Inspektorat Uzbrojenia ogłosił właśnie wart kilka milionów złotych kontrakt na dostawę prawie sześćdziesięciu pięciu tysięcy 30-milimetrowych naboi ćwiczebnych do KTO Rosomak. – Taka amunicja umożliwia zorganizowanie szkolenia bojowego nawet na przykoszarowych placach – wyjaśnia kapitan Janusz Błaszczak, oficer prasowy 12 Brygady Zmechanizowanej.
Podstawową amunicją 30-milimetrowych armat ATK Mk 44, które są na wyposażeniu naszych najnowocześniejszych wozów bojowych, czyli kołowych transporterów opancerzonych Rosomak, są pociski podkalibrowe (przeciwpancerne) z rdzeniem wolframowym i smugaczem oraz wielofunkcyjne (odłamkowo-burzące) z samolikwidatorem MP-T/SD. Ponieważ wojsko zużywa ich sporo do szkolenia, pod koniec ubiegłego roku Inspektorat Uzbrojenia MON podpisał z firmą ZM Mesko czteroletni kontrakt o wartości prawie 170 milionów złotych na dostawę ponad 150 tysięcy sztuk tej amunicji.
Jednak jednostki wyposażone w Rosomaki, czyli 12 Brygada Zmechanizowana ze Szczecina oraz 17 Brygada Zmechanizowana z Międzyrzecza, szkolą się na KTO nie tylko przy użyciu „ostrej” amunicji. Sporo zajęć odbywa się ze „ślepakami”, czyli amunicją ćwiczebną. – Taka amunicja umożliwia zorganizowanie szkolenia bojowego nawet na przykoszarowych placach. Wszystkie czynności, które musi wykonać załoga Rosomaka są bowiem identyczne jak w przypadku użycia amunicji podkalibrowej czy odłamkowo-burzącej – wyjaśnia kapitan Janusz Błaszczak, oficer prasowy 12 Brygady Zmechanizowanej.
„Ślepaki” szczególnie przydają się podczas szkolenia najniższego szczebla dowodzenia, czyli drużyny, gdzie zdecydowana większość zajęć polega na utrwalaniu nawyków i szlifowaniu procedur. Użycie amunicji ćwiczebnej dodaje takim zajęciom realności, a przy tym znacznie obniża koszty szkolenia.
W styczniu Inspektorat Uzbrojenia ogłosił przetarg na zakup kolejnej partii 30-milimetrowej amunicji ćwiczebnej. W ramach czteroletniej umowy wojsko chce kupić 65 tysięcy pocisków ze smugaczem TP-T. Firmy zainteresowane wartym kilka milionów złotych kontraktem mają czas do 24 lutego na zgłaszanie swoich ofert. Wojsko otrzyma naboje w czterech transzach, po kilkanaście tysięcy, aż do 2019 roku.
autor zdjęć: st. szer. Łukasz Kermel
komentarze