Od składania spadochronów poprzez ćwiczenia na makietach samolotów aż po skok z niemal 20-metrowej wieży – tak przyszli skoczkowie spadochronowi trenują w nowoczesnym Ośrodku Szkolenia Aeromobilno-Spadochronowego w Leźnicy Wielkiej. Dopiero po dwóch tygodniach wymagającego kursu żołnierze mogą wykonać swój pierwszy skok z samolotu.
– To jedyne takie miejsce w Polsce. Ośrodek szkolenia naziemnego powstał rok temu i został zbudowany w oparciu o doświadczenia między innymi wojsk amerykańskich i francuskich – mówi ppłk Rafał Meresiński, komendant Ośrodka Szkolenia Aeromobilno-Spadochronowego. Skoczkowie mają tu do dyspozycji przyrządy i urządzenia, dzięki którym mogą trenować każdy element skoku spadochronowego. Powtarzają wszystkie czynności, począwszy od wejścia na pokład, poprzez działania w środku samolotu poprzedzające skok, a następnie sam skok i lądowanie. Tego rodzaju ćwiczenia wykonuje się w makietach samolotów, tzw. trapezie, czyli miejscu, w którym żołnierze wiszą na linach na specjalnych uprzężach. Potrzebne są także skocznie i 20-metrowa wieża spadochronowa.
W prowadzonym w marcu w Leźnicy Wielkiej kursie podstawowym wzięło udział 40 żołnierzy z 6 Brygady Powietrznodesantowej, z 2 i 9 Pułku Rozpoznawczego i z 25 Brygady Kawalerii Powietrznej. Zdarza się, że kursanci odpadają w trakcie szkolenia, bo nie potrafią na przykład oswoić się z lękiem wysokości. Zwykle jednak szkolenie podstawowe zaliczają wszyscy. Na końcu czeka ich jeszcze egzamin. Przyszli skoczkowie muszę wykazać się wiedzą teoretyczną i wykonać swój pierwszy skok bojowy.
Film: Michał Niwicz / polska-zbrojna.pl
autor zdjęć: Michał Niwicz
komentarze