Program modernizacji polskiej Marynarki Wojennej wywołał duże zainteresowanie na rynku zbrojeniowym. Do rozmów o budowie dla naszej armii okrętów patrolowych i okrętów obrony wybrzeża zgłosiło się 15 firm – dziewięć polskich i sześć zagranicznych. Są wśród nich największe europejskie stocznie.
Wojsko chce kupić trzy okręty obrony wybrzeża oraz trzy okręty patrolowe, które mogłyby zwalczać miny. Zanim jednak Inspektorat Uzbrojenia MON ogłosi przetarg, chce w ramach dialogu technicznego dowiedzieć się od firm, w jakim stopniu mogą spełnić stawiane im wymagania.
Przedsiębiorstwa miały czas do 17 czerwca, aby zgłosić się do udziału w rozmowach. Wnioski przysłało piętnaście firm. Wśród nich jest dziewięć polskich: Stocznia Remontowa Shipbuilding S.A.; Stocznia Marynarki Wojennej S.A.; Polski Holding Obronny; Ośrodek Badawczo Rozwojowy - Centrum Techniki Morskiej Gdynia; Rolls-Royce Poland SP. z O.O.; KenBIT Koening i Wspólnicy Spółka Jawna.
Do rodzimych spółek zaliczono również przedsiębiorstwa, które są przedstawicielstwami zagranicznych koncernów, a mianowicie - Else Technical and Research Service CO. LTD sp. z o.o., która reprezentuje firmę Northrop Grumman Sperry Marine BV z Wielkiej Brytanii oraz Thales Polska sp. z o.o., przedstawiciela handlowego firmy Thales z Holandii.
Sześć zgłoszeń wpłynęło od zagranicznych koncernów. Chodzi o niemieckiego giganta zbrojeniowego ThyssenKrupp Marine Systems AG, DCNS z Francji – światowego potentata w przemyśle obronnym, Kongsberg Demence & Aerospace AS z Norwegii, Indra Espacio S.A. z Hiszpanii oraz dwie firmy z Holandii: Damen Shipyards Gorinchem oraz Thales.
Wszystkie te przedsiębiorstwa są zainteresowane rozmowami zarówno o budowie okrętów obrony wybrzeża, jak i patrolowców. Do rozmów tylko na temat tego ostatniego projektu zgłosiła się polska spółka Unitronex reprezentująca amerykańską firmę ITT Exelis.
Ponieważ tak wiele firm zainteresowanych jest udziałem w przetargu, nie wykluczone, że dialog techniczny może potrwać dłużej niż do sierpnia, jak wcześniej planowano.
Program modernizacji Marynarki Wojennej zakłada, że do 2026 roku polska armia kupi trzy okręty podwodne, trzy niszczyciele min - kryptonim Kormoran II, trzy okręty patrolowe z funkcją zwalczania min - kryptonim Czapla, a także trzy okręty obrony wybrzeża - kryptonim Miecznik. Przez najbliższą dekadę na unowocześnienie floty MON zamierza przeznaczać rocznie około miliarda złotych.
autor zdjęć: Arkadiusz Dwulatek / 8 FOW
komentarze