Podpisaliśmy pierwszą z zapowiadanych na ten rok umów na bezzałogowce dla Wojska Polskiego – poinformował Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej. Na mocy wartego 50 mln zł brutto kontraktu do wojska trafi jedenaście zestawów bezzałogowych systemów powietrznych FlyEye. Dostawy sprzętu rozpoczną się niebawem i potrwają do marca 2023 roku.
– Nowe BSP trafiają do Sił Zbrojnych RP. Dzisiaj podpisaliśmy pierwszą z zapowiadanych na ten rok umów na bezzałogowce dla Wojska Polskiego. Wykonawca dostarczy drony FlyEye – poinformował Mariusz Błaszczak, minister obrony narodowej.
Umowa na pozyskanie bezzałogowców została zawarta między Agencją Uzbrojenia, a ich producentem firmą WB Electronics. Na jej mocy do Wojska Polskiego, a konkretnie do pododdziałów wojsk rakietowych i artylerii, trafi jedenaście zestawów BSP. – Dostawy rozpoczną się jeszcze w tym miesiącu, a zakończą w marcu 2023 roku. Wartość kontraktu to 50 mln zł brutto – poinformował ppłk Krzysztof Płatek, rzecznik prasowy AU. Oficer dodał, że cena zawiera pakiet logistyczny i szkoleniowy, a o tym do jakich konkretnie jednostek trafi nowy sprzęt, zadecyduje Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych. Nie wykluczył też, że wkrótce pozyskane zostaną kolejne bezzałogowce.
Bezzałogowy system powietrzny FlyEye to produkt opracowany i produkowany w Polsce. Każdy z zestawów składa się z czterech statków powietrznych. Dzięki zastosowaniu głowic optoelektronicznych FlyEye umożliwia rejestrację obrazu, zarówno w dzień, jak i w nocy, co jest przydatne podczas realizacji różnego rodzaju misji, m.in. tych wymagających precyzyjnego określenia położenia celów dla artylerii.
Bezzałogowce FlyEye są bardzo dobrze znane żołnierzom Wojska Polskiego. Taki sprzęt znajduje się już na wyposażeniu niektórych oddziałów artylerii, wojsk specjalnych, a także wojsk obrony terytorialnej. Najmłodszy rodzaj sił zbrojnych posiada 48 takich platform i wykorzystuje je m.in. do patrolowania terenów przygranicznych czy objętych klęskami żywiołowymi. Drony wiele razy wzbijały się w powietrze także podczas ćwiczeń, również tych o charakterze sojuszniczym. Tylko w zeszłym roku ich nalot wyniósł w sumie dwa tysiące godzin.
autor zdjęć: DWOT
komentarze