Na pokładzie CASY lotnicy przewieźli z Gdańska do Krakowa serce do przeszczepu. W nocy z poniedziałku na wtorek dostał je 42-letni mężczyzna. – To fantastyczne uczucie, że pomogło się komuś uratować życie – mówi dowódca 8 Bazy Lotnictwa Transportowego płk pil. Jacek Łazarczyk.
Najnowszy samolot CASA C-295M o numerze bocznym 025 poderwał się z płyty krakowskiego lotniska w poniedziałek po godzinie 19. Na pokładzie transportowca byli lekarze z Krakowskiego Szpitala Specjalistycznego im. Jana Pawła II. Lot do Gdańska trwał nieco ponad godzinę. W tamtejszym szpitalu czekał już przygotowany do operacji dawca. – Przeprowadzono pobranie wielonarządowe. Od dawcy pobrano serce, nerki i wątrobę – mówi dyspozytor z krakowskiego szpitala.
Operacja zakończyła się po północy. Krakowscy lekarze i pielęgniarki karetką na sygnale dotarli na lotnisko, gdzie czekał przygotowany do startu samolot CASA. – Procedurę startu piloci rozpoczynają, gdy tylko zakończy się operacja i lekarze wracają na lotnisko – wyjaśniają lotnicy.
Po operacji nie można pozwolić sobie na żadne opóźnienia. Przyjmuje się, że od chwili pobrania serca do wszczepienia go kolejnej osobie nie może minąć więcej niż cztery godziny. – To loty priorytetowe – mówi płk pil. Jacek Łazarczyk, dowódca 8 Bazy Lotnictwa Transportowego. Sam brał udział we wczorajszej akcji. – To fantastyczne uczucie, że pomogło się komuś uratować życie – mówi.
Maszyna do Balic wróciła o godzinie 2.35 w nocy. Nowe serce otrzymał 42-letni mężczyzna.
We wczorajszej akcji wzięli udział: kpt. pil. Arkadiusz Markowicz (dowódca załogi), płk pil. Jacek Łazarczyk (drugi pilot), mjr Daniel Kubić (technik pokładowy), por. Michał Piestrak (technik załadunku).
Dla balickich lotników to druga „Akcja Serce” w tym roku. To właśnie 8 Brygada Lotnictwa Transportowego wykonuje najwięcej lotów wspierających polską transplantologię. Poza nimi w „Akcję Serce” angażują się także piloci z Brygady Lotniczej Marynarki Wojennej (wykonali taki lot 18 kwietnia).
Wojsko bierze udział w „Akcji Serce” na podstawie umowy zawartej pomiędzy Ministerstwem Obrony Narodowej i Ministerstwem Zdrowia. Siły zbrojne uczestniczą w akcji nieodpłatnie, a piloci te dodatkowe obowiązki traktują jako loty szkolne.
autor zdjęć: Michał Franczyk/ Aviateam.pl
komentarze