Agresywni migranci wspierani przez białoruskie służby każdego dnia próbują nielegalnie przedrzeć się przez naszą granicę. Podobnie było dziś w nocy – poinformował w mediach społecznościowych minister obrony Mariusz Błaszczak. Do siłowej próby wkroczenia na teren Polski doszło minionej nocy w trzech miejscach, m.in. w okolicach Białowieży.
Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało w mediach społecznościowych film pokazujący szturm migrantów na polsko-białoruską granicę w rejonie Białowieży. Widać na nim młodych mężczyzn, którzy wyzywają polskich mundurowych i rzucają w nich kamieniami. – Agresywni migranci wspierani przez białoruskie służby każdego dnia próbują nielegalnie przedrzeć się przez naszą granicę. Tak jak od wielu tygodni, tak też dziś w nocy polscy żołnierze i funkcjonariusze zatrzymują hybrydowy atak Łukaszenki oraz bronią Polskę i całą Europę – skomentował nagranie na Twitterze minister Mariusz Błaszczak.
Straż Graniczna, która jest odpowiedzialna za ochronę nienaruszalności polskich granic, poinformowała, że wczoraj odnotowano 174 próby nielegalnego przekroczenia linii granicznej, a wobec 66 cudzoziemców funkcjonariusze Straży Granicznej wydali postanowienia o opuszczeniu terytorium RP. Od początku tego roku pogranicznicy zatrzymali 2600 osób nielegalnie przekraczających polsko-białoruską granicę (rok temu było ich zaledwie 98).
Rejon Białowieży: kolejna próba nielegalnego przekroczenia granicy została wczoraj udaremniona przez żołnierzy i funkcjonariuszy. Atak agresywnych migrantów był wspierany przez białoruskie służby. pic.twitter.com/jnedZOfCzb
— Ministerstwo Obrony Narodowej 🇵🇱 (@MON_GOV_PL) November 23, 2021
Podczas dzisiejszej konferencji prasowej rzeczniczka SG, por. Anna Michalska odniosła się do wydarzeń z ubiegłej nocy. – Około godziny 21 na odcinku ochranianym przez placówkę w Białowieży zebrała się 50-osobowa grupa migrantów, która przygotowywała się do nielegalnego przejścia – mówiła por. Michalska. – 18 osób forsowało siłowo granicę i rzucało kamieniami. Cudzoziemcy kładli także kładki i różnego rodzaju drabiny na concertinę. Po stronie białoruskiej użyto także granatów hukowych – mówiła. Rzeczniczka SG wyjaśniła, że osiemnastu osobom udało się wedrzeć na teren RP na odległość kilku metrów, ale natychmiast zostali zatrzymani. 13 zatrzymanych to Irakijczycy, 5 to obywatele Egiptu. Wszyscy zostali poinformowani o obowiązku opuszczenia Polski i odprowadzeni do linii granicy.
Do kolejnego zdarzenia doszło około godz. 22.30 na odcinku ochranianym przez placówkę SG w Mielniku. – Żadna z kilkunastu osób nie podjęła próby siłowego przekroczenia granicy. Po jakimś czasie migranci oddalili się w głąb Białorusi – mówiła rzeczniczka. Wyjaśniła również, że do pojedynczych incydentów doszło także w pobliżu Szudziałowa na Podlasiu. – Tam zebrały się kilkuosobowe grupy, które były dość agresywne. Rzucały w stronę służb kamieniami, konarami drzew. Nie doszło do przekroczenia granicy – opisywała. Straż Graniczna podała, że w wyniku wczorajszych zdarzeń nikt z funkcjonariuszy SG, Policji ani żołnierzy nie doznał żadnych obrażeń.
Obecny na konferencji prasowej był także Stanisław Żaryn, rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych, który poinformował o inicjatywach służb białoruskich związanych z lotami ewakuacyjnymi. – Wczoraj z Mińska odleciał kolejny samolot, na pokładzie którego było 118 cudzoziemców, sprowadzonych na Białoruś w ciągu ostatniego miesiąca w celu zasilenia szlaku migracyjnego organizowanego przez reżim Łukaszenki. Te osoby podejmowały próby przedostania się na zachód, ale w związku z twardą postawą strony polskiej, zdecydowały się na powrót do swoich krajów ojczystych. Podobny lot jest organizowany z Mińska dzisiaj – mówił. Dodał także, że jedno z tzw. biur podróży, które brało aktywny udział w kryzysie migracyjnym szuka chętnych do powrotu do Iraku i Syrii. Żaryn wyjaśnił, że te inicjatywy nie są dowodem zmiany strategii Łukaszenki ani próbą deeskalacji kryzysu migracyjnego. – Widzimy coraz większą agresję na naszej granicy i szacujemy, że te siłowe próby będą kontynuowane. Wiemy, że reżim Łukaszenki poszukuje nowych kierunków, by sprowadzać na Białoruś cudzoziemców. Rotacja migrantów to może być jedynie gra, która ma wpłynąć na manipulacje opinii publicznej na skalę międzynarodową – zaznaczył rzecznik ministra Mariusza Kamińskiego.
Do lotów deportacyjnych przygotowuje się także Straż Graniczna i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Polskę opuścić będą musiały osoby, które otrzymały decyzje zobowiązujące do powrotu na teren kraju pochodzenia, czyli te, które nie ubiegały się o ochronę międzynarodową lub te, które otrzymały decyzję odmowną.
O problemie migracyjnym będzie dziś rozmawiał także premier Mateusz Morawiecki. Szef rządu uczestniczy dziś w szczycie państw Grupy Wyszehradzkiej w Budapeszcie, a później spotkać się ma jeszcze z premierem Chorwacji.
Na terenie objętym stanem wyjątkowym armia wspiera Straż Graniczną. Pogranicza polsko-białoruskiego strzeże kilkanaście tysięcy żołnierzy. To wojskowi z jednostek operacyjnych z trzech dywizji zmechanizowanych: 16, 12 i 18 oraz 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. Na wschodzie Polski służą także jednostki aeromobilne, wojska inżynieryjne i terytorialsi, głównie z 1 i 2 Brygady OT.
autor zdjęć: 16 DZ, 18 DZ, 11 LDKPanc
komentarze