Jeszcze w tym roku do 6 Brygady Powietrznodesantowej mają trafić od dawna wyczekiwane pojazdy, które można desantować metodą spadochronową. Samochody mają służyć do transportu wyposażenia i zaopatrzenia na zrzutowisku, transportu żołnierzy, w tym rannych i holowania broni artyleryjskiej. Pojazd można było obejrzeć podczas kieleckich targów zbrojeniowych.
Umowę na zakup pojazdów wojsk aeromobilnych i przyczep specjalnych zawarto pod koniec ubiegłego roku. Kontrakt zakłada dostawę w ramach zamówienia podstawowego 55 pojazdów oraz 105 przyczep specjalnych. Możliwe jest rozszerzenie zamówienia o kolejne 25 pojazdów i 55 przyczep. Pierwsze pojazdy do jednostek trafić mają w październiku 2019 roku, ostatnie do końca 2022 r.
– Trwają jeszcze ostatnie testy pojazdu w Wojskowym Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej – mówi st. chor. Marcin Bielecki z 6 Brygady Powietrznodesantowej. Spadochroniarz był jedną z osób, która obserwowała badania pojazdu, np. w czasie gdy sprawdzano jego możliwości jezdne na Pustyni Błędowskiej oraz gdy oceniano samochód w czasie zrzutów. – Zrzut był z dźwigów, ale prędkość opadania była taka sama, jak przy realnym desantowaniu – mówi podoficer. – Muszę przyznać, że zapowiada się to bardzo dobrze. Wszystkie dotychczasowe testy pojazd przechodzi pomyślnie – uzupełnia.
Film: Paweł Sobkowicz / polska-zbrojna.pl
Podstawowym zadaniem pojazdów wojsk aeromobilnych o wysokiej mobilności jest transport ładunków i ludzi w różnych warunkach terenowych i klimatycznych. Może także transportować żołnierzy, rannych oraz holować przyczepy, moździerze, działa artyleryjskie. – Szukaliśmy samochodu mocnego, trwałego, który w znacznym stopniu ułatwi nam działanie na zrzutowisku. Bo nie wszystko można przenieść na swoich plecach. Korzystając z takich pojazdów oszczędzimy dużo sił i energii – mówią żołnierze.
Wóz może być transportowany przez śmigłowiec (jest podczepiony pod pokładem), ale jest też przystosowany do zrzutu na platformie desantowej PDS typu „V” 108” 12 ft z pokładu samolotów C-130 lub C-295M. Ze względu na ciężar (wozu i platformy) do desantowania wykorzystywane będą dwa spadochrony o powierzchni 700 metrów kwadratowych każdy.
Spadochroniarze chwalą produkt m.in. za ciekawą, lekką konstrukcję, kabina jest otwarta, wykonana z aluminiowych profili. – Na wozie możemy mocować broń: od lekkich karabinów po granatniki. Poza tym podoba nam się wiele konstrukcyjnych ciekawostek, które wykorzystano w tym projekcie. Chodzi np. o zaczepy, które ułatwią montaż wozu na platformach desantowych czy o dwie wyciągarki. Co ciekawe, koła wozu oblane zostały gumą, co pozwala na jazdę nawet po uszkodzeniu lub przestrzeleniu opon – mówi chor. Bielecki.
Pojazdy wysokiej mobilności dla wojsk aeromobilnych zostały wyprodukowane przez konsorcjum: KAFAR Bartłomiej Sztukiert, Hibneryt, Auto Podlasie, Auto Special Modlniczka – Oddział Sobiesław Zasada Warszawa.
Na Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego w Kielcach „Polska Zbrojna” przygotowała wydanie specjalne.
Zachęcamy do lektury elektronicznej wersji numeru specjalnego „Polski Zbrojnej”.
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze