W Afganistanie nie jesteśmy po to, aby stworzyć idealne państwo, ale po to, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. Ten cel został osiągnięty – takimi słowami zwrócił się do posłów z państw należących do NATO Anders Fogh Rasmussen, sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego. Spotkanie odbyło się w ramach wiosennej sesji Zgromadzenia Parlamentarnego NATO. Polskę reprezentowało kilkunastu parlamentarzystów, głównie z komisji obrony. Kwestia zaangażowania wojsk w Afganistanie była jednym z ważniejszych punktów poruszanych podczas sesji – opowiada portalowi polska-zbrojna.pl poseł Cezary Tomczyk (PO) z sejmowej Komisji Obrony Narodowej, delegat na ZP NATO.
Posłowie z 28 państw należących do Sojuszu oraz państw współpracujących z NATO wysłuchali raportu na temat sytuacji w Afganistanie. Jego autor, Sven Mikser z Estonii, podkreślał, że mamy pozytywne sygnały świadczące o poprawie bezpieczeństwa w tym kraju.
Okazuje się, że 87 proc. Afgańczyków jest ochranianych przez afgańskie siły bezpieczeństwa, a ponad 90 proc. szkoleń tamtejszego wojska odbywa się już bez udziału wojsk koalicji ISAF. Trudno jednak powiedzieć, jak będzie wyglądała sytuacja po 2014 roku, gdy skończy się misja w Afganistanie. Prawdopodobnie po tej dacie w Afganistanie będzie stacjonować 30 tysięcy żołnierzy NATO. Prezydent Barack Obama nie zdecydował, ilu amerykańskich wojskowych pozostanie w Afganistanie. Polska też nie podjęła decyzji w tej sprawie. Jedynie Niemcy zadeklarowały wystawienie 600–800-osobowego kontyngentu.
Sekretarz generalny Sojuszu, który spotkał się z delegatami na Zgromadzenie, przekonywał, że choć w tym kraju nadal dochodzi do ataków ze strony talibów, to państwa Sojuszu Północnoatlantyckiego mogą się czuć bezpieczniej. Rasmussen przekonywał, że zagrożenie ze strony terrorystów ukrywających się w Afganistanie jest zdecydowanie mniejsze niż przed interwencją koalicji. Sekretarz przekonywał, że w Afganistanie siły ISAF nie są po to, aby stworzyć idealne państwo, ale po to, aby zapewnić sobie bezpieczeństwo. A ten cel został osiągnięty.
Na uwagę zasługiwał też raport „Smart Defence, Strategic Defence: Pooling and Sharing from the beginning”. Dokument opracowany pod redakcją Francuza, Xaviera Pintata, starał się odpowiedzieć na pytanie, jak prowadzić wspólną politykę obronną w dobie kryzysu gospodarczego. Zgodziliśmy się, że dziś bardzo dobrze sprawdzają się wspólne operacje, takie jak dyżury bojowe pełnione przez kilka państw danego regionu. Świetnie oceniana jest na przykład Baltic Air Policing. To misja polegająca na obronie przestrzeni powietrznej krajów nadbałtyckich, które samodzielnie nie są w stanie wystawić wystarczających do tego zadania sił. W Air Policing biorą udział także polscy piloci. O skuteczności tego rodzaju działań świadczy incydent sprzed kilku tygodni. Gdy rosyjskie samoloty naruszyły przestrzeń powietrzną Szwecji, to jako pierwsi zareagowali piloci duńscy, którzy właśnie pełnili dyżur w tym regionie.
****
Zgromadzenie Parlamentarne NATO jest międzyparlamentarną organizacją związaną z Sojuszem Północnoatlantyckim. Na posiedzeniach ZP nie zapadają żadne decyzje, ale toczą się debaty na temat strategii państw Sojuszu. Zgromadzenie obraduje dwa razy w roku. W ostatniej sesji wiosennej, która miała miejsce w Luksemburgu, wzięło udział ok. 300 parlamentarzystów, którzy reprezentowali 28 parlamentów krajów członkowskich NATO. Na majową sesję przyjechały też delegacje państw stowarzyszonych, przedstawiciele Parlamentu Europejskiego, Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE i Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Każda sesja Zgromadzenia odbywa się w innym państwie Sojuszu. W Warszawie takie posiedzenie miało miejsce w 2009 roku. Posłanka Jadwiga Zakrzewska (PO) byłą pierwszą Polką, która została wiceprzewodniczącą Zgromadzenia Parlamentarnego.
komentarze