Zapewnienie bezpieczeństwa na najbardziej uczęszczanych morskich szlakach – tym m.in. zajmuje się powołany przez NATO ośrodek NCAGS, który ma siedzibę w Northwood pod Londynem. 1 sierpnia do jego personelu dołączy Polak, kpt. mar. Oskar Draus. Pokieruje jedną z sekcji ośrodka.
Jak można rozszyfrować skrót NCAGS?
– To organizacja ds. współpracy i doradztwa dla żeglugi. Podobne jednostki funkcjonują w strukturach poszczególnych marynarek, w Polsce w ramach Centrum Operacji Morskich. Ośrodek w Northwood, w którym będę służył, działa niejako stopień wyżej – w strukturach NATO.
Czym się zajmuje?
– Ośrodek monitoruje sytuację w najbardziej newralgicznych dla żeglugi rejonach świata. Odbywa się to na kilka sposobów. Przede wszystkim pracujący w ośrodku specjaliści śledzą ruch statków i okrętów za pośrednictwem m.in. systemów Namesi czy Brite. W skrócie wygląda to tak, że jednostki za pośrednictwem znajdujących się na pokładzie urządzeń wysyłają sygnał o swoim położeniu. A pracownicy NCAGS mogą to oglądać na swoich monitorach. Oczywiście są jednostki, które wolą pozostać w ukryciu. Wówczas korzystamy z informacji od załóg okrętów. Bywa, że dane przekazują nam statki cywilne, które znajdują się na obserwowanym akwenie i zauważyły coś podejrzanego. W razie niebezpieczeństwa NCAGS może zasugerować dowództwu NATO posłanie tam okrętu bojowego.
Które z regionów są dla NCAGS najbardziej interesujące?
– Przede wszystkim Zatoka Adeńska. Tamtędy prowadzi najkrótsza droga morska z Azji i wschodniej Afryki do Europy. Panuje tam duży ruch, niestety aktywni są też piraci z pobliskiej Somalii. Drugie takie miejsce to Zatoka Gwinejska, zwłaszcza rejon Nigerii, gdzie również działają piraci. Bardzo ważne jest również Morze Śródziemne. Po ataku terrorystów na World Trade Center to właśnie tam państwa sojusznicze przeprowadziły operację „Active Endeavour”. Ich okręty sprawdzały wówczas, czy na pokładach statków przepływających Morze Śródziemne nie jest przemycana broń i czy terroryści nie planują właśnie tam kolejnej akcji. Obecnie 97 procent towarów transportowanych jest drogą morską. Każde zakłócenie żeglugi grozi poważną destabilizacją światowych rynków. Ale oczywiście działania NCAGS nie ograniczają się do kontroli związanych z zagrożeniem pirackim czy terrorystycznym. Praca ośrodka wiąże się przede wszystkim z doradztwem i pośrednictwem pomiędzy marynarkami wojennymi a organizacjami cywilnymi, które korzystają ze wspólnych dróg morskich. Wszystko po to, by uniknąć spornych kwestii. W czasie kryzysów i wojen NCAGS zajmuje się też organizacją konwojów.
Kiedy obejmuje Pan obowiązki?
– Do Londynu wylatuję 21 lipca. Obowiązki powinienem przejąć 1 sierpnia. Kadencja w Northwood trwa trzy lata. Do wyjazdu przygotowywałem się bardzo długo. Wiele zawdzięczam kmdr. ppor. Aleksandrowi Jezielskiemu i kpt. mar. Mariuszowi Bojarskiemu z naszego Centrum Operacji Morskich. Można powiedzieć, że jeśli chodzi o tematykę związaną z NCAGS, to moi mentorzy. Mam nadzieję, że wiedzę zdobytą w Polsce uda mi się w pełni wykorzystać w ośrodku.
Rozmawiał Łukasz Zalesiński
autor zdjęć: Marian Kluczyński
komentarze