Nie każde spotkanie biznesu z wojskiem jest sytuacją korupcyjną. Należy pracować nad określeniem dopuszczalnych ram współpracy, by nie blokować przepływu informacji między producentami a odbiorcą, czyli armią – pisze Janusz Onyszkiewicz, były minister obrony narodowej.
Spotkania z lobbystami nie są niczym zdrożnym, a mogą być pożyteczne. Ludzie ci mogą być źródłem informacji na temat sprzętu oferowanego przez producentów, z którymi współpracują. Należy jednak pamiętać, że nie jest to źródło obiektywne. Każdy z tych specjalistów pracuje na zlecenie określonego producenta i jest zainteresowany promowaniem jego rozwiązań i produktów. Dlatego wskazana jest ostrożność i rzetelne podejście do informacji uzyskanych tą drogą.
Na wstępnym etapie zakupu takie spotkania mogą być przydatne w określeniu grupy firm, które zostaną zaproszone do dalszych rozmów. W późniejszych fazach lepiej rozmawiać bezpośrednio z producentami. Kontakt z osobami decyzyjnymi nie tylko skróci czas podjęcia wiążących rozstrzygnięć, lecz także sprawi, że cały proces negocjacji będzie tańszy.
Sądzę, że polskie przedsiębiorstwa z branży zbrojeniowej są gotowe do działania w ramach obowiązującej ustawy o lobbingu. To, co im doskwiera, to obawa, że każde spotkanie przedstawicieli przemysłu z reprezentacją Ministerstwa Obrony Narodowej czy wojska może być potraktowane jako sytuacja korupcyjna. Regulacje MON w tej dziedzinie są bardzo restrykcyjne, i może to prowadzić do blokowania procesu wymiany informacji między producentami a odbiorcą, czyli armią.
Należy pracować nad określeniem dopuszczalnych ram współpracy, tak by z jednej strony kontakty biznes – wojsko zostały nawiązane, bo musi istnieć sposób wymiany informacji między tymi partnerami. Z drugiej zaś by mieć pewność, że proces zamówień jest przejrzysty i realizowany zgodnie z prawem. Stowarzyszenie Euro-Atlantyckie oraz Komitet Przemysłowy zaproponowały opracowanie, poza ustawą, tzw. kodeksu dobrych praktyk. Taka regulacja dookreśliłaby, w jakich sytuacjach i na jakich zasadach może dochodzić do spotkań wojska z przemysłem. Ważne jest bowiem przesłanie sygnału do wojska, że nie wszystko jest zakazane.
komentarze