moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Żołnierze wyklęci, żołnierze niezłomni

1 marca Polacy uczcili pamięć tych żołnierzy, którzy po zakończeniu II wojny światowej i zdradzie aliantów nie złożyli broni, lecz nadal walczyli o niepodległą ojczyznę. W organizacje sprzeciwiające się sowieckiej okupacji było zaangażowanych około 120-180 tys. Polaków. Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych obchodzimy jednak dopiero od czterech lat – pisze ppłk Andrzej Łydka z Dowództwa Operacyjnego Rodzajów Sił Zbrojnych, znawca i miłośnik historii wojskowości.

Data 1 marca nie jest przypadkowa. Tego dnia w 1951 roku w mokotowskim więzieniu zostali zamordowani przywódcy IV Zarządu Głównego Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość” – ostatniej ogólnopolskiej organizacji konspiracyjnej walczącej z sowiecką okupacją. Po trzech latach tortur od strzału w tył głowy (tzw. katyniak) zginęli: ppłk Łukasz Ciepliński „Pług”, mjr Adam Lazarowicz „Klamra” (dowódca 5 Pułku Strzelców Konnych AK), mjr Mieczysław Kawalec, kpt. Józef Batory, kpt. Franciszek Błażej, por. Karol Chmiel i kpt. Józef Rzepka.

Koniec wojny nie przyniósł niepodległości

Dziś można spotkać się z opinią, że po II wojnie światowej w Polsce trwała wojna domowa. Jednak określenie to zakłada pewnego rodzaju równowartość idei bronionych przez obie strony sporu oraz zaangażowanie wyłącznie sił wewnętrznych. A przecież po jednej z stronie tego sporu walczyło m.in. 15 pułków NKWD oraz liczne sowieckie komendantury miast. Ci, którzy nie zgadzają się z określeniem „wojna domowa”, skłaniają się do uznania działań byłych żołnierzy AK za ostatnie polskie powstanie.

Osią sporu był stosunek do niepodległości Polski. „Niepodległość” jest słowem, które ma tylko jedno znaczenie. Nie można mu dodać żadnego dookreślającego przymiotnika, zmieniającego znaczenie, tak jak np. w przypadku „demokracji” – „demokracja socjalistyczna” czy „krzesło” – „krzesło elektryczne”.

Ci, którzy występowali w obronie niepodległości Polski, już od 1939 roku byli oficjalnie nazywani bandytami (die Banditen). Po zainstalowaniu się w Polsce nowej władzy sytuacja nie uległa zmianie. Oficjalna propaganda dalej używała tego określenia wobec członków organizacji niepodległościowych odmawiając im, podobnie jak wcześniej Niemcy, miana żołnierzy.

Wyklęci czy niezłomni

Określenie „żołnierze wyklęci” spopularyzował w latach dziewięćdziesiątych XX wieku Jerzy Ślaski, żołnierz Armii Krajowej oraz 1 Armii WP, więzień I Oficerskiego Obozu Internowanych Głównego Zarządu Informacji Wojska Polskiego w Skrobowie, z którego udało mu się uciec, następnie jeden z żołnierzy wyklętych. W książce pod tym tytułem opisał m.in. dzieje jednego z nich, mjr. Bernaciaka „Orlika”.

Obecnie coraz częściej są nazywani „żołnierzami niezłomnymi”. Słowo „wyklęci” określa tamtych żołnierzy z punktu widzenia komunistów, którzy ich rzeczywiście wyklęli i wyklinali w propagandzie przez długie lata jako swoich przeciwników i swoje przeciwieństwo. Tak jak przeciwieństwem podległości jest niepodległość. Biorąc jednak pod uwagę wierność idei niepodległości, mimo szykan, tortur i wyroków, nie można się dziwić, że określenie „żołnierze niezłomni” staje się coraz bardziej popularne.

Kapitan Władysław Wilczyński – żołnierz, który walczył go końca

Dziesięć lat temu miałem okazję i zaszczyt poznać jednego z nich – kapitana Władysława Wilczyńskiego, który urodził się w 1927 roku w Biłce Szlacheckiej. Podczas okupacji niemieckiej był żołnierzem, pseudonim „Sęp”, 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich AK, dowodzonego przez jugosłowiańskiego oficera mjr. Drażę Sotirowiča. Walczył w akcji „Burza” m.in. o wyzwolenie Lwowa. Po ekspatriacji na Opolszczyznę został żołnierzem Ruchu Oporu bez Wojny i Dywersji „Wolność i Niezawisłość”. Został aresztowany w 1949 roku. Komunistyczny sąd skazał go na łączną karę dożywotniego więzienia, którą na mocy amnestii zamieniono na karę 15 lat więzienia. Odsiedział sześć, w 1955 roku sąd zwolnił go warunkowo. W 1980 roku został członkiem NSZZ „Solidarność”. W stanie wojennym poprzez sieć skrytek na terenie Kędzierzyna-Koźla kolportował podziemne wydawnictwa. Jak potem mówił, lekko się zacinając (pamiątka po „rozmowach”, jakie prowadzili z nim tępi ubecy): „Obiecałem sobie, że drugi raz mnie nie złapią”. Po 1989 roku prostował i upowszechniał historię. Opracowywał własne publikacje i konsultował prace innych autorów. Działał w wielu organizacjach wojskowo-społeczno-politycznych. Wspierał organizowanie uroczystości państwowych oraz tworzenie miejsc pamięci.

Latem 2010 roku zadzwoniłem do niego i opowiedziałem o publicznej zbiórce na budowę pomnika patrona 10 Brygady Logistycznej płk. Piotra Wysockiego. Już następnego dnia przekazał mi informację, że Koło Miejskie ŚZŻAK w Kędzierzynie-Koźlu zdecydowało o wsparciu budowy pomnika pokaźną, jak na swoje możliwości, kwotą. Gdy na uroczystości odsłonięcia pomnika zobaczyłem kapitana Wilczyńskiego stojącego w grupie kombatantów ze ŚZŻAK, powiedziałem do stojących obok podporuczników: „Widzicie tę grupkę starszych ludzi? Oni są z zupełnie innej bajki. To II Rzeczpospolita”.

Kapitan Wilczyński zmarł w kwietniu 2012 roku. Byłem wtedy w Afganistanie w ramach X zmiany PKW ISAF. W ostatniej drodze towarzyszyła mu wojskowa asysta honorowa wystawiona przez 10 Brygadę Logistyczną.

Winni wciąż nieukarani

Czy historia wyklętych czy też niezłomnych już się zakończyła? Sądzę, że nie. Nie udało się ich wymazać ze zbiorowej pamięci. Świadczą o tym nadawane na ich cześć nazwy ulic i placów czy stawiane im pomniki. W tym roku w ponad 80 miastach odbędzie się Bieg Żołnierzy Wyklętych. Trwa więc proces przywracania pamięci o żołnierzach niezłomnych. Być może również fotografia mjr. Adama Lazarowicza (od 2013 roku podpułkownika) znajdzie wkrótce swoje miejsce w sali tradycji jednostki wojskowej, której jeden z pododdziałów dziedziczy tradycje 5 Pułku Strzelców Konnych.

W zupełnie innym miejscu powinien za to znaleźć się niejaki Jerzy Kędziora, były ubek, który torturował m.in. ppłk. Łukasza Cieplińskiego. Choć sąd skazał go na cztery lata więzienia, wciąż nie trafił za kratki. O tym także warto pamiętać, obchodząc Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych.

ppłk Andrzej Łydka
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych

dodaj komentarz

komentarze

~ślimak
1425767520
Jeszcze jedno niepotrzebne, zakłamane święto, Ci, którzy walczyli o niepodległość, jak przywódcy WiN i inne osoby wspomniane przez autora, zasługują na pamięć i szacunek, okazywane im zresztą nie od dziś. Nie ma jednak powodu, żeby kazić ich pamięć, czcząc narodowców, kolaborantów, szmalcowników i pospolitych bandytów, a tak się dzieje. Ci niech pozostaną wyklęci. Pamiętajmy o ich ofiarach.
F1-F5-29-C7

Zmiana warty w PKW Liban
 
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Bój o cyberbezpieczeństwo
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Transformacja dla zwycięstwa
Jesień przeciwlotników
Od legionisty do oficera wywiadu
Jaka przyszłość artylerii?
Co słychać pod wodą?
„Szpej”, czyli najważniejszy jest żołnierz
Karta dla rodzin wojskowych
Aplikuj na kurs oficerski
Terytorialsi zobaczą więcej
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Wybiła godzina zemsty
Pożegnanie z Żaganiem
Olympus in Paris
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Święto podchorążych
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
Czworonożny żandarm w Paryżu
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Transformacja wymogiem XXI wieku
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Ostre słowa, mocne ciosy
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Mniej obcy w obcym kraju
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Zyskać przewagę w powietrzu
Polskie „JAG” już działa
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Olimp w Paryżu
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Setki cystern dla armii
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
„Szczury Tobruku” atakują
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Norwegowie na straży polskiego nieba
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO