przestępcy muszą być nazwani przestępcami, stawiani przed sądem i skazywani – napisał na Twitterze zwierzchnik polskich sił zbrojnych. Prezydent dodał, że obrońcy Ukrainy potrzebują teraz przede wszystkim broni. Zdarzenia w Buczy były jednym z tematów narady zwołanej w poniedziałek w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Z Andrzejem Dudą spotkali się m.in. premier Mateusz Morawiecki, wicepremier Jarosław Kaczyński, ministrowie oraz najważniejsi dowódcy Wojska Polskiego. Dyskusja w BBN dotyczyła także dalszego, w tym materialnego, wsparcia Ukrainy.
Wcześniej o zbrodniach wojennych w Buczy mówił premier Morawiecki. – Bucza, Irpień, Hostomel, Motyzin to nazwy miejscowości, które każdy z nas zapamięta pewnie do końca życia. Rosjanie dopuścili się tam zbrodni ludobójstwa – przyznał. Premier wezwał też liderów Unii Europejskiej do zdecydowanego działania i wdrożenia sankcji, które złamią „machinę wojenną Putina”. Zaproponował też powołanie międzynarodowej komisji do zbadania zbrodni ludobójstwa na Ukrainie. W jej skład mieliby wejść różnego rodzaju eksperci, np. lekarze, kryminolodzy czy prawnicy.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba zaapelował dziś do Międzynarodowego Trybunału Karnego oraz organizacji międzynarodowych o wysłanie do Buczy i innych podkijowskich miejscowości misji w celu zebrania dowodów rosyjskich zbrodni popełnionych na cywilach. Ukraiński MSZ poinformował także o tym, że wojska rosyjskie zaminowały 80 tys. kilometrów kwadratowych terytorium Ukrainy.
Z kolei ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow poinformował, że służby wywiadowcze pracują nad wskazaniem winnych masakry na przedmieściach Kijowa. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Wywiad wojskowy wskazał ponad 1600 rosyjskich żołnierzy, którzy mają odpowiadać za ludobójstwo w Buczy, Irpieniu i Hostomlu. To wojskowi m.in. z 64 Samodzielnej Brygady Strzelców Zmotoryzowanych 35 Armii Wschodniego Okręgu Wojskowego.
Buczę odwiedził dziś prezydent Wołodimyr Zełenski. – To bardzo ważne, że jest tutaj prasa, że są dziennikarze – powiedział Zełenski agencji Ukrinform. – Bardzo chcemy, żebyście pokazali światu, co tutaj się stało, co zrobili rosyjscy wojskowi, co zrobiła Federacja Rosyjska pokojowej Ukrainie – mówił. – Doprowadzimy do ukarania wszystkich rosyjskich zbrodniarzy. Zostaną postawieni przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości – zapowiedział Zełenski.
Z ukraińskim przywódcą dziś po południu rozmawiała także Ursula von der Leyen, szefowa Komisji Europejskiej. Polityk przekazała kondolencje w związku z morderstwami w podkijowskich miejscowościach oraz zapewniła o pełnym poparciu Komisji Europejskiej. – Wstrząsające obrazy nie mogą i nie pozostaną bez odpowiedzi. Sprawcy tych haniebnych zbrodni nie mogą pozostać bezkarni – powiedziała von der Leyen. Szefowa KE poinformowała też, że Unia i Ukraina powołały wspólny zespół dochodzeniowo-śledczy, który ma gromadzić dowody w sprawie zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości. – Eurojust i Europol są gotowe do pomocy. Konieczna jest globalna reakcja. Trwają rozmowy między Eurojustem a Międzynarodowym Trybunałem Karnym w sprawie połączenia sił i włączenia Trybunału do Wspólnego Zespołu Śledczego. Takie skoordynowane podejście ze strony władz Ukrainy, UE, jej państw członkowskich i agencji oraz Międzynarodowego Trybunału Karnego pozwoli na gromadzenie, analizę i przetwarzanie dowodów w możliwie najbardziej kompletny i skuteczny sposób – wyjaśniła von der Leyen.
Wstrząsające doniesienia z Buczy skomentował także Kreml. Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała wczoraj, że zdjęcia zabitych cywilów to prowokacja i spisek. Jej zdaniem jest to manipulacja przygotowana przez Stany Zjednoczone i NATO. Dziś słowa te potwierdził Siergiej Ławrow. – To prowokacja i inscenizacja reżimu kijowskiego i Zachodu – powiedział na konferencji prasowej szef rosyjskiego MSZ.
W efekcie działań wojennych na Ukrainie zginęło 1417 cywilów, a 2038 zostało rannych – informuje Biuro Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Praw Człowieka. ONZ zastrzega, że rzeczywista liczba cywilnych ofiar wojny jest prawdopodobnie znacznie wyższa niż ta podawana w zestawieniach.
autor zdjęć: Maciej Nędzyński / CO MON
komentarze