Dwóch uzbrojonych nurków w bojowym oporządzeniu wynurza się z wody. Komandosi trzymają w rękach broń, są gotowi do oddania strzału – tak będzie wyglądać pomnik żołnierzy Jednostki Wojskowej Formoza, który za półtora roku stanie na skwerze Kościuszki w Gdyni. Pomysłodawcą monumentu jest st. chor. mar. rez. Dariusz Terlecki.
– Wciąż wielu Polaków nie wie, że w Gdyni znajduje się Formoza. A przecież od początku historia naszej jednostki jest związana właśnie z tym miastem. Chcemy, aby ten pomnik był wyrazem szacunku i uznania nie tylko dla naszych żołnierzy, lecz też dla komandosów na całym świecie, którzy są gotowi w każdej chwili oddać życie w słusznej sprawie – mówi pomysłodawca rzeźby st. chor. mar. rez.Dariusz Terlecki, prezes Stowarzyszenia Kulturalno-Rekreacyjno-Sportowego „Formoza”, zrzeszającego byłych i obecnych żołnierzy morskiej jednostki specjalnej.
Specjals z morzem w tle
Pomysł, by powstał pomnik komandosów, dojrzewał kilka lat. Dariusz Terlecki wyjaśnia, że koncepcja klarowała się od 2015 roku, kiedy to odbyła się pierwsza edycja ultratriathlonu „Z Helu na Rysy”. Trzy lata temu w tym ekstremalnym przedsięwzięciu organizowanym przez KRS Formoza wzięło udział sześciu żołnierzy wojsk specjalnych. Komandosi płynęli wpław z Helu do Gdyni, jechali na rowerach z Gdyni do Zakopanego, a następnie wbiegali na Rysy. Wszystko po to, by uczcić pamięć byłego dowódcy wojsk specjalnych generała Włodzimierza Potasińskiego, który zginął tragicznie w Smoleńsku. – Już wtedy chciałem, by w Tatrach znalazła się tablica upamiętniająca generała Potasińskiego. Nie udało się tego zorganizować, ale nie porzuciliśmy tej koncepcji. Potem myślałem, by taką tablicę czy popiersie upamiętniające patrona naszej jednostki umieścić w Gdyni – opowiada dalej Terlecki. Tak powoli rodził się pomysł postawienia pomnika, który uhonoruje żołnierzy Formozy i generała. – To był niezwykły człowiek i wyjątkowy dowódca. Uwierzył w Formozę. Dzięki niemu zaczęliśmy się intensywniej rozwijać. Widział w nas potencjał – dodaje prezes Stowarzyszenia.
Ideę poparło dowództwo jednostki, a także prezydent Gdyni Wojciech Szczurek. – Wybrałem kilka zdjęć z naszego archiwum i pojechałem do miejskiego ratusza. Myślałem, że nie będzie łatwo przekonać prezydenta do tego projektu, ale on od początku był przychylny – mówi Terlecki. Prezydent Wojciech Szczurek w rozmowie z portalem polska-zbrojna.pl podkreśla: – Jesteśmy dumni z tej jednostki. Charakter i specyfika działań Formozy są takie,
że rzadko słyszymy o jej akcjach i sukcesach. Tym bardziej żołnierze, którzy narażają życie dla kraju, a z założenia unikają rozgłosu, zasługują, by oddać im honor.
Monument, który stanie w Gdyni, ma przyciągnąć uwagę mieszkańców i turystów. – Chcemy w ten sposób rozbudzać w młodym pokoleniu patriotyzm i poczucie dumy z bycia Polakiem – mówi Dariusz Terlecki. – Wolałbym nawet nie używać słowa „pomnik”, bo nie zależy nam na tym, by ktoś tam kładł kwiaty i zapalał znicze. Nam przyświecają inne intencje. Opowiada, że gdy miał 10 lat, po raz pierwszy zobaczył w Gdyni żołnierza marynarki wojennej. Wtedy właśnie postanowił, że wstąpi do wojska. Przyjechał zatem z Dolnego Śląska na Pomorze i 13 lat służył w MW, później dołączył do Formozy.
Trzymetrowy komandos
Jesienią 2018 roku KRS Formoza, prezydent Gdyni i Rada Miasta ustalili, że pomnik stanie na południowym molo skweru Kościuszki. Przedstawiać będzie morskich komandosów w trakcie wykonywania zadania. – Chcemy pokazać dwie postacie nurków bojowych w czasie operacji specjalnej. Żołnierze będą wyłaniać się z morza, bo to właśnie woda jest naturalnym środowiskiem działania komandosów Formozy – mówiDariusz Terlecki.
Rzeźba ma być dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. Komandosi będą wyposażeni w sprzęt, jakim dysponuje obecnie jednostka. Będą w skafandrach nurkowych, z aparatami tlenowymi, w hełmach z noktowizją, z bronią, nożami nurkowymi i podczepionymi płetwami. – Rzeźba zostanie wykonana na podstawie jednego ze zdjęć, które zrobiono w czasie szkolenia. Para komandosów wychodzi z wody, żołnierze trzymają broń, obserwują teren i są gotowi do oddania strzału – dodaje podoficer.
Nie było łatwo znaleźć artystę, który podjąłby takie wyzwanie. Ostatecznie umowę podpisano ze światowej sławy malarzem i rzeźbiarzem Michelem Lenglardem-Lenskim. Figury komandosów będą miały 2,8 m, a postument, na którym staną, około 70 cm.
Koszt wykonania rzeźby to około 500 tys. zł. – Kosztami nie będą obciążeni podatnicy, bo budowę pomnika w całości sfinansują ludzie, którzy wspierają działalność statutową Stowarzyszenia KRS „Formoza”. Od kilku lat zabezpieczają oni w całości prowadzone przez nas akcje charytatywne, a teraz wyrażają również chęć uczestniczenia w tego typu projekcie – podkreśla Terlecki.
Rzeźba zostanie odsłonięta w sierpniu 2020 roku podczas drugiej edycji ultratriathlonu „Z Helu na Rysy” ku czci generała Potasińskiego.
autor zdjęć: ppor. Izabela Guga-Marek, KRS Formoza
komentarze