Szczelność ministerialnych zespołów eksperckich i sprawność służb odpowiedzialnych za pilnowanie czystości relacji na styku biznes – wojsko to dwie podstawowe sprawy przy zamówieniach dla armii – pisze Romuald Szeremietiew, były minister obrony narodowej.
W przypadku kontaktów przedstawicieli Ministerstwa Obrony Narodowej, czyli zamawiającego, z lobbystami reprezentującymi producentów należy najpierw dokładnie określić, z jakimi lobbystami mamy do czynienia. W Polsce taką działalność reguluje specjalna ustawa. Ale do oficjalnego rejestru wpisało się niewiele firm, a z tego co wiem, żadna z nich nie działa w obszarze zamówień na sprzęt i uzbrojenie dla wojska.
Dlatego rodzi się pytanie, kogo ma na myśli gen. Waldemar Skrzypczak, wiceminister obrony narodowej, mówiąc w wywiadzie dla portalu polska-zbrojna.pl o grze lobbingowej wokół przetargów MON. Skoro nie są to firmy z rejestru lobbystów, to mamy do czynienia z tzw. załatwiactwem. A to już jest działalność, na którą powinny zwrócić uwagę służby specjalne, bo niedopuszczalne jest, by na proces przetargowy mogły mieć wpływ osoby nieuprawnione.
Podjęcie decyzji o zakupie określonego sprzętu wymaga ostrożności i wiedzy. Osoby odpowiedzialne za procedury przetargowe muszą korzystać z doświadczenia ekspertów zatrudnionych w Ministerstwie Obrony Narodowej i wojsku, tak by kryteria, na podstawie których oferty będą rozpatrywane, pozwoliły wybrać najlepsze rozwiązania. Należy tylko dbać, by kręgi lobbingowe nie miały dostępu do tych ekspertów. W przeciwnym wypadku ich rekomendacje będą nieobiektywne.
Najlepszą bronią przeciw nieczystym praktykom jest jawność procesu. To, co musi być niejawne, czyli szczegóły rozmów handlowych, niech takie pozostanie. Ale sam fakt spotkania się z przedstawicielami producenta oraz indeks osób, które zostały poproszone o konsultacje w sprawie danego zamówienia musi być znany opinii publicznej. Ten mechanizm powinien odsiać tych, którzy chcą robić poważne interesy, od tych, którzy pod płaszczykiem rozmów chcą załatwiać swoje sprawy. Bo ta druga grupa nie lubi działać w świetle reflektorów.
komentarze