Pierwsze drony trafią do Wojska Polskiego w tym roku. Dostaną je pułki artylerii na wschodzie kraju, żeby dać bardzo mocny sygnał, że armia jest przygotowana do obrony ojczyzny – mówił minister Mariusz Błaszczak podczas podpisania umowy na dostawę systemu poszukiwawczo-uderzeniowego Gladius, opartego na kilku typach dronów. Wojsko zamówiło w sumie kilkaset bezzałogowców.
Drony rozpoznawcze FT-5 znajdą i wskażą cel, który następnie za pomocą systemu kierowania ogniem Topaz zostanie zniszczony amunicją krążącą BSP-U. Tak w uproszczeniu przedstawia się koncepcja działania systemu poszukiwawczo-uderzeniowego Gladius – nowej broni, która jeszcze w tym roku ma trafić do artylerzystów z polskich wojsk lądowych.
Dziś w obecności ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka została podpisana warta 2 mld zł umowa między Agencją Uzbrojenia a firmą WB Electronics na dostawę dla Sił Zbrojnych RP czterech bateryjnych modułów bezzałogowych systemów poszukiwawczo-uderzeniowych Gladius wraz z pakietami szkoleniowym i logistycznym. W skład bateryjnego modułu wejdą wyrzutnie dronów, wozy dowodzenia, wozy amunicyjne i wozy obsługi technicznej oraz zapas (wojsko nie ujawnia, ile sztuk) uderzeniowych bezzałogowych statków powietrznych (BSP-U), których zasięg ma wynosić około 100 km.
Minister Mariusz Błaszczak podkreślał, że system Gladius został opracowany przez polskich inżynierów, a broń jeszcze w tym roku trafi w ręce żołnierzy. – To jest kilkaset dronów. Pierwsze zostaną przekazane do wyposażenia w tym roku. Trafią do pułków artylerii na wschodzie kraju, żeby dać bardzo mocny sygnał, że Wojsko Polskie jest przygotowane do obrony ojczyzny – mówił minister.
Jak podkreślał szef resortu obrony narodowej, umowa dotycząca systemu Gladius jest kolejnym w ciągu kilku miesięcy kontraktem na dostawę bezzałogowców dla polskiej armii. – Tydzień temu podpisaliśmy umowę w sprawie pozyskania Warmate, dziś systemu Gladius, w lutym Fly Eye, więc konsekwentnie wzmacniamy Siły Zbrojne RP, uzbrajając je w drony – mówił minister. Dodał, że wojsko uważnie analizuje to, co dzieje się za naszą wschodnią granicą i wyciąga wnioski, m.in. właśnie robiąc zakupy.
Piotr Wojciechowski, prezes WB Electronics, firmy, która ma dostarczyć system Gladius, podkreślał, że będzie on dla polskiej artylerii technologicznym przełomem. – Projekt Gladius to nie tylko miecz, lecz także oczy, uszy oraz mózg. Jest to system technologicznie bardzo złożony. Wkraczamy w nową erę. W erę sztucznej inteligencji, robotyzacji, automatyzacji – mówił Wojciechowski. Dodał, że w produkcję Gladiusa będą zaangażowane nie tylko spółki z Grupy WB, lecz także podmioty z Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz przedsiębiorstwa „których kwalifikacje oraz zdolności będą adekwatne do nakładanych zadań”.
autor zdjęć: MON
komentarze